Na rynku wydawniczym ukazała się książka naszego felietonisty, Pawła Beckera, poświęcona legendom Wąbrzeźna i okolic. „Skarbiec legend wąbrzeskich” zawiera niemal 70 legend lokalnych.
Legenda to starsza siostra historii, towarzysząca ludziom od tysięcy lat. Niektóre z legend weszły do kanonu ogólnopolskiego, jak te o Kraku i Wandzie, Piaście i Popielu, Warsie i Sawie… Ale zdecydowana większość z nich pozostała legendami lokalnymi. Im właśnie swoją książkę „Skarbiec legend wąbrzeskich” poświęcił historyk, specjalizujący się w dziejach lokalnych, Paweł Becker.
Legendy Wąbrzeźna i okolic były publikowane już w przedwojennych kalendarzach, ale dopiero w 1961 roku miejscowy kronikarz, Witalis Szlachcikowski zebrał je w jednym maszynopisie, pieczołowicie dziś przechowywanym w wąbrzeskiej bibliotece. W 2009 roku maszynopis ten został wydany drukiem i zawierał kilkanaście legend, ale już rok później ukazały się „Wąbrzeźno i Syke w legendzie” zawierające ponad 50 opowieści.
„Skarbiec legend wąbrzeskich” Pawła Beckera to największy jak dotąd zbiór miejscowych legend, jest ich w tym zbiorze blisko siedemdziesiąt. Niektóre są długie i barwne, jak ta o Aldrowandii, która napotyka uzdrawiające źródełko niezwykłej wody, ale gdy zabrania poganom uzdrowić w źródle psa – wrzucona do wody zamienia się w roślinę aldrowanda vasiculosa. Inne są krótkie i mówią o tym, że na dnie jeziora w Osieczku znajdują się ruiny zamku. Nie brak fantastycznych postaci, jak Zaklęta panna, Pani Jeziora, duch czarnego psa, jeździec bez głowy; są nawiedzone dwory w Uciążu, Bartoszewicach, Niedźwiedziu, Mgowie… Są skarby ukryte wśród ruin zamku i na dnie jeziora, są zaginione dzwony, diabelskie kamienie… Słowem: jest cały szereg motywów znanych w legendach.
Novum są legendy wymyślone w XXI wieku: zmyślone przez młodych ludzi na potrzeby konkursów również znalazły się w tej publikacji. A także niesamowity fakt: oto w 2007 roku mieszkańcy Wąbrzeźna byli świadkami powstania legendy – plotka, jakoby w pobliskich lasach pojawić się miał wilkołak, urosła do roli miejskiej legendy, powtarzanej z ust do ust i choć brzmiała niewiarygodnie, to nie brak takich, którzy w nią wierzyli – dokładnie tak, jak w dawnych wiekach było z legendami.
Atutem książki są ilustracje – czwórka malarzy i dwójka fotografów związanych z Wąbrzeźnem artystycznie zinterpretowała legendy w bardzo różny sposób. Marcin Zduniak pokazał opisywane miejsca z lotu ptaka, wiernie fotografował je ks. Paweł Dąbrowski, w cztery bardzo różne sposoby malowali je Jakub Biewald, Waldemar Okoński, Sabina Olszewska i Cecylia Szymańska. Mogło by się wydawać, że czterej różni ilustratorzy wprowadzą chaos, a jednak niezależnie od siebie stworzyli różnorodny obraz postaci i wydarzeń opisanych w legendach.
No i postać dziadka Gogolina. Ten na wpół legendarny starzec miał jako pierwszy opowiadać lokalne legendy i jego wyimaginowany portret autorstwa Jakuba Biewalda również znalazł się w na kartach książki, otoczony przez jaszczurkę, kota, pelikany, kruka i tajemnicze światło księżyca… Idealny opowiadacz legend.
Można tylko pomyśleć – gdyby każdy powiat w Polsce zebrał wszystkie swoje legendy w jednym tomie – ileż legend udałoby się wówczas ocalić od zapomnienia, przekazać przyszłym pokoleniom, ukazać teraz młodzieży jako kulturowe bogactwo naszych gmin i powiatów, miast i wsi! Skoro niewielki powiat wąbrzeski ma ich prawie 70 – ileż musi ich być w całym kraju?
Bo czy znamy lokalne legendy, czy uczymy o nich w szkołach? Czy są one tylko nudnym, jednorazowym zadaniem domowym, a potem nikną, żółkną na kartach rękopisów w archiwach? Jest to wszak dziedzictwo, którego znajomość jest wyrazem lokalnego patriotyzmu.
Premiera książki odbyła się w Wąbrzeskim Domu Kultury 26 kwietnia. Zainteresowani mogą ja nabyć w Miejskim Punkcie Informacji w Wąbrzeźnie, także w drodze wysyłkowej.
Serwis pojezierze24.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy i opinii. Prosimy o zamieszczanie komentarzy dotyczących danej tematyki dyskusji. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe, naruszające prawo będą usuwane.
Artykuł nie ma jeszcze komentarzy, bądź pierwszy!