Zaczęliśmy rok 2023 – obdarzony przez sejm i senat rozlicznymi patronami. Spośród nich rozpocznijmy nowe 365 dni poetycko – wraz z Wisławą Szymborską. Przecież urodziła się w Wielkopolsce, w Kórniku, a wczesne dzieciństwo spędziła w Toruniu.
Maria Wisława Anna Szymborska urodziła się 2 lipca 1923 roku w Prowencie, który dziś jest częścią Kórnika. Prowent wówczas był folwarkiem, formalnie osobną jednostką administracyjną pomiędzy Kórnikiem a Bninem. Była młodszą córką Wincentego Szymborskiego, prawicowego polityka, byłego wiceprezydenta Rzeczypospolitej Zakopiańskiej i zarządcy dóbr hrabiego Władysława Zamoyskiego. Jej matką była Anna Maria z Rottermundów. Rodzice przyszłej poetki mieszkali wcześniej w Zakopanem, a w styczniu 1923 roku hrabia Zamoyski wysłał Szymborskiego do Kórnika w celu uporządkowania spraw finansowych tamtejszego majątku. Ponieważ hrabia zmarł już rok później, rodzina Szymborskich przeniosła się do Torunia.
W Toruniu zamieszkali w kamienicy przy ul. Mostowej 18. Kamienica ta nie jest dziś perłą architektoniczną toruńskiej starówki, jednak stoi przy ładnej ulicy, a zaledwie kilka numerów dalej jest inna kamienica, w której mieszkał Fryderyk Chopin. Sama Szymborska po latach nie pamiętała szczegółów toruńskiego mieszkania, zachowały się w jej pamięci tylko strzępy wspomnień dziecięcych. Noblistka nie została jak dotąd upamiętniona na tym budynku. Jednak gród Kopernika uczcił ją w inny sposób – w 1996 roku została laureatką polsko-niemieckiej nagrody literackiej im. Samuela Bogumiła Lindego, przyznawanej przed dwa partnerskie miasta: Toruń i Getyngę. Rok później w czerwcu spędziła w Toruniu kilka dni odwiedzając swoją przyjaciółkę, poetkę Marię Kalotę-Szymańską.
W 1929 roku sześcioletnia Wisława wraz z rodzicami i siostrą Nawoją przeprowadzili się do Krakowa. To właśnie gród Kraka miał się stać odtąd miastem poetki, jej domem i miejscem, do którego zawsze wracała. Tam powstawały jej wiersze, stamtąd wyruszyła w 1996 roku do Sztkoholmu odebrać literacką Nagrodę Nobla.
Ale nie zapomniała o Kórniku – w testamencie nakazała, by jedną z teczek przekazać właśnie do tego wielkopolskiego miasta: w teczce były materiały dotyczące jej ojca Wincentego. Dziś w Kórniku znajduje się jakże urokliwy pomnik poetki – stoi obok ławki, a na niej czeka kot, bohater jednego z jej najsłynniejszych wierszy „Kot w pustym mieszkaniu”. Umieszczony na Prowencie nad jeziorem Kórnickim przy promenadzie im. Wisławy Szymborskiej stoi niedaleko Kórnickiego Ośrodka Kultury. Odsłonięty w 2013 roku wyszedł spod dłuta Piotra Mastalerza i Dawida Szafrańskiego.
W 2023 roku, w stulecie narodzin noblistki zapewne możemy się spodziewać wielu publikacji poświęconej poetce, odsłonięcia tablic jej imienia, ulic, parków, festiwali. Oby w tym wszystkim było też przede wszystkim miejsce i czas na wizytę w bibliotece i lekturę jej wierszy. Taka okazja już się bowiem nie powtórzy, wszak „nic dwa razy się nie zdarza”.
Serwis pojezierze24.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy i opinii. Prosimy o zamieszczanie komentarzy dotyczących danej tematyki dyskusji. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe, naruszające prawo będą usuwane.
Artykuł nie ma jeszcze komentarzy, bądź pierwszy!