Stare kamieniczki kryją w sobie niejedną tajemnicę. Gdyby mury tych domów umiały mówić, to z pewnością usłyszelibyśmy opowieści zapierające dech w piersiach. Ludzie często nie zdają sobie sprawy z tego, że budynki, które każdego dnia mijają, były świadkami wielu burzliwych, pięknych i dziwnych historii.
Próżno szukać w naszym kraju wsi, która posiada szpital – choć zapewne niejeden sołtys byłby z tego powodu dumny – lub dysponuje środkami finansowymi na jego budowę. Z ekonomicznego punktu widzenia, gdy każdą złotówkę obracamy w ręku dwa razy, prowadzenie takiej placówki leczniczej w małej wsi jest po prostu nierentowne. Okazuje się, że u schyłku XIX wieku na „szalony” pomysł utworzenia szpitalika we wsi Gurowo k. Gniezna, zdecydował się właściciel ziemski Piotr Chełmicki.
Piotr Alkantary Felicjan Chełmicki herbu Nałęcz po ukończeniu studiów prawniczych został sędzią sądu powiatowego w Gnieźnie, a następnie sądu apelacyjnego w Poznaniu, był także radcą i syndykiem Poznańskiego Ziemstwa Kredytowego oraz posłem na sejm prowincjonalny Wielkiego Księstwa Poznańskiego. W 1821 r. wziął ślub z Pauliną Franciszką Anną Müntzberg (1803-1877), córką burmistrza Gniezna. W 1828 r. 35-letni Piotr Chełmicki wykupił dobra ziemskie w Żydowie. W tym czasie Piotr i Paulina mieszkali w dworku przy ul. Ogrodowej w Poznaniu.
11 czerwca 1876 r. zmarł 83-letni Piotr Chełmicki. Wiadomo, że już w lutym 1866 r. w Poznaniu ten zasłużony dziedzic Żydowa spisał ostatnią wolę. W pierwszej wersji testamentu postanowił przeznaczyć dom murowany pod dachówką na szpital we wsi Gurowo (zachowano oryginalną pisownię):
Przeznaczam na własność szpitala [dla – M.B.] ubogich chruścian [chrustowe drewno opałowe – M.B.] w dobrach Żydowa, Gurowa i Cielimowa, zrodzonych i polski język posiadających dom pod dachówką, przy cmentarzu Gurowa się znajdujący z trzema morgami magdeburskimi na ogród za rzeczonym domem i cmentarzu […], który kapitał, jako […] wieczysty […] dóbr Gurowa z prowizją […] ma być zadysponowanym i prowizja ta ma być płacona półrocznie na św. Jana Chrzciciela i na Boże Narodzenie dozorowi równego wypłacą, który ją naprzód na utrzymanie budynków w porze przyzwoitej zapłatę składki ogniowej i inne wydatki gruntowe, następnie zaś na opał dla ubogich i inne ich potrzeby będzie obracał.
Dozór ten będzie się składał z dziedziców równych sobie sołtysów, oprócz także i księdza proboszcza kościoła Żydowa i będzie mocom wedle sumienia i swojego uznania przyjmować ubogich w szpitalu i dochowanie tegoż [...] majątku składania corocznie rachunków najwyższej władzy duchownej katolickiej w Gnieźnie. […]
Szpital ten ma mieć imię ojca mojego Jakuba Chełmickiego, miecznika ziemi dobrzyńskiej i matki mojej Teofili Przyłubskiej Chełmickiej […].
Dopiero 19 stycznia 1876 r., a więc pięć miesięcy przed śmiercią, Piotr Chełmicki – dziedzic Żydowa, jako spadkodawca złożył podpis pod dokumentem, który był wyrazem ostatecznej woli (sporządzoną treść testamentu jeszcze kilkakrotnie zmieniano). Zgodnie z postanowieniem autora testamentu – tekst rękopisu ma osiem stron – jest mowa o budowie szpitala w Żydowie (upadła lokalizacja w Gurowie) i przeznaczeniu środków finansowych na jego utrzymanie:
W testamencie zapisałem na własność szpitala [dla] ubogich w dobrach Żydowa, Cielimowa i Gurowa […] i polski język posiadających dom przy cmentarzu w Gurowie z trzema morgami ogrodu. Że zaś przy odstąpieniu tej wsi synowi Bolesławowi nie mogłem tych gruntów […] żeby takowa własność ruchomą utraciła, jak Sąd Gnieźnieński przyjmuje, więc w miejsce rzeczonego domu z ogrodem […] przeznaczam na murowany szpital jeden z domów z trzema morgami ogrodu, a to magdeburskich moją własnością będących, a w byłym mieście Żydowie położonych […] wedle uznania przyszłego dziedzica Żydowa, którego jednak obowiązkiem będzie dom, który sam poda w przyzwoitym stanie oddać i trzy morgi ogrodów z gruntów do tych domów należących, a przy roli proboszczowskiej się znajdujących […]. Co zaś do legalu temu szpitalowi w testamencie zapisanego miejsca obrano Gurowo jest już […] zahipotekowany kapitał 1000 talarów z prowizyją po 400-ta i ten kapitał z prowizyją od dnia śmierci mojej przeznaczam na własność wzmiankowanego szpitala w mych powiadomieniach objętych obligacyją notaryalną syna Bolesława z dnia 24 października 1869 r.
Po Piotrze kolejnym właścicielem majątku w Żydowie i wykonawcą testamentu był jego syn Bolesław Chełmicki, ale z powodu przedwczesnej śmierci nie zdążył wypełnić ostatniej woli ojca. Dopiero jego brat, Julian Stanisław Chełmicki, który został wnet dziedzicem Żydowa, zdążył nie tylko zadbać o przydzielenie odpowiedniego budynku na działalność szpitala, ale włączył aktywnie w jego funkcjonowanie.
Julian Stanisław Chełmicki, urodził się 18 kwietnia 1825 r. w Gnieźnie. Uczęszczał do Gimnazjum św. Marii Magdaleny w Poznaniu, które ukończył w Berlinie, gdzie też studiował medycynę. Jako student wziął czynny udział w zrywie narodowym podczas Wiosny Ludów w 1848 r. Dołączył do powstańców wielkopolskich w walce z Prusakami. Chełmicki planował stanąć na czele oddziału kosynierów z Żydowa i okolic, z którym zamierzał wyjechać za granicę Prus do Królestwa Polskiego. Chęci było dużo, lecz nie zostały one zrealizowane.
Julian Stanisław Chełmicki ożenił się z Karoliną z Chełmickich (1837–1917), córką Ignacego z Okalewa w ziemi płockiej. Przez kilka lat zarządzał majątkiem teściów, a następnie nabył pod Sierpcem własny majątek Kossemin. Tam zastało go powstanie styczniowe 1863 r., którego był przeciwnikiem, i przez powstańców omal nie został rozstrzelany. We wrześniu 1876 r. z powodu trudnej sytuacji finansowej dr Julian S. Chełmicki sprzedał bór o powierzchni 900 mórg, który nabyli pp. Haase, Kantor i Stranz. W 1877 r. Chełmicki przeprowadził się do Poznania i jeszcze w listopadzie tego samego roku, po śmierci matki Pauliny Franciszki Anny, objął dobra ziemskie w Żydowie pod Gnieznem.
W późniejszych latach obok pracy na roli lekarz dr Julian Stanisław Chełmicki brał czynny udział w życiu społecznym i politycznym. Był współzałożycielem Bazaru Gnieźnieńskiego, którego też był prezesem. Współdziałał przy założeniu pisma politycznego „Lech. Gazeta Gnieźnieńska” w Gnieźnie. Kilkakrotnie wybierano go posłem do sejmu pruskiego oraz parlamentu niemieckiego. Zasiadał także przez dłuższy czas w sejmie prowincjonalnym i w sejmiku powiatowym. Z przekonań był konserwatystą. W 1902 r. zaprotestował w sejmie prowincjonalnym przeciwko „Mowie Malborskiej” cesarza Wilhelma II Hohenzollerna. Chełmicki manifestacyjnie nie uczestniczył w uroczystym powitaniu cesarza, gdy ten z okazji odsłonięcia pomnika Fryderyka III przybył we wrześniu 1902 r. do Poznania. Chociaż rząd pruski starał się go zjednać, odznaczając nawet Orderem Orła Czerwonego IV klasy, z dużą odwagą bronił sprawy narodowej.
Jak wspomina Maria Baehrowa z Tyszkiewiczów:
Doktor Julian [Stanisław – M.B.] Chełmicki był człowiekiem energicznym, prawdomównym, bardzo religijnym oraz gorącym patriotą. Znając się dobrze na rolnictwie i na medycynie służył chętnie ludziom swą wiedzą i pomocą. Założył Kółko Rolnicze w Żydowie w 1888 r. i patronował jemu w latach od 1888 do 1909 r. Dzięki jego inicjatywie został pobudowany szpitalik na terenie „miasteczka” Żydowo [uzyskanie praw miejskich od 1762 do 1875 r. – M.B.].
Ostatecznie dwukondygnacyjny budynek (parter i piętro) szpitalika im. Jakuba i Zofii Chełmickich stanął na rynku w Żydowie. Przetrwał długie lata i dobrze służył mieszkańcom Żydowa i kilku okolicznych wiosek. Na przełomie lat 50. i 60. XX wieku mieściła się w nim jeszcze przychodnia lekarska. Zwolnione pomieszczenia zaadoptowano na mieszkania prywatne przy pl. Obrońców Żydowa 7. Obecnie, ze względu na zły stan techniczny budynku, mieszkają w nim tylko dwie rodziny. Nad wejściem do kamieniczki krytej dachówką zwraca uwagę figurka Chrystusa z dzieciątkiem i krzyż.
W październiku 1968 r. nastąpiło otwarcie Domu Socjalnego w Żydowie; znalazły się w nim pomieszczenia na: salę widowiskową, świetlicę, klubokawiarnię, pracownie specjalistyczne dla chłopców i dziewcząt, przedszkole i … ośrodek zdrowia, który działa do dnia dzisiejszego.
Fot. Mariusza Borowiaka i ze zbiorów autora
Serwis pojezierze24.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy i opinii. Prosimy o zamieszczanie komentarzy dotyczących danej tematyki dyskusji. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe, naruszające prawo będą usuwane.