ReklamaA1

Tropem ostatnich dni powstania listopadowego

HistoriaFelieton14 czerwca 2021, 13:30   red. Marcin Perliński1996 odsłon
Tropem ostatnich dni powstania listopadowego
Marcin Perliński - fot. arch. autora

W pierwszym felietonie opisywałem moją pasję – poszukiwanie zabytków przy użyciu wykrywaczy metali, co czynię (oczywiście legitymują się stosownym pozwoleniem wojewódzkiego konserwatora zabytków) samodzielnie oraz jako członek mojego kochanego stowarzyszenia Brodnicka Grupa Eksploracyjno–Poszukiwawcza.

Szczególnym zainteresowaniem BGEP cieszą się działania eksploracyjne związane z zakończeniem w dniu 5.10.1831 r. na terenie powiatu brodnickiego powstania listopadowego i przekroczeniem przez wojska powstańcze pod wodzą gen. Macieja Rybińskiego granicy Królestwa Polskiego, a następnie internowaniem armii powstańczej na terenie Prus. Są też oczywiście inne projekty (zakończone i jeszcze trwające), niemniej ich wynikami chciałbym podzielić się w kolejnym felietonie. Czas teraz na to, aby przybliżyć czytelnikowi w skrócie dzieje powstania listopadowego po upadku Warszawy, zakończenie tego zrywu niepodległościowego oraz efekty prac BGEP w terenie mających na celu odkrywanie tego fragmentu historii Polski. Dzieje militarne powstania listopadowego skończyły się bowiem w zasadzie wraz z upadkiem Warszawy, a dalszemu prawie miesięcznemu okresowi wojny zwykle poświęca się w literaturze kilka słów.

Jak to było? Po początkowych sukcesach powstania listopadowego zapoczątkowanego wydarzeniami w nocy z 29 na 30 listopada 1830 r. i wycofaniu się jeszcze w 1830 r. Rosjan z granic Królestwa Polskiego, armia rosyjska w dniu 5 lutego 1831 r. w sile 115 tys. żołnierzy i 336 dział wkroczyła w granice Królestwa Polskiego z zamiarem zajęcia Warszawy. Po ponad półrocznych walkach w dniu 06 września 1831 r. Rosjanie przeprowadzili od zachodu atak na Warszawę doprowadzając następnego dnia do jej upadku, zaś w dniu 08 września 1831 r. doszło do podpisania kapitulacji stolicy przez ówczesnego naczelnego wodza gen. Kazimierza Małachowskiego. W związku z upadkiem Warszawy wojsko polskie stacjonujące w jej obrębie oraz władze cywilne wycofały się do Modlina. Tam w nocy z 09/10 września 1831 r. zwołano radę wojenną, podczas której w wyniku rezygnacji gen. Małachowskiego na wodza naczelnego wybrano gen. Macieja Rybińskiego. Wobec zagrożenia ze strony Rosjan i rychłego osaczenia Modlina, armia i władze cywilne w dniu 12 września 1831 r. przemieściły się do nieodległego Zakroczymia, a 10 dni później idąc wzdłuż Wisły do Słupna. Tam zbudowano mosty na Wiśle i z zamiarem dalszej walki część armii powstańczej pod dowództwem gen. Dembińskiego przekroczyła rzekę i dotarła do odległego aż o ok. 20 km Gąbina.

Wobec działań zaczepnych Polaków, Rosjanie wystosowali do ultimatum, iż każdy generał i dowódca korpusu, który przejdzie Wisłę i rozpocznie kroki nieprzyjacielskie, wyjęty zostanie spod prawa. Groźba ta oraz fakt przejścia wbrew rozkazom w dniu 17 września 1831 r. kilkunastotysięcznego korpusu gen. Ramorino do Galicji i jego kapitulacji przez Austriakami (liczono na jego udział w walkach z armią rosyjską) spowodowały, iż wódz naczelny załamał się i chciał kończyć wojnę, jednocześnie wstrzymał przeprawę przez Wisłę i polecił gen. Dembińskiemu wycofanie się. Gen. Rybiński polecił rozebranie mostów na Wiśle dając do zrozumienia Rosjanom, że nie myśli o ruchach zaczepnych. W dniu 25 września 1831 r. kwatera główna przybyła do Płocka, a dwa dni później z uwagi na ruchy wojsk rosyjskich oraz coraz śmielsze żądania kapitulacyjne Rosjan (absolutne poddanie się i bezwzględne posłuszeństwo) wycofała się na linii Wisły do Włocławka. Wcześniej marszałek sejmu, posłowie i rząd opuścili Płock i udali się do Sierpca, a następnie do Rypina i Osieka w powiecie brodnickim.

W nocy z 28/29 września 1831 r. zwołano radę wojenną w położonym na peryferiach Włocławka Szpetalu Górnym celem rozważenia trzech istniejących możliwości: dalszej walki, kapitulacji przed Rosjanami oraz przekroczenia granicy pruskiej. Zdecydowano wówczas o trzeciej możliwości i wymarszu wojsk polskich do Lipna, Skępego, Rogowa i Rypina. Jeszcze w dniu 29 września 1831 r. miał miejsce ostatni zaczepny zwrot w tej wojnie armii polskiej – ofensywne przekroczenie Wisły, którego celem było Krakowskie, wstrzymany jednakże został przez Rosjan. W dniu 30 września 1831 r. kwatera główna oraz wojsko opuściły Włocławek i przybyły do Lipna, następnego dnia do Skępego, w dniu 02 października 1831 r. wycofano się do Rogowa i dzień później do Rypina, gdzie podtrzymano decyzję o przejściu do Prus. Następnie wycofano się do Świedziebni (powiat brodnicki), gdzie wojska rozlokowano przy granicy pruskiej na drodze Świedziebnia – Górzno. W dniu 4 października 1831 r. w Świedziebni ostatecznie zdecydowano o przejściu do Prus, a po południu kwatera przeszła do Szczutowa. Wieczorem tego dnia gen. Rybiński wydał ostatni rozkaz o nr 1377 o porządku przejścia granicy, bowiem władze powstańcze zawarły umowę dotyczącą przyjęcia armii polskiej z Prusakami, którzy zgodzili się na to mając już wcześniejsze zapewnienia rosyjskie o pokryciu kosztów internowania. W tym czasie straż tylna gen. Dembińskiego stacjonowała z Zasadach i Okalewie, gdzie osłaniała armię polską przed coraz śmielej nacierającymi na nią Kozakami.

W dniu 5 października 1831 r. nad ranem armia polska licząca ok 20-22 tys. żołnierzy, 8 tys. koni artyleryjskich i kawaleryjskich i 95 armat przekroczyła granicę. Gen. Rybiński w asyście sztabu i 5 pułku strzelców konnych przeszedł granicę w połowie drogi pomiędzy Gołkówkiem i Bachorem, a następnie udał się do Bachora, gdzie oczekiwało go dowództwo pruskie. W tym czasie pomimo przekroczenia granicy miał miejsce pod Księtem atak Kozaków na straż tylną gen. Dembińskiego. Po przekroczeniu w kilku miejscach granicy państwowej powstańcy udali się do Brodnicy. Tak zakończył się ostatni akt (w sensie strategicznym) powstania listopadowego, w dniu 09 października 1831 r. skapitulował Modlin, zaś do dnia 21 października 1831 r. bronił się jeszcze Zamość. Przez pewien czas blisko granicy Prus Wschodnich działała jeszcze drobna partyzantka.

W Brodnicy i na jej peryferiach miała miejsce kwarantanna wojska polskiego (szalała wówczas epidemia tyfusu i cholery). Generałów i oficerów rozlokowano w mieszkaniach cywilnych, piechotę na Wapnach (Świniokąty), kawalerię, artylerię i „czwartaków” na Piaskach pod klasztorem franciszkańskim, część jazdy na Michałowie, a w samym klasztorze umieszczono chorych i rannych. Po internowaniu powstańców nastąpiła ich relokacja, przemieszczono ich na linii Lubawa – Pasłęk – Elbląg głównie na Żuławy (powiaty gdański, elbląski, sztumski i malborski), tj. na obszary etnicznie niepolskie. W dniu 1 listopada 1831 r. car ogłosił amnestię dla żołnierzy i podoficerów rodem z Królestwa Polskiego. Powrót Polaków do domu następował pięcioma drogami, w tym przez Brodnicę. Po powrocie powstańców do Królestwa Polskiego, kilka tysięcy z nich wcielono do armii rosyjskiej i skierowano głównie na linię kaukaską, oficerowie i członkowie władz cywilnych zaś wyemigrowali dając początek tzw. Wielkiej Emigracji – kolejnemu okresowi historii Polski.

W latach 2016-2017 BGEP w oparciu o pozwolenie Kujawsko – Pomorskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków w Toruniu prowadziło prace polegające na poszukiwaniu zabytków ruchomych z użyciem wykrywaczy metali i magnesu neodymowego na działkach położonych w gminach Górzno (w tym na terenie osady Bachor) i Bartniczka. Teren poszukiwań położony był na terenach byłego zaboru pruskiego i przylegał do granicy państwowej z ówczesnym Królestwem Polskim. Realizowaliśmy je na polach uprawnych, łąkach, ugorach i częściowo nieużytkach, zaś przy pomocy magnesów neodymowych dokonywaliśmy również penetracji podwodnej rzeki Pissy, którą po części przebiegała ówczesna granica państwowa. Skutkiem poszukiwań było znalezienie łącznie 133 obiektów o charakterze zabytkowym, przy czym znaczna ich część ma bezpośredni związek z obecnością powstańców na badanym obszarze.

Wśród odkrytych artefaktów związanych z powstaniem listopadowym znajdowały się monety m.in. grosze srebrne i miedziane z czasów króla Stanisława Augusta Poniatowskiego, Księstwa Warszawskiego i Królestwa Polskiego, w tym zachowane w bardzo dobrym stanie 3 grosze polskie z miedzi krajowej z 1827 r., a także pruskie monety miedziane i srebrne z II poł. XVIII w. będące – jak należy przypuszczać – nadal środkiem płatniczym w czasach powstania listopadowego. Najciekawszymi przedmiotami pochodzącymi z interesującego okresu były jednak guziki (24 szt.) z mundurów powstańców wykonane z cyny lub ołowiu (albo ich mieszanek) i mosiądzu. Guziki te na awersach zawierają wizerunki gorejących granatów, skrzyżowanych armat z gorejącym granatem oraz cyfrę „3”. Kilka guzików na ich rewersach zawiera daty: 1821, 1824, 1825/6 i 1826/7, a część z nich sygnatury umożliwiające identyfikację poszczególnych jednostek. Guziki te są o tyle godne zachowania ze względu na ich wartość historyczną i naukową, że samorządowe Muzeum w Brodnicy według wiedzy stowarzyszenia dysponuje tylko jednym takim zabytkiem. Godne uwagi sąd też i inne elementy umundurowania i wyposażenia żołnierskiego z tego okresu, np. blaszki miedziane nabijane na podpinki wojskowego kaszkietu (łącznie 11 sztuk) oraz nabijki na ładownice lub inne skórzane elementu wyposażenia żołnierskiego – jedna w kształcie armaty i druga w kształcie gorejącego granatu. Szczególnie ciekawymi znaleziskami okazały się kurek od broni skałkowej wraz z krzemienną skałką pochodzący prawdopodobnie od francuskiego karabinu AN IX z 1801 r. (udoskonalonej wersji karabinu wz. 1777) lub od jego kopii – rosyjskiego karabinu wz. 1808, fragment (metalowe zakończenie) rękojeści szabli francuskiej Mle wz. 1809 (lub wz. 1822) oraz dwa elementy stanowiące najpewniej rapcie od szabli. Odkryliśmy także dewocjonalia pochodzące najpewniej z przedmiotowego okresu, pozłacany sygnet z inicjałami PF oraz 19 kul muszkietowych różnych średnic, co świadczyć może o wymianie ognia pomiędzy żołnierzami polskimi i napierającymi na nich tuż przed przejściem do Prus Kozakami lub też o zagubieniu lub porzuceniu ekwipunku żołnierskiego wobec zbliżającej się internacji ze strony Prusaków. Szczególna koncentracja zabytków mających związek z powstaniem listopadowym dała się zauważyć na polach osady Bachor pomiędzy rozlewiskiem rzeki Pissy i drogą polną prowadzącą do Miesiączkowa oraz działkach wzdłuż drogi prowadzącej z Bachora do Grążaw i Łaszewa w okolicach istniejącego do dnia dzisiejszego budynku dawnej strażnicy pruskiej. Z informacji przekazanych nam przez nieżyjącego już miejscowego regionalisty Stefana Kiczyńskiego wynika, iż na pierwszym z wymienionych terenów najprawdopodobniej powstańcy prezentowali się lub też składali broń przed pruską generalicją, natomiast drugi obszar to najpewniej miejsce przemarszu żołnierzy polskich po złożeniu broni do Brodnicy, w którym to mieście będąc już internowani zostali rozlokowani i poddani kwarantannie. Poszukiwania te zostały rozliczone z Kujawsko – Pomorskim Wojewódzkim Konserwatorem Zabytków.

Na lata 2018-2021 BGEP w oparciu o kolejne pozwolenie wojewódzkiego konserwatora zabytków prowadzi dalsze poszukiwania, tym razem na działkach położonych w gminie Bartniczka oraz w gminie Górzno. Obszar ten w zdecydowanej większości położony jest na terenach byłego Królestwa Polskiego i przylega do granicy państwowej z ówczesnym Królestwem Prus, a w małej części leży na „ziemiach pruskich”. Skutkiem dotychczasowych poszukiwań jest znalezienie łącznie kilkuset obiektów o charakterze zabytkowym, w tym w znacznej części wiążących się z obecnością powstańców na badanym obszarze. Szczególnie ciekawy obszar poszukiwań to działki położone w Szczutowie nieopodal kościoła będące jednym z miejsc koncentracji wojsk polskich tuż przed marszem do Prus, obszar w Gołkówku na terenie zaboru pruskiego będący prawdopodobnym miejscem przekroczenia granicy przez gen. Rybińskiego i podjęcia go przez oficerów pruskich, a także nieruchomości w Gołkowie w okolicach dawnej strażnicy carskiej. Na obszarach objętych poszukiwaniami podjęliśmy z ziemi m.in. wiele monet z interesującego nas okresu, w tym 4 srebrne grosze Fryderyka Wilhelma II z 1797 r. oraz miedziane i srebrne grosze z czasów Księstwa Warszawskiego i Królestwa Polskiego. Znaleźliśmy też 10 kolejnych guzików od mundurów powstańców: z cyframi 1, 2, 3 i 4 (w tym ostatnim przypadku będący na wyposażeniu elitarnego 4 pułku piechoty liniowej), gorejącym granatem i skrzyżowanymi armatami, gorejącym granatem oraz z orłem w koronie zamkniętej. Podjęliśmy także 6 guzików francuskich z okresu wojen napoleońskich – oficerskie srebrny i dwa niedziane z orłem cesarskim, pułkowe piechoty liniowej z nr 11 i 21 i jeden nieczytelny z labrami. Jako że część żołnierzy polskich było weteranami wojen napoleońskich, przypuszczać należy – wobec braku wzmianek o przebywaniu na terenie objętym poszukiwaniami Francuzów – iż powstańcy odziani byli również w mundury francuskie. Pozyskaliśmy też mosiężne nabijki na skórzane elementy wyposażenia żołnierskiego w kształcie armat, ognia gorejącego granatu, z wizerunkiem gorejącego granatu i skrzyżowanych armat oraz w kształcie cyfry „5” (na ładownicę skórzaną 5 pułku piechoty liniowej). Ciekawe są też inne elementy żołnierskiego ekwipunku: fragment kurka broni skałkowej oraz lustra krzesiwa (prawdopodobnie jak ostatnio od karabinu francuskiego AN IX z 1801), 2 dolne okucia pochwy bagnetu tulejowego (prawdopodobnie od w/w karabinu), zniszczony fragment rękojeści (metalowe zakończenie szabli francuskiej AN XI lub szabli rosyjskiej M 1826) oraz przesuwka pasa ładownicy artyleryjskiej. Znaleźliśmy także 35 łusek od kaszkietu (zdobienie podpinki), 2 kule kartaczne oraz  kilkadziesiąt kul muszkietowych, zaś przy jednej z nich – zupełnie przypadkowo z uwagi na zasady działania detektora – cztery skałki.

Po planowanym zakończeniu poszukiwań w 2022 r. w latach następnych BGEP zamierza prowadzić badania mające na celu odnalezienie śladów ostatnich dni powstania listopadowego na terenie powiatu brodnickiego na obszarze w kierunku Świedziebni leżącej w XIX w. w Królestwie Polskim, gdzie w dniu 4 października 1831 r. odbyła się ostatnia wielka rada wojenna. Wówczas generalicja z gen. Rybińskim na czele ostatecznie zdecydowała o przejściu powstańców do Prus. Tego dnia po południu kwatera przeszła ze Świedziebni do Szczutowa, zaś oddziały gen. Dembińskiego zapewniały osłonę pod Zasadami i Okalewem. Pod Księtem miał miejsce ostatni atak Kozaków na tylną straż gen. Dembińskiego. Planowany teren poszukiwań to obszar kilkuset hektarów pomiędzy Księtem i Ostrowem wzdłuż rzeki Pissy. W okolicach tych miejscowości wojska polskie przeprawiały się przez mosty na rzece (obecnie jest to struga). Po przejściu armii powstańczej mosty te miały zostać zrzucone, a posterunki pod Księtem i Ostrowem miały wycofać się do Szczutowa. Poszukiwania będą miały na celu w szczególności odnalezienie śladów wspomnianej potyczki polsko – kozackiej, a także wymienionych posterunków i przepraw. Sądzimy, że przeprawiając się przez Pissę żołnierze polscy mogli porzucić w niej część wyposażenia. Okoliczni mieszańcy donoszą bowiem, iż znajdywano tam podczas prac rolnych  i melioracyjnych m.in. kule armatnie.

Inne plany dotyczą obszaru Górzna Wybudowania na terenie dawnego zaboru pruskiego, a w szczególności miejscowości Karw, gdzie znajdowało się wg starych map najbliższe Górzna przejście graniczne i gdzie do chwili obecnej stoi murowany budynek strażnicy pruskiej. Część bowiem wojsk powstańczych zgodnie z rozkazem gen. Rybińskiego miała przejść granicę ze Szczutowa do Górzna. Teren ten jest o tyle interesujący, iż w 2020 r. osobiście prowadziłem na nim na 1,2-hektarowej działce własne poszukiwania (oczywiście w sposób legalny). Znalazłem wówczas powstańczy guzik wyprodukowany w Warszawie z wizerunkiem skrzyżowanych armat i gorejącego granatu, 3 monety z czasów Księstwa Warszawskiego i Królestwa Polskiego oraz 2 kulki muszkietowe. Prawdopodobnie część polskich oddziałów powstańczych lat 1830-1831 gdzieś w tym miejscu przekraczała granicę państwową, aby udać się pod eskortą po internowaniu do pobliskiej Brodnicy. Zasadniczym celem moich poszukiwań było ustalenie, czy na wskazanej działce znajdują się przedmioty o charakterze zabytkowym, mające związek z tymi wydarzeniami. Poszukiwania miały zatem charakter sondażowy i prowadzone były pod kątem rozszerzenia poszukiwań przez BGEP na te tereny, leżące tym razem już po pruskiej stronie granicy. W oparciu o wynik moich poszukiwań nasuwa się wniosek, iż przez badany teren przemieszczali się najpewniej powstańcy, zatem zasadnym będzie uzyskanie w przyszłości przez BGEP pozwolenia na poszukiwanie zabytków ruchomych i w tym rejonie. Wówczas możliwym będzie odtworzenie drogi, którą przemieszczali się polscy żołnierze walczący we wspomnianym zrywie niepodległościowym już po przekroczeniu granicy do Brodnicy i jej przedmieść.

Hobby polegające na „bieganiu” z wykrywaczem metali to wspaniała rzecz. Z jednej strony pozwala na realizację indywidualnych zainteresowań i świetne spędzanie wolnego czasu bez telewizji, komputerów i internetu, z drugiej zaś przynosi pożytek dla historii. Zabytki znajdywane w ziemi potwierdzają oraz weryfikują aktualny stan wiedzy historycznej o wydarzeniach mających miejsce w przeszłości. Działania BGEP (odkrywanie ostatnich dni powstania listopadowego) wpisują się w ten trend, a nadto pozwalają na pielęgnację pamięci i tradycji ów zrywu niepodległościowego. Chodzi tu nie tylko o poszukiwania pamiątek historii, a także inne nasze działania – spotkania z dziećmi i młodzieżą i prezentowanie znalezionych przez nas artefaktów, prelekcje o tych wydarzeniach na różnego rodzaju festiwalach, zjazdach i konferencjach historycznych, przybliżanie tej wiedzy w czasie lokalnych audycji telewizyjnych i spotkań autorskich z mieszkańcami, czy coroczne spotkania członków i sympatyków BGEP w dniu 5 października przy pomniku w Bachorze, upamiętniającym przekroczenie granicy przez powstańców, postawionym z własnych środków przez wspomnianego wyżej nieżyjącego już Stefana Kiczyńskiego (honorowego członka BGEP). Do podobnej aktywności serdecznie zachęcam.


Fot. BGEP



Jak się czujesz po przeczytaniu tego artykułu ? Głosów: 226

  • 171
    Czuje się - ZADOWOLONY
    ZADOWOLONY
  • 5
    Czuje się - ZASKOCZONY
    ZASKOCZONY
  • 50
    Czuje się - POINFORMOWANY
    POINFORMOWANY
  • 0
    Czuje się - OBOJĘTNY
    OBOJĘTNY
  • 0
    Czuje się - SMUTNY
    SMUTNY
  • 0
    Czuje się - WKURZONY
    WKURZONY
  • 0
    Czuje się - BRAK SŁÓW
    BRAK SŁÓW

Przeczytaj także

Daj nam znać

Jeśli coś Cię na Pojezierzu zafascynowało, wzburzyło lub chcesz się tym podzielić z czytelnikami naszego serwisu
Daj nam znać
ReklamaB2ReklamaB3ReklamaB4
Reklama
Najlepsze maszyny online z blikiem