Albin Węsierski to postać wielce zasłużona dla naszego regionu. Do historii przeszedł jako twórca zespołu pałacowo-parkowego w Zakrzewie, jednego z najpiękniejszych w Wielkopolsce. Inną jego wielką zasługą było uratowanie od zniszczenia – poprzez wykupienie w 1856 r. od państwa pruskiego – Ostrowa Lednickiego, wyspy na której odbył się chrzest Polski. W swoim życiu prowadził też szeroką działalność społeczną i rolno-gospodarczą, polityczną i... sportową! Niestety, współcześnie jest człowiekiem zupełnie zapomnianym. Nie ma żadnej ulicy, skweru... Do tego stopnia zapomnianym, że dopiero w roku 2021 udało się odnaleźć jego wizerunek. Dzisiaj mija 210 lat od jego urodzin.
Albin Mikołaj Ignacy Dioskur Węsierski urodził się 12 kwietnia 1812 r. w Zakrzewie. Był synem Wincentego i Józefy z Bnińskich. Niestety, niewiele wiemy na temat jego dzieciństwa, wczesnych lat młodości, jak również jego edukacji, ponieważ nie zachowało się archiwum rodzinne Węsierskich. – Może wzorem innych synów zamożnej szlachty pobierał nauki w jakimś zakładzie zakonnym – czytamy w książce Jerzego Fogla pt. „Pompeja Polska. Z dziejów archeologii wielkopolskiej XIX wieku: działalność Albina hr. Węsierskiego i Zbigniewa hr. Węsierskiego-Kwileckiego”. Nie można wykluczyć, że młody Albin pobierał nauki we Francji. Znał język niemiecki i francuski.
Z dalszych lat życia A. Węsierskiego należy odnotować, że w grudniu 1830 r. jako niespełna 19-letni mężczyzna udał się do Warszawy gdzie wstąpił do szwadronu ochotniczej Jazdy Poznańskiej. Pod jej sztandarami brał udział w Powstaniu Listopadowym i walczył w bitwach pod Dębem Wielkim, Grochowem, Mińskiem, Złotoryją i Ostrołęką. Jako wyróżniający się żołnierzy, 13 czerwca 1831 r. otrzymał nominację na podporucznika. W dowód tych zasług wojennych, 25 września 1831 r., został odznaczony Krzyżem Złotym Orderu Virtuti Militari.
Po upadku Powstania Listopadowego powrócił w rodzinne strony i „z umiłowaniem oddał się gospodarstwu” jak czytamy w „Historii Wielkiego Księstwa Poznańskiego” autorstwa Stanisława Karwowskiego.
– 23 stycznia 1836 r. Albin Belina Węsierski poślubił swoją dalszą krewną Ludwikę Mariannę Katarzynę hr. Kwilecką z Kwilicza herbu Śreniawa. Moja prababci urodziła się 18 grudnia 1816 r., ochrzczona została 31 grudnia 1816 r. w kościele św. Marii Magdaleny w Poznaniu, a jej chrzestnymi byli księżna Ludwika Radziwiłł na Nieświeżu herbu Trąby i Antoni Czarnecki herbu Prus III. Była córką Józefa Ignacego Walentego hr. Kwileckiego z Kwilicza herbu Śreniawa (1791 – 1860) i Lucyndy Ludwiki Czarneckiej herbu Prus III (1798 – 1817). Jej rodzice byli spokrewnieni, mieli wspólnego pradziadka Łukasza Kwileckiego z Kwilicza herbu Śreniawa, kasztelana poznańskiego, kaliskiego i starosty mosińskiego – wspomina Maria Joanna Franciszka Pągowska herbu Pobóg (rocznik 1918), prawnuczka Albina Węsierskiego.
