Puszcza Zielonka to nie tylko lasy, rezerwaty, łąki czy wodne ostoje. To nie tylko piękno przyrody o każdej porze roku. Takie duże kompleksy leśne mają swoje lata a co za tym idzie na ich terenie przez ten czas miały miejsce różne wydarzenia. Do dzisiejszych czasów przetrwały jako legendy czy podania. Wywołują ono u słuchacza ciekawość i zastanowienie. Dzięki ludzkim przekazom kolejne pokolenie dowiaduje się o tych miejscach. Puszcza Zielonka to idealne miejsce do poznawania tajemniczych miejsc. Zapraszamy więc do odkrywania szlaku Legendy Puszczy Zielonki.
Otóż jest to zbiór 12 tajemniczych historii tego regionu. Dowiemy się z niej kogo uratowała Anna pod Dziewiczą Górą, poznamy dzieje tragicznej miłości Zosi i pruskiego oficera. Może ubawi nas historia o pewnym mieszkańcu Kiszkowa, któremu zegarek skomplikował zwiedzanie świata, a może przestraszą nas strachy grasujące na Babicy.
Będziemy świadkami zmagań królów, królewskich wojów i rycerzy. Dowiemy się dlaczego Jezioro Kowalskie pochłonęło okoliczne domy i jaki skarb został zatopiony w Jeziorze Swarzędzkim. I wreszcie skąd się wziął tajemniczy słup w sercu Puszczy Zielonki.
W miejscach związanych z puszczańskimi legendami zostały ustawione pięknie ilustrowane tablice, tworząc Szlak Puszczańskich Legend. Można go odwiedzić i przekonać się, czy zostało tam coś z dawnych podań.
Tyle tematem wstępu, zacznijmy więc odkrywanie legend tego miejsca. Zielonka to mała osada leśna w sercu puszczy, która pojawiała się już na łamach portalu. Teraz jednak bohaterem będzie drewniany słup stojący niedaleko przy drodze. Nikt nie wie dokładnie dlaczego tam stoi, oraz kto go tam postawił. Słup znajduje się przy drodze między Zielonką a Czernicami. Samochodem najlepiej dojechać drogą asfaltową od strony Murowanej Gośliny.
W Zielonce zostawić auto i dalej ruszyć pieszo lub rowerem głęboko oddychając świeżym powietrzem. Kierujemy się w stronę Tuczna. Po przebyciu około 1,5 km należy patrzeć w lewo a tam w cieniu dębów znajduje się tablica z legendą i oczywiście poszukiwany przez nas słup.
W XVIII wieku, tak dawno temu, że najstarsi ludzie już tego nie pamiętają, niedaleko Poznania powstała osada olędrów. Byli to ludzie bardzo odważni i niezwykle pracowici. W pocie czoła karczowali lasy, osuszali bagna i użyźniali piaszczyste tereny, by mieć pola i pastwiska. W połowie drogi między dzisiejszą Zielonką a Czernicami wybudowali drewniane domy z pięknymi dachami z trzciny lub słomy. Żyli spokojnie, ale jedno nie pozwalało im spać po nocach!
Ogromnie bali się pożaru, który mógł zniszczyć cały ich dobytek i zniweczyć ciężką pracę. Osada olędrów była przecież całkowicie drewniana! Cóż było robić... Najstarsi we wsi pamiętali doskonale, że od ognia skutecznie chroni święty Wawrzyniec. Postawili zatem wysoki słup z drewna modrzewiowego, a na nim piękną figurę świętego, misternie wykonaną przez najlepszego rzemieślnika w całej okolicy. Ponoć święty Wawrzyniec przypalany był w ogniu żywcem.
Słup ze świętym na szczycie dobrze chronił osadę pracowitych olędrów przez długie lata. Kiedy jednak gospodarze postanowili zmienić swoje miejsce do życia, zabrali, tak ważną dla nich figurę. Drewniany święty Wawrzyniec wraz z mieszkańcami wsi powędrował dalej, a na miejscu pozostał opuszczony słup. Stoi tak i niezmiennie od lat wydaje się coraz bardziej tajemniczy.
Tyle w kwestii tego zagadkowego miejsca, reszta należy do Was drodzy turyści. Zapraszamy do szukania i odkrywania Legend Puszczy Zielonki.
Fot. Sz. Raith
Serwis pojezierze24.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy i opinii. Prosimy o zamieszczanie komentarzy dotyczących danej tematyki dyskusji. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe, naruszające prawo będą usuwane.
Artykuł nie ma jeszcze komentarzy, bądź pierwszy!