To wyjątkowy projekt tworzony przez czołowych polskich fotografów. Pełna dowolność tematów i swoboda artystyczna w działaniu – to właśnie najbardziej charakterystyczne elementy Kolekcji Wrzesińskiej. Teraz przyszedł czas na prezentację kolejnych nietypowych fotografii. Przez dwa najbliższe wakacyjne miesiące będzie można je zobaczyć na rynku we Wrześni.
Jedenasta edycja Kolekcji Wrzesińskiej jest o tyle wyjątkowa, że po raz pierwszy do udziału w projekcie zaproszono nie jednego, a dwóch fotografów. Z jednej strony to Chris Niedenthal, a z drugiej Tadeusz Rolke. Dwóch uznanych fotografów i artystów, którzy pracowali nad jednym wspólnym tematem, ale z zupełnie innej perspektywy. Tytułowy „Świt”, bo tak brzmi nazwa tegorocznej Kolekcji Wrzesińskiej, z jednej strony został potraktowany dosłownie w kadrach ujętych niemal z samego rana przez Chrisa Niedenthala. Z kolei inną perspektywę działania miał Tadeusz Rolke, który zdecydował się na pracę z młodzieżą. I to właśnie ich portrety uwiecznił.
I można powiedzieć, że jest to nawiązanie do serca i duszy Wrześni. Z jednej strony mamy dzieci, które akurat z Wrześnią są dość silnie związane. To przecież z tym miastem związany jest słynny strajk dzieci wrzesińskich z 1901 r. W zdjęciach polskiego fotografa wpleciona jest róża, czyli symbol i jednocześnie herb Wrześni. Część wykonanych zdjęć można obejrzeć na wrzesińskim rynku, gdzie do końca sierpnia będzie można zobaczyć wystawę. Poza fotografiami swój głos w projekcie miały też dzieci, które przedstawiły swoje opinie o mieście i przyszłości.
Tadeusz Rolke od początku był zdecydowany na swoją część projektu. Z kolei Chris Niedenthal stał się poszukującym. Był pomysł wykonywania fotografii ulicznej, ale wtedy pojawiłby się problem związany z uzyskaniem pozwolenia na wykorzystanie wizerunku. Ostatecznie padło na ujęcia o świcie, czyli bardzo wczesnym rankiem. W miejscach, gdzie szansa na spotkanie człowieka była właściwie znikoma. Brytyjski fotograf wprost wspomina, że nie jest rannym ptaszkiem i dlatego tym razem dla Wrześni zrobił wyjątek. Ponadto wcześniej słyszał też wielokrotnie od fotografów National Geographic, że miasto trzeba fotografować właśnie po świecie. I poszedł tą drogą.
Pracę w wykonaniu dwóch fotografów można też nabyć w formie książkowej w pobliskim Muzeum Regionalnym im. Dzieci Wrzesińskich. To miał być eksperyment, który według kuratora kolekcji, Karola Szymkowiaka, zakończył się powodzeniem. Projekt oczywiście się nie kończy, a Wrześnię w tym roku uwieczniają Maksymilian i Magdalena Rigamonti. Efekty zobaczymy w 2021 r.
2009 – Bogdan Konopka
2010 – Andrzej Jerzy Lech
2011 – Mariusz Forecki
2012 – Nicolas Grospierre
2013 – Zbigniew Tomaszczuk
2014 – Katarzyna Majak
2015 – Adam Lach
2016 – Rafał Milach
2017 – Filip Springer
2018 – Zuza Krajewska
2019 – Chris Niedenthal & Tomasz Rolke
2009-2014 – Waldemar Śliwczyński
od 2015 – Karol Szymkowiak
Fot. R. Jagieła
Serwis pojezierze24.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy i opinii. Prosimy o zamieszczanie komentarzy dotyczących danej tematyki dyskusji. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe, naruszające prawo będą usuwane.
Artykuł nie ma jeszcze komentarzy, bądź pierwszy!