Po objęciu majątku po ojcu, Albin Węsierski bardzo ochoczo zabrał się do zarządzania swoimi dobrami w których stosował podpatrzone na zachodzie Europy nowe metody uprawy i chowu zwierząt. Hodował konie, bydło, owce, trzodę chlewną i woły. Jego zapał sprawił, że szybko osiągnął wysokie plony w przetwórstwie rolnym, sadownictwie i warzywnictwie oraz hodowli zwierząt (stosował nowoczesną zootechnikę).
Efekty takiej innowacyjnej gospodarki przyciągnęły do Zakrzewa dziennikarza Baeker Greena z Londynu, który przebywał w dobrach zakrzewskich przez kilka tygodni w 1872 r. Opisał on później na łamach „The Morning Post” (w numerach z 9, 13 i 21 stycznia 1873 r.), z podziwem i uznaniem, nowatorskie metody gospodarowania w majątku A. Węsierskiego.
Na majątek A. Węsierskiego składały się również nowoczesne budynki, których konstrukcje dziedzic Zakrzewa podpatrzył przebywając we Francji. Wśród tych obiektów wyróżnić należy: gorzelnię parową, olejarnię, młyn parowy i tartak. Była też lokomobila.
W majątku A. Węsierskiego uprawiano wiele zbóż i roślin zielonych. Jak wynika z wizytacji gospodarczej z 14 września 1869 r., opisanej w trzech numerach „Ziemianina” w czerwcu 1870 r., była to: pszenica, żyto, jęczmień, owies, groch, wyka (roślina należąca do rodziny bobowatych), rzepa, len, łubin, ziemniaki, buraki, marchew, kukurydza, chmiel, koniczyna i lucerna. Do tego w sadach rosły gruszki, jabłka, brzoskwinie, śliwki oraz winogrona (winnica znajdowała się w Sławnie – wyrabiano wino białe i czerwone).
Albin Węsierski osobiście czuwał nad całością swoich dóbr, a do pomocy miał siedmiu ekonomów, trzech pisarzy, ośmiu włodarzy i inspektora. Na folwarkach pracowało z kolei 148 rodzin. Do pracy na roli wykorzystywano 114 koni i 140 wołów należących do Węsierskiego.
Doskonałe prowadzenie polityki rolno-gospodarczej sprawiło, że pod koniec życia Albin Węsierski dysponował majątkiem liczącym około 16 tys. mórg, obejmującym 10 folwarków. Były to Zakrzewo, Kamionek, Gorzuchowo, Sławno, Imiołki, Myszki, Dziećmiarki, Słempowo, Czechy i Ujazd oraz wyspa Ostrów Lednicki.
Wielką miłością Albina Węsierskiego były konie i... wyścigi konne! Żyłka sportowej rywalizacji spowodowała, że w swoim majątku A. Węsierski zaczął hodować konie rasy angielskiej (najszybsze konie na świecie). W stajni w Zakrzewie był nawet jeden ogier ze słynnej wówczas stajni księcia Pücklera-Muskau. Były też konie czystej krwi arabskiej, które krzyżowano z rasą angielską. Efektem tego były zwycięstwa koni wystawionych przez A. Węsierskiego na wyścigach w Gnieźnie i Poznaniu. Dziedzic Zakrzewa był także, w 1843 roku, członkiem założycielem i wchodził w skład dyrekcji Towarzystwa Wyścigów Konnych Gnieźnieńskich.
Albin Węsierski był też zaliczany do najbogatszych właścicieli ziemskich w Wielkim Księstwie Poznańskim. W styczniu 1874 r. w „Kurjerze Poznańskim” (nr 15 z 20 stycznia) i w „Orędowniku” (nr 12 z 27 stycznia) ukazała się lista – jakbyśmy dzisiaj nazwali 100 najbogatszych ziemian.
Listę taką sporządziła niemiecka gazeta „Ostdeutsche Zeitung”, opierając się na wysokości płaconych podatku gruntowego i podatku od budynków.
Na owej liście, A. Węsierski – gdyby wziąć pod uwagę tylko ziemian z dzisiejszego powiatu gnieźnieńskiego – był na czwartej pozycji! Pierwszy był hrabia Skórzewski z Czerniejewa, drugi – von Sprenger z Działynia, a trzeci – hr. Żółtowski z Niechanowa.
Z kolei w skali całego Wielkiego Księstwa Poznańskiego, A. Węsierski zajął 87 miejsce (hr. Skórzewski – miejsce 20, von Sprenger – 30, a hr. Żółtowski – 53 miejsce).
Albin Węsierski, mimo iż był człowiekiem bardzo bogatym, nie był osobą typu „dusigrosz”, nie był skąpcem – wręcz przeciwnie, potrafił wspierać różne inicjatywy społeczne, jak i pomagać osobom biednym lub pokrzywdzonym przez los.
Dziedzic Zakrzewa mocno wspierał swoją parafię w Sławnie, m.in. ufundował obraz św. Mikołaja, oprawiony w pozłacane ramy, który został namalowany w Dreźnie w 1843 r. przez niemieckiego malarza i rysownika Friedricha Renscha (1792 – 1856).
Innym darem dla tego kościoła była, ufundowana w 1865 r. przez Albina i jego żonę Ludwikę z Kwileckich, monstrancja gotycko-renesansowa z 1514 r. Wieżyczkowa monstrancja ozdobiona jest figurkami św. Mikołaja, Chrystusa Bolesnego, dwóch nieznanych świętych, oraz świętych: Otylii, Katarzyny, Barbary i Heleny, bogato zdobiona na stopie renesansowym ornamentem.
Życie Albina Węsierskiego nie skupiało się tylko na działalności gospodarczej. Uczestniczył też aktywnie w życiu publicznym. Już w 1845 r. był deputowanym na Sejm Prowincjonalny Wielkiego Księstwa Poznańskiego. W tym miejscu warto przytoczyć wierszyk, opublikowany w książce pt. „Przyczynki do historyi ostatniego Sejmu Poznańskiego r. 1845” autorstwa Wojciecha Kętrzyńskiego, wydanej w 1908 r.:
„Albin Węsierski z Zakrzewa. Gnieźnieński poseł, który jeszcze dosyć młody, nie dał swojej wymowy zbyt wielkie dowody; Będąc niedoświadczony słuchał innych zdania, by później lepiej spełniał swoje powołania”.
Z kolei w 1852 r. został wybrany z okręgu gnieźnieńskiego do Izby Panów sejmu pruskiego, gdzie zasiadał aż do śmierci. – Nie wyróżniał się wszak niczym szczególnym pod względem politycznym – czytamy w książce J. Fogla pt. „Pompeja Polska”.
Kilka miesięcy później został mianowany przez króla pruskiego Fryderyka Wilhelma IV szambelanem, a następnie w 1854 r. wystąpił z wnioskiem o nadanie mu tytułu hrabiowskiego, który otrzymał pod warunkiem stworzenia ze swych dóbr ordynacji (warunku tego nie spełnił, wobec czego tytuł wygasł po jego śmierci). W styczniu 1856 r. podczas balu w Domu Opery w Berlinie, otrzymał Order Orła Czerwonego III klasy.
Działalność zarówno w Sejmie Prowincjonalnym, a później w Izbie Panów nie spowodowała, że A. Węsierski zapomniał, iż Polska jest pod zaborami. Wręcz przeciwnie. Już bowiem w 1845 r. stał się członkiem „Jockey-clubu” założonego przez Bronisława Dąbrowskiego, syna twórcy Legionów Polskich we Włoszech gen. Jana Henryka Dąbrowskiego. Członkami Klubu byli m.in. książę August Sułkowski, Alfons Taczanowski i Michał Mycielski. Zjazdy i narady Klubu, pod pozorem polowań, odbywały się w Posadowie u Władysława hr. Łąckiego i w Samostrzelu u Ignacego hr. Bnińskiego. Celem działania członków Klubu było odzyskanie przez Polskę niepodległości.
Jednak największym jego czynem, śmiało można rzecz, patriotycznym, było wykupienie w 1856 r. od rządu pruskiego wyspy Ostrów Lednicki. Skąd taka decyzja? W 1843 r. A. Węsierski zapoznał się z publikacją hr. Edwarda Raczyńskiego, mówiącą że na wyspie był gród Bolesława Chrobrego (który tutaj przyjmował Ottona III) i nie mógł dłużej patrzeć jak relikty polskiej historii na wyspie są niszczone. Ponadto będąc miłośnikiem archeologii chciał wyspę uratować.
Jak wspomniałem hr. Albin Węsierski był człowiekiem wielkiego formatu, a skoro tak, to musiał mieć też odpowiedniej wielkości rezydencję. I takową wybudował! Świadczący o wielkości A. Węsierskiego pałac, który możemy do dzisiaj podziwiać w Zakrzewie, został wybudowany w 1872 r. Jego okazała rezydencja nawiązuje stylistycznie wprost do wzorów XVII-wiecznej architektury francuskiej.
Pałac został wybudowany w parku o wielkości ponad 12 hektarów. Twórcą parku, jak również sadów i ogrodów, był francuski ogrodnik, sprowadzony do Zakrzewa w 1859 r. - Augustyn Denizot (1836 – 1910).
Napisałem już wiele o życiu i działalności hr. Albina Węsierskiego. Czas przybliżyć jego rodzinę. Jak wspomniałem, 23 stycznia 1836 r. Albin Belina Węsierski poślubił swoją dalszą krewną Ludwikę Mariannę Katarzynę hr. Kwilecką z Kwilicza herbu Śreniawa. Ze związku tego narodziło się siedmioro dzieci: 6 córek i jeden syn.
Dzieci Albina i Ludwiki to syn Zbigniew Zygmunt Antoni Józef (ur. 1839 – zm. 1926) oraz córki: Helena Lucyna Józefa (nieznana data urodzin – zmarła w 1853), Laura Eleonora Józefa Agnieszka (ur. 1834 – zm. 1867), Sylwia Emilia Stanisława (ur. 1841 – zm. 1924), Wanda (ur. 1842 – nieznana data śmierci), Celina (ur. 1850 – zm. 1912) i Józefa (ur. 1855 – zm. 1928), która była ostatnią dziedziczką Zakrzewa.
Hrabia Albin Węsierski zmarł nagle 22 września 1875 r., pozostawiając syna i sześć córek. Tym samym odszedł wielki człowiek, zasłużony dla Zakrzewa i Wielkopolski. Człowiek, który złotymi zgłoskami zapisał się w historii Polski, ratując przed zniszczeniem wyspę Ostrów Lednicki. I taka postać powinna mieć grób, jeśli nie grobowiec, o który współcześni powinni dbać i na którym zawsze powinny być świeże kwiaty oraz znicze. Tymczasem, jeszcze do niedawna nie było wiadomo gdzie spoczywa...
Śmierć dziedzica Zakrzewa bardzo szeroko komentowała ówczesna prasa. – Temi dniami umarł w dobrach swych Zakrzewie, Albin hr. Węsierski, członek Izby Panów, jako właściciel i staranny opiekun ruin na jeziorze Lednickim, miał stosunki z archeologami nie tylko całego naszego kraju, ale i zagranicznymi, którzy z wdzięcznością gościnność jego wspominają. Obok archeologii przyczynił się zmarły bardzo przykładem do podniesienia szlachetnego ogrodnictwa w Księstwie, które w Zakrzewie do najwyższej doskonałości posunięte było – czytamy w numerze 224 „Czasu” z 1 października 1875 r.
Więcej o życiu i działalności A. Węsierskiego, jego pałacu, jego skarbach oraz o parku i jego tajemnicach w mojej książce pt. „Tajemniczy Pałac Zakrzewo”.
Fot. K. Soberski i z archiwum autora
Serwis pojezierze24.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy i opinii. Prosimy o zamieszczanie komentarzy dotyczących danej tematyki dyskusji. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe, naruszające prawo będą usuwane.