ReklamaA1ReklamaA1-2ReklamaA1-3

Taki był mój rok 2024…

Z życia FundacjiAktualnościFelieton31 grudnia 2024, 13:00   red. Karol Soberski1190 odsłon
Taki był mój rok 2024…
 fot. z archiwum redakcji

Za kilka godzin pożegnamy rok 2024… Dla mnie rok szczególny i wyjątkowy… Od 20 lat mam to wielkie szczęście, że robię to co kocham. Moja praca jest moją ogromną pasją, która daje mi poczucie spełnienia, szczęścia i poznawania nowych ludzi oraz nowych miejsc. Wprawdzie, jak to w życiu bywa, są momenty bardzo trudne, są duże wyzwania, czasami nawet rozczarowania ale - na szczęście - zawsze na finał jest wielka satysfakcja i radość. Bo żyje zgodnie ze swoją osobowością i jestem szczęśliwym facetem, który się spełnia zawodowo. Koniec roku to czas podsumowań, dlatego chciałem Wam, Drodzy Czytelnicy, opowiedzieć, jaki to był mój rok 2024…

Pokonałem raka!

Takiego początku roku, jak roku 2024, jeszcze w życiu nie miałem. 2 stycznia trafiłem do Wielkopolskiego Centrum Onkologii w Poznaniu, gdzie czekała mnie operacja usunięcia tarczycy na której urosły dwa guzy nowotworowe o wielkości kilkunastu centymetrów. Nie będę ukrywał, że ten czas spędzony w szpitalu, to był dla mnie czas wielkiego stresu, emocji i niepewności, szczególnie, że pierwotna data mojej operacji została przesunięta ze względu na inne operacje, które się przeciągnęły w czasie.

Na szczęście drugi termin, piątek, 5 stycznia wypalił. Tego dnia obudziłem się o godz. 6.00, ponieważ godzinę później musiałem być już gotowy na operację. Potem był czas na tabletki, płyny, zastrzyki, itp… O godz. 8.00 podjechało łóżko i… później widziałem już tylko sufit kolejnych sal, aż w końcu trafiłem na salę operacyjną, gdzie zapamiętałem trzy rzeczy. Najpierw poinformowano mnie, że będę miał unieruchomioną prawą rękę wzdłuż ciała, potem że lewą rękę mam wyciągnąć w bok, a na koniec założono mi na twarz maseczkę i…. zapadła ciemność…

Jak się przebudziłem, wydawało mi się, że wszystko trwało 5 minut… Tymczasem było już pięć godzin po… Ponad cztery godziny trwała operacja, a godzinę po jej zakończeniu zostałem wybudzony i znajdowałem się na sali Oddziału Intensywnej Opieki Zdrowotnej. Z operacji – jak wspomniałem – nic nie pamiętam. Później dowiedziałem się, że usunięta mi tarczyca i dwa wielkie guzy, mogły ważyć nawet 3 kilogramy! Kawał ciała! Ale dzięki tej operacji dostałem drugą szansę na życie. I za tę szanse dziękuję przede wszystkim dr Arkadiuszowi Spychale, chirurgowi, który mnie operował. Dziękuję za jego umiejętności, talent, precyzję, wiedzę i niesamowite podejście do pacjenta. Po operacji dowiedziałem się też, że był problem z moją intubacją i nawet groziła mi tracheotomia. Ale dzięki wytrwałości dr Wiesławy Liberowicz-Wieloch udało się tego uniknąć. Za co jestem Pani Doktor wdzięczny.

Za uratowanie mi życia słowa podziękowania kieruję też do dr Mieczysława Kościelniaka z Rogowa oraz do endokrynolog, dr Małgorzaty Janczak z Gniezna, za to, że postawili odpowiednie diagnozy i skierowali mnie do fantastycznych specjalistów. 

Pozyskane nowe - unikatowe - materiały archiwalne

Jak już wspomniałem, mojej pracy nie zamieniłbym na żadną inną. Moja praca to coś więcej niż tylko praca, to wielkie szczęście do fantastycznych do ludzi i do niezwykłych wydarzeń… To również możliwość spełniania marzeń, odkrywania tego, czego nikt przede mną nie widział nie dotknął… To wielkie szczęście to poznawania tajemnic naszej lokalnej i regionalnej historii…

Dziadkowo i Paruszewscy
I takie szczęście spotkało mnie w lutym tego roku.Wówczas bowiem doczekałem się telefonu, na który czekałem ponad 10 lat! Telefonu z informacją, że istnieje – a co najważniejsze, że mogę się z nim zapoznać – archiwum rodu Paruszewskich, którzy byli właścicielami kilku majątków m.in. pałacu w Obudnie (gmina Gąsawa), pałacu w Rzęszkowie (gmina Wyrzysk) i przede wszystkim pałacu w Dziadkowie (gmina Mieleszyn). Archiwum, które znajdowało się w Kopenhadze i Sopocie!

Na podstawie tych dokumentów w najbliższym czasie powstaną dwie książki - jedna o majątku Dziadkowo i jego właścicieli Michale Paruszewskim (jej tytuł: „„Ostatnie życzenie. Odczarowany dwór Dziadkowo”, a druga będzie poświęcona matce M. Paruszewskiego - Marii Paruszewskiej. 

Kim była Maria? Jerzy Waldorff zachwycał się nią w swoich felietonach, Feliks Nowowiejski słał jej listy w których opisywał swoje rozterki, Artur Rubinstein już w 1914 roku koncertował w jej mieszkaniu, Ada Sari była oczarowana jej gościnnością, Olga Boznańska uwielbiała z nią rozmawiać, a na jej fortepianie marki „Ernst Kaps” - jedynym w Europie swego rodzaju sztambuchu - na wewnętrznej części skrzydła, swoje podpisy złożyło ponad 30 największych artystów okresu międzywojennego! Przyjdzie jeszcze czas, by ich wymienić! A ten fortepian istnieje do dzisiaj!

Modliszewo i Sicińscy
Ale historia rodu Paruszewskich, to nie jedyne materiały jaki w kończącym się roku udało mi się odnaleźć. Innym moim dużym sukcesem było pozyskanie ponad 100 zdjęć przedstawiających życie w majątku Modliszewo w gminie Gniezno oraz majątku Grzymysławice w gminie Września. Oba majątki należały do rodu Sicińskich. Fotografie obejmują okres od 1907 do 1942 roku.

W ostatnich tygodniach kończącego się roku udało mi się nawiązać kontakt z kolejnymi krewnymi przedwojennych właścicieli Modliszewa i wszystko wskazuje na to, że w przyszłości powstanie książka o dziejach tego majątku i jego niezwykłych gospodarzy.

Dębnica i Galantowicz
Do innych podobnych sukcesów zaliczam także spotkanie - po 2 latach oczekiwania - z Panem Jędrzejem Galantowiczem (rocznik 1947), wnukiem Antoniego Galantowicza, który w okresie międzywojennym był właścicielem – słynnej w regionie – Restauracji Galantowicz w Dębnicy w gminie Kłecko. Nasze spotkanie zaowocowało wieloma nieznanymi faktami z dziejów Dębnicy, jak i gminy Kłecko, tamtejszego życia w okresie przed II wojną światową oraz ciekawymi fotografiami, w tym niezwykłym zdjęciem samego Antoniego.

Wszystkie pozyskane przeze mnie materiały znajdą się w jednej z moich kolejnych książek dotyczących historii naszego regionu.

Czerniejewo, Skórzewski i tragedia na polowaniu
Wielu moich Czytelników zapewne słyszało o tragedii do której doszło 30 grudnia 1912 roku podczas polowania w lasach niedaleko Czerniejewa. Znacie tę historię, czy to z internetu, czy z moich opowiadań, podczas zwiedzania pałacu w Czerniejewie. Otóż w trakcie tego polowania, zorganizowanego przez ówczesnego właściciel dóbr czerniejewskich hr. Włodzimierz Skórzewski, zginął - w wyniku przypadkowego postrzału - jego brat Witold, „pan na Lubostroniu”. Dzisiaj w tym w miejscu - przy Trakcie Leśniewskim - stoi piękny pomnik.

Jak wiecie, mam to szczęście, że na mojej drodze pojawiają się niezwykłe osoby z niezwykłymi opowieściami i dokumentami… I w przypadku tego dramatu sprzed ponad wieku jest podobnie! Z tego spotkania powstanie kolejna moja książka! 

Mielno i Mielińscy
Zupełnie niespodziewane dla mnie wydarzenie spotkało mnie w październiku. 4 października 2024 roku, Johannes Muelenz z Niemiec - potomek rodu Mielińskich, którzy od XV wieku do połowy XVII wieku byli właścicielami Mielna w gminie Mieleszyn - odwiedził tę miejscowość. Ta historyczna wizyta była możliwa, ponieważ w połowie września tego roku nawiązał on ze mną kontakt i poprosił mnie, bym przybliżył mu dzieje Mielna. Spotkanie zaowocowało także ciekawymi materiałami archiwalnymi (dotyczącymi Mielna z okresu rodu Mielińskich), które J. Muelenz mi przekazał. W przyszłym roku w Mielnie planowany jest zjazd rodu Mielińskich - potomków dawnych właścicieli Mielna.

Dwa niezwykłe albumy

Rok 2024 to dla mnie także wielka radość z pozyskania dwóch niezwykłych albumów. W styczniu w moje ręce trafił album w którym znajdują się 152 fotografie z drugiej połowy lat 40. i pierwszej połowy lat 50. XX wieku. Na zdjęciach jest m.in. Gniezno, Tatry, Pieniny, Szyndzielnia, Jeleśnia i wiele innych miejscowości, z których nie wszystkie można rozpoznać. Większość to fotografie z wycieczek, jest trochę architektury i ciekawych obiektów. Ale co najciekawsze, duża ilość zdjęć jest autorstwa znanego poznańskiego fotografia i podróżnika, zmarłego w 2011 roku, Feliksa Sikorskiego!

Natomiast prawdziwą perłę zdobyłem w marcu. Wówczas kurier dostarczył mi album ze zdjęciami wykonanymi przez niemieckiego oficera, który służył od 1940 w Gnieźnie, ale uczestniczył też w różnego rodzaju ćwiczeniach i akcjach w miejscowościach wokół Gniezna, w tym we wsi Głębokie w gminie Kiszkowo! Zdjęcie te znajdą się m.in. w mojej kolejnej książce „Głębokie. Tropami tajemnic”.

Przełomowe odkrycie

Dla takich chwil warto było czekać... W listopadzie 2024 roku, po 20 latach badań „dołów śmierci” w Lasach Nowaszyckich - odkrytych przeze mnie w 2004 roku - gdzie w 1942 roku Niemcy pogrzebali, zagazowanych wcześniej, blisko 500 pacjentów szpitala „Dziekanka”, trafiliśmy wreszcie na miejsce, gdzie znajdował się stos na którym Niemcy palili szczątki pensjonariuszy gnieźnieńskiej „Dziekanki”.

20 lat moich badań, które od 7 lat prowadzi moja Fundacja Historyczna „Przywracamy Pamięć”, a od dwóch lat czynimy to wspólnie ze Stowarzyszeniem „Wizna 1939”, przyniosły wreszcie oczekiwane przez nas efekty. Tym bardziej, że w miejscu gdzie Niemcy palili szczątki pacjentów, natrafiliśmy także na fragment ludzkich kości…

Dwie wydane książki, kilka w przygotowaniu

Kończący się rok - mimo mojej choroby - to także moje dwa sukcesy w postaci dwóch wydanych książek. Premiera pierwszej z nich pt. „Tajemniczy Pałac Zdziechowa i inne atrakcje Gminy Gniezno” odbyła się 21 marca w hali widowiskowej w Zdziechowie.

Ta premiera mojej najnowszej pozycji „Tajemniczy Pałac Zdziechowa i inne atrakcje Gminy Gniezno”, przyciągnęła do hali blisko 180 osób. Do Zdziechowy przybyli goście z różnych stron Polski m.in. z okolic Szczecina, Konina, Poznania, Bydgoszczy, Gniezna, Pobiedzisk, Rogowa, Kłecka, Cielimowa, Łagiewnik Kościelnych, Głębokiego, Mieleszyna, Żnina i oczywiście z miejscowości z terenu gminy Gniezno. 

Z kolei druga premiera odbyła się 28 listopada w Centrum Kultury „Scena to dziwna” w Gnieźnie. W tym dniu, przy komplecie publiczności, odbyła się premiera wydania drugiego, znacznie rozszerzonego mojej książki pt. „Zapomniana zbrodnia. Mroczna tajemnica szpitala Dziekanka”. Wśród osób wypełniających salę widowiskową było kilka osób, które musiały przejechać nawet 300 km, by znaleźć się dzisiaj wieczorem na tym szczególnym wydarzeniu. Premiera tego wydania książki odbyła się w roku szczególnym: w 85. rocznicę pierwszych niemieckich transportów śmierci w mobilnych komorach gazowych, w których, w trakcie II wojny światowej, zabijano pacjentów szpitala psychiatrycznego „Dziekanka” oraz w 20. rocznicę odkrycia przeze mnie „dołów śmierci” w Lasach Nowaszyckich w gminie Mieleszyn, gdzie Niemcy pogrzebali kilkuset pacjentów „Dziekanki”. Spotkanie prowadził Arkadiusz Gaca.

Ale oprócz napisania tych dwóch książek, ten rok był czasem, gdy narodziły się pomysły na kolejne książki. O kilku wspomniałem już wyżej (książki o Dziadkowie, Modliszewie i tragedii na polowaniu). W 2024 roku narodził się rownież pomysł na książkę - przewodnik po gminach: Kiszkowo, Skoki, Kłecko, Mieścisko i Mieleszyn, zatytułowany „Magiczny Dwór Rybieniec”! Przepiękny dwór w Rybieńcu będzie centralnym punktem mojej książki (z szeroko opisaną historią dworu i majątku, począwszy od XIV wieku do czasów współczesnych), z którego będą prowadzić trasy turystyczne do najciekawszych miejsc we wspomnianych gminach!

W kończącym się roku, na moim fanpagu, opublikowałem również pierwsze fragmenty mojego pierwszego kryminału pt. „Klątwa Hrabiego”, który, jak wszystko po mojej myśli, ukaże się w 2025 roku.

W 2024 roku także pojawił się pomysł na książkę pt. „Pałac Zakrzewo. Zaginione skarby” oraz książkę pt. „Zaklęty pałac. Zagadki rodu von Wendorff”, opowiadającej o dziejach majątku i pałacu w Mielnie

W 2024 roku zbierałem rownież kolejne materiały archiwalne i wspomnienie świadków do książki „Głębokie. Tropem tajemnic”, która ukaże się już za kilka tygodni.

Więcej o moich planowanych książkach tutaj

Wyjątkowe konferencje, fantastyczne spotkania z Czytelnikami

Rok 2024 to tez mój udział w dwóch wyjątkowych konferencjach - spotkaniach ludzi kochających historię. Pierwsza odbyła się w maju na Uniwersytecie Kazimierza Wielkiego w Bydgoszczy. Tam, na Wydziale Pedagogiki Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego w Bydgoszczy odbyło się  seminarium naukowe pod hasłem „Pamięć i niepamięć w kształtowaniu się tożsamości osób z zaburzeniami psychicznymi i z niepełnosprawnościami”. W gronie prelegentów znalazły się dwie osoby. Pierwsza był wybitny naukowiec z Warszawy, prof. Tadeusz Nasierowski, a drugą moja osoba.

Spotkanie na Wydziale Pedagogiki, to oprócz ciekawych prelekcji i dyskusji, także możliwość wymiany informacji i nawiązywanie nowych kontaktów. W trakcie ożywionych dyskusji kuluarowych była mowa m.in. o kolejnych ciekawych konferencjach naukowych podczas których będą poruszane tematy związane z niemiecką zagładą pacjentów psychicznie chorych w czasie II wojny światowej.

Z kolei drugie odbyło się w sierpniu w pałacu w Skrzynkach. Przez dwa dni w XIX-wiecznym Dworze Skrzynki niedaleko Stęszewa odbywało się I Forum Regionalistów Wielkopolskich, w którym uczestniczyło ponad 60 osób interesujących się historią swoich „małych Ojczyzn”, dziedzictwem kulturowym, kulinarnym i krajoznawczym regionu. Organizatorem tego wyjątkowego spotkania był Instytut Skrzynki - Instytut Dokumentacji, Rozwoju i Promocji Dziedzictwa Kulturowego i Kulinarnego Powiatu Poznańskiego. I miałem to wielkie szczęście, że zostałem zaproszony na to Forum i byłem tam jednym z prelegentów.

Ale nie zapominam też o moich Czytelniach. W 2024 roku odbyłem z nimi blisko 40 spotkań autorskich w bibliotekach, szkołach, domach kultury, pałacach, dworach czy klubach osiedlowych i garnizonowych.

„Wędrówki z historią”

Rok 2024 to także 12 rok organizowanych przeze mnie od 2012 roku wycieczek po najciekawszych miejscach w regionie, pod hasłem „Wędrówki z historią”. W kończącym się roku zorganizowałem blisko 30 takich wycieczek. W sumie przez te 12 lat, i mogę to śmiało powiedzieć, pokazałem nasz region blisko 30 tys. turystów z Polski, Europy, ale też Stanów Zjednoczonych, Brazylii, Australii czy Japonii!

W minionych 12 latach organizowałem wycieczki i zwiedzanie na terenie gmin: gmina Gniezno, Czerniejewo, Kłecko, Kiszkowo, Mieleszyn, Niechanowo, Łubowo, Janowiec Wielkopolski, Rogowo i Wągrowiec, a także po mieście Gnieźnie. Były to zwiedzania pałaców i dworów, świątyń, były wędrówki do pięknych przyrodniczo miejsc w regionie, ale pokazywałem turystom także miejsca związane z dramatyczną historią: II wojna światowa, „potop szwedzki”, „Szlak Napoleoński”, „Trójkąt Masoński”, Powstanie Wielkopolskie. Prezentujowałem unikatowe zabytki techniki, miejsca pamięci narodowej, jak również miejsca związane z legendami naszego regionu czy też „miejsca przeklęte”.

Przez te 12 lat zorganizowałem ponad 240 wycieczek. W każdej z nich brało udział średnio około 120 osób, ale bywały i grupy liczące po 180 osób (podczas nocnych zwiedzań pałaców w Czerniejewie i Zakrzewie). 

Jubileuszowy Festiwal Historyczny i… nowy festiwal!

Gdy organizowałem pierwszą edycję Festiwalu Historycznego „Tajemnice Trzech Stuleci”, w marcu 2019 roku w pałacu w Czerniejewie, nie myślałem, że tak się rozwinie i zapisze na kartach ważnych wydarzeń w naszym kraju. Ale tak się stało. We wrześniu odbył się już V - jubileuszowy Festiwal, który ponownie przyciągnął rzesze miłośników historii. 

Ale rok 2024 to także narodziny nowego festiwalu! Dzięki współpracy z Iwoną Wiśniewską, dyrektor Biblioteki Publicznej i Centrum Kultury Gminy Łubowo, w czerwcu 2025 odbędzie się I Festiwal o Podróżach i Książkach „Pogranicza Literatury”.

Pod koniec 2024 roku wymyśliłem też nowy projekt pod hasłem „Podziemia Historii”, który realizowany jest w podziemiach kościoła w Modliszewku. Pierwszy edycja odbyła się 22 listopada. Kolejne już w 2025 roku.

Ku pamięci mojej Babci i mojego Dziadka

Jednym z najważniejszych wydarzeń - jeśli nie najważniejszym - roku 2024, było dla mnie powołanie w lipcu, Instytutu Literackiego im. Marii i Franciszka Rubaszewskich (patroni Instytutu to moi dziadkowie). Instytut, będący fundacją, od momenty rejestracji w KRS, przejął organizację wszystkich wydarzeń, które dotychczas robiłem przez moją firmę i częściowo przez Fundację Historyczna. Głównym celem projektu jest popularyzacją książek i literatury (ale też turystyki i historii) Wielkopolski i Kujawsko-Pomorskiego.

Więcej o Instytucie na stronie: www.instytut-literacki.pl

Muzeum Tajemnic

Drugim równie ważnym dla mnie wydarzeniem, jest końcowe odliczanie do uruchomienia w 2025 roku, Muzeum Tajemnic które będzie się znajdowało w Mielnie w gminie Mieleszyn. Druga połowa 2024 roku to liczne spotkania i rozmowy z włodarzami gminy Mieleszyn, z radnymi tejże gminy oraz zapoznawanie się z budynkiem, w którym muzeum będzie się znajdować. 

Bank Spółdzielczy - Mecenasem Instytutu

Mogę powiedzieć, że taka „wisienką na torcie” ostatnich dni 2024 roku, było podpisanie przez Bank Spółdzielczy w Gnieźnie, umowy z Instytutem Literackim im. Marii i Franciszka Rubaszewskich na mocy której Bank objął swoim mecenatem wszystkie wydarzenia realizowane przez Instytut w 2025 roku oraz został Mecenasem samego Instytutu. Jest to pierwsza taka całościowa umowa podpisana przez Instytut. Dzięki tej decyzji, Instytut osiągnął stabilność finansową w kontekście planowanych wydarzeń na rok 2025.

Jaki to był rok?

Za kilka godzin rok 2024 przejdzie do historii. Jaki to był rok? Dla mnie bardzo bogaty w wydarzenia, a jednocześnie rok, w którym nastąpiła moja wewnętrzna przemiana związana z operacją, z otrzymaniem drugiej szansy na życie. Dzięki temu będę dalej robił moje wielkie projekty, festiwale, konferencje, sympozja i będę pisał książki (nie tylko o historii regionu, ale też powieście historyczno-kryminalne). Ale to wszystko będę robił ze sprawdzonymi ludźmi z mojej Fundacji Historycznej „Przywracamy Pamięć” i z Instytutu Literackiego im. Marii i Franciszka Rubaszewskich, z osobami którym mogę zaufać i którzy mnie nie zawiodą… I przede wszystkim z moją kochaną żoną Aleksandrą...

Moi Przyjaciele mówią,że powinienem być dumny z tego co robię, mam osiągnięcia i jestem wizjonerem. I takim mam pozostać. Ktoś inny, gdzieś w mediach określił mnie że jestem „człowiekiem niezwykle charyzmatycznym, bo historia regionalna np. szerokich okolic Gniezna, nie jest dziedziną łatwą, a Karol podniósł ją na inny, wyższy poziom”.

Ale ostatnio ktoś mi też powiedział, że najpiękniejsze rzeczy w życiu wymagają odwagi, zaangażowania i wiary w siebie. A kiedy już znajdziemy to, co naprawdę nas uszczęśliwia, to wówczas poczujemy, że nie ma nic piękniejszego, niż życie zgodne z własnymi wartościami i pasjami. I należy też pamiętać, że to co tworzymy z miłością, przetrwa każdą burzę.

„Osiągnął Pan poziom na który wielu nigdy nie zdoła się wdrapać bo są za tchórzliwi, za maluczcy duchem. To wspaniałe, że nie ma Pan potrzeby przeglądania się w cudzych oczach, jak w lustrze, bo wie Pan, ile jest Pan wart i opinia innych jest Panu absolutnie obojętna”- napisała pod jednym z moich postów na FB, obserwatorka moich działań. I ma rację, gdy spojrzę na to, czym się zajmuję od 20 lat. Idę swoją drogą, realizuję swoje pomysły i nie oglądam się na innych. I tak też będzie w 2025 roku.

O moich przyszłorocznych planach, napiszę w Nowy Rok. 

Wszystkim moim Czytelnikom, uczestnikom moich zwiedzań, spotkań autorskich, festiwali, bywalcom moich wydarzeń, wszystkim moim Współpracownikom, Przyjaciołom, Kolegom, Znajomym, wszystkim tym, których spotkałem w 2024 roku na swojej drodze - bardzo serdecznie dziękuję, że jesteście. Dziękuję, za wszystkie rozmowy, spotkania, uwagi. I życzę Wam zdrowia, szczęścia i wszelkiej pomyślności w 2025 roku! 

I do zobaczenia na kolejnych moich wydarzeniach!




Jak się czujesz po przeczytaniu tego artykułu ? Głosów: 179

  • 176
    Czuje się - ZADOWOLONY
    ZADOWOLONY
  • 3
    Czuje się - ZASKOCZONY
    ZASKOCZONY
  • 0
    Czuje się - POINFORMOWANY
    POINFORMOWANY
  • 0
    Czuje się - OBOJĘTNY
    OBOJĘTNY
  • 0
    Czuje się - SMUTNY
    SMUTNY
  • 0
    Czuje się - WKURZONY
    WKURZONY
  • 0
    Czuje się - BRAK SŁÓW
    BRAK SŁÓW

Daj nam znać

Jeśli coś Cię na Pojezierzu zafascynowało, wzburzyło lub chcesz się tym podzielić z czytelnikami naszego serwisu
Daj nam znać
ReklamaB2ReklamaB3ReklamaB4