ReklamaA1-2ReklamaA1-3

Raport z Południa, epizod VII – Nowe pomysły

Felieton1 września 2020, 10:00   red. Krzysztof „Czarny” Krzyżanowski1076 odsłon1 Komentarzy
Raport z Południa, epizod VII – Nowe pomysły
Krzysztof „Czarny” Krzyżanowski - fot. ze zbiorów autora

Wreszcie skończyły się na wakacje. Piszę „wreszcie”, bo ileż może być tak gorąco,  dzieciakom czas do szkoły (dobrze im tak), chociaż kto wie jak długo tam zagrzeją. Na początek zdanie przykuwające uwagę czytelnika: pojawiło się parę „złotych” pomysłów oraz dokładnie samo… złoto.

Oto pierwszy „złoty” pomysł: niedaleko Złotoryi na wzgórzu stoi piękny zamek Grodziec, mówi się, że pochodzi z XII-go wieku. Obiekt jest piękny, widać go z daleka, do jego bram prowadzi malownicza ścieżka przez park. Według Gminy Zagrodno, która opiekuje się zabytkiem, co roku przez zamek przewija się około 30 000 turystów i padł pomysł by tą liczbę… podwoić. Od teraz zamek ma być nie tylko atrakcją turystyczną, ale także atrakcją kulturalną - mówi przedstawiciel wydziału promocji gminy. Ma być: więcej koncertów, więcej artystów, więcej galerii sztuki, więcej kultury. Przy okazji dowiaduję się, że zamek ma własnego kasztelana (!), chociaż myślałem, że tego typu funkcja skończyła się jakieś sto lat temu (nie widzę  na przykład ogłoszeń o pracę na stanowisko kasztelana). Gmina wprowadziła swe plany bardzo szybko w życie, bo już kilka dni temu, 28 sierpnia, na zamku miał miejsce niezwykły koncert. Z jakiegoś powodu główny wokalista był przebrany za krowę – nie żartuję -  ale całość wydarzenia została okrzyknięta jako genialna. Kolejne koncerty mają nastąpić wkrótce; za co będą przebrani artyści trudno mi naprawdę odgadnąć.

Zmieniamy tematykę oraz okolice i przenosimy się na słynny na całą Polskę Zamek Książ. Jeśli jest ktoś jeszcze taki, kto go nigdy nie widział, to wystarczy odpalić jeden z głównych kanałów telewizyjnych w porze śniadaniowej, kiedy to prezentowany jest obraz na żywo tej wspaniałej budowli (po prawdzie – nieco z oddali). To obiekt także stary, ale, jak udowodnię, także pełen nowych pomysłów. Zamek Książ można pochwalić za bardzo treściwą stronę prowadzoną w popularnym medium społecznościowym na literkę „F”. Na jednym z filmów na tejże stronie prezentowanym, oglądam Prezes Zamku Annę Żabską, z pięknym czarnym warkoczem na ramieniu i kołnierzykiem w kwiaty. Zamek z trudem powraca do poziomu liczby turystów, którzy odwiedzali go przed pandemią, a jednak – jak zapewnia Pani Prezes - ta liczba stale rośnie. Oczywiście szczególnie interesuje mnie sprawa kwatery Hitlera, która przygotowywana miała być na, tudzież pod zamkiem. Tutaj także wiadomości. Pani prezes poinformowała, że zamek cały czas czyni starania o nowe informacje i dokumenty, a według ostatnich ustaleń, na Książu miała być przygotowana siedziba niemieckiego ministerstwa spraw zagranicznych, niekoniecznie samego władcy III Rzeszy. Dyplomaci niemieccy mieli przyjeżdżać na zamek i korzystać z wielkiej ilości pomieszczeń na nim się znajdujących, przygotowