Zapowiada się wyjątkowa sensacja historyczna! W ostatnich dniach trafiłem na nieznane mi wcześniej dokumenty Mariana Habera z których wynika , że w naszym regionie w XIX wieku został – powiedzmy tak ogólnie - „zagubiony” prawdziwy skarb na który składały się… To na razie zostawię dla siebie…
Z tych dokumentów wynika, że o sprawie wiedziało trzech znanych duchownych (ks. Józef Dydyński, ks. Władysław Stryjakowski i ks. Ignacy Polkowski), którzy opisywali w swoich książkach dzieje regionu!
Kim był Marian Haber? Przypomnijmy. Urodził w 1901 r., a zmarł w 1975 roku. Był mecenasem sztuki (jednym z najbardziej znanych w Polsce), malarzem, ale przede wszystkim kolekcjonerem dzieł sztuki i marszandem handlującym dziełami sztuki, zwłaszcza obrazami. W latach 30-tych XX wieku był określany jako „zapalony kolekcjoner”. W swoich zbiorach miał m.in. bardzo cenne dzieła sztuki o wysokiej wartości artystycznej i antyki. Wśród nich były m.in. obrazy, zegary, meble, stara porcelana, grafiki, witraże, dywany, numizmaty, sztychy, biała broń, rzeźby oraz dokumenty historyczne z okresu od XVII do XIX wieku. Szczególnie był zafascynowany okresem napoleońskim i kolekcjonował wszelkie pamiątki związany z Napoleonem i jego synem „Orlątkiem”.
M. Haber był także człowiekiem o szerokich kontaktach w środowisku artystów, malarzy, sportowców, polityków i przede wszystkim właścicieli ziemskich w Wielkopolsce i na Kujawach. Poprzez swoje kontakty, M. Haber miał duży wpływ na rynek dzieł sztuki w Polsce, a także ingerował w twórczość artystyczną ze względu na modę. Ale M. Haber miał też inną pasję: prowadzenie swego rodzaju pamiętników (a także gromadzenie dokumentów) dotyczących życia i działalności właścicieli ziemskich z Wielkopolski i Kujaw, kolekcjonowanie autografów największych postaci ówczesnego świata kultury, sztuki, sportu, estrady, itp. a także korespondowanie z najwybitniejszymi postaciami okresu międzywojennego.
Dlatego nie powinno nikogo dziwić, że M. Habera interesowały takie sprawy.
Tym tematem zainteresował się w II połowie lat 30. XX wieku i do sprawy wciągnął dwóch swoich przyjaciół: Tadeusza Kijewskiego, właściciela Popowa Podleśnego (historyka z wykształcenia) oraz Franciszka Saskowskiego, dziedzica Popowa Ignacewa. Obaj już wcześniej współdziałali z M. Haberem przy różnych okolicznościach związanych z handlem dziełami sztuki. Warto dodać, że M. Haber tematem chciał zainteresować także prof. Józefa Kostrzewskiego, którego poznał w 1937 roku… Wybuch II wojny światowej zniweczył wszelkie plany M. Habera…
Ale co najciekawsze, M. Haber pozostawił bardzo ogólny opis miejsca (wykonany w 1938 r.), w którym ma się znajdować ten skarb… Kilka dni temu pojechałem zobaczyć to miejsce… Dzisiaj, po 86 latach, to miejsce wygląda zupełnie inaczej, ale najważniejszy element z opisu M. Haber ciągle jest…
Historia ta znajdzie swój finał w mojej książce „Raport Habera”, która ukaże się jesienią tego roku.
Tymczasem zainteresowanych postacią M. Habera i sekretami z nim związanych odsyłam do pierwszej części: „Zagadkowy Kolekcjoner. Marian Haber – ziemianin, marszand, celebryta”.
Serwis pojezierze24.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy i opinii. Prosimy o zamieszczanie komentarzy dotyczących danej tematyki dyskusji. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe, naruszające prawo będą usuwane.
Artykuł nie ma jeszcze komentarzy, bądź pierwszy!