160 lat temu wybuchło Powstanie Styczniowe, a w moim posiadaniu od pewnego czasu jest pamiętnik, który został napisany w czasach... Powstania Styczniowego! Powstał 160 lat temu na terenach między miejscowościami Kozielsko, Miąża, Międzylesie i Stępuchowo leżącymi niedaleko Damasławka i Janowca Wielkopolskiego, a z jego treści może wynikać, że w 1863 roku został tam ukryty cenny depozyt! Pamiętnik ma 124 strony, jest napisany gęsim piórem i oprawiony w twardą, nieco już zniszczoną okładkę. Jego pochodzenie jest równie tajemnicze, jak jego zawartość.
W posiadanie tego niezwykłego pamiętnika wszedłem kilkanaście miesięcy temu. I to zupełnie w niecodzienny sposób. W pewien listopadowy dzień zostałem zaproszony do audycji „Gość Dnia” do Radia Żnin. W trakcie tej audycji opowiadałem o powołanej przeze mnie Fundacji Historycznej „Przywracamy Pamięć”, ale też o moich poszukiwaniach skarbów i tropieniu tajemnic regionu, czyli pogranicza Wielkopolski, Kujaw i Pałuk.
I właśnie wracając ze Żnina do Gniezna, zadzwonił mój telefon. Po drugiej stronie odezwała się starsza pani, która poinformowała mnie, iż słuchała w Radiu Żnin rozmowy ze mną i po jej zakończeniu zadzwoniła do studia. Mnie już tam jednak nie było, ale od dziennikarza, który prowadził ze mną rozmowę otrzymała numer telefonu do mnie. Moja rozmówczyni zapytała mnie, czy chciałbym zobaczyć pamiętnik z XIX wieku, który jest w jej posiadaniu. Odpowiedziałem, że bardzo chętnie. Wówczas ta pani poinformowała mnie, że za kilka dni będzie w Gnieźnie. Tak też się stało.
Był piątek, gdy doszło do naszego spotkania. Starsza pani wyciągnęła z teczki pamiętnik. Gdy wziąłem go ręki i przerzuciłem pierwsze strony, towarzyszyły mi wielkie emocje. Ów pamiętnik, pisany gęsim piórem, zaczynał się od słów: „Miąża, dnia 1 lutego 1863 roku….”
Moja rozmówczyni wyjaśniła mi, że pamiętnik znalazła u swojej teściowej mieszkającej w Damasławku i wiele lat temu po prostu go wzięła. Przez kolejne lata leżał u niej w domu i nie bardzo wiedziała co z nim zrobić. Aż do dnia, kiedy usłyszała mnie w radiu.
Po kilkunastominutowej rozmowie, poprosiłem o wypożyczenie pamiętnika na kilka dni. I wówczas przeżyłem wielkie zaskoczenie. Moja rozmówczyni stwierdziła, że jej do niczego się ten pamiętnik nie przyda. – Pan zapewne zrobi z niego właściwy użytek i ten pamiętnik będzie pomocny w pana działaniach na polu historycznym – powiedziała. I przekazała mi na własność tę niezwykłą pamiątkę lokalnej historii.
Drodzy Czytelnicy!
Jeśli jesteście w posiadaniu jakichkolwiek informacji na temat przedstawionej historii lub innych podobnych, albo jesteście w posiadaniu ciekawych pamiętników, fotografii lub kronik, proszę o kontakt. Zapewniam anonimowość! E-mail: karol@soberski.pl; telefon: 515-980-504
Serwis pojezierze24.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy i opinii. Prosimy o zamieszczanie komentarzy dotyczących danej tematyki dyskusji. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe, naruszające prawo będą usuwane.
Artykuł nie ma jeszcze komentarzy, bądź pierwszy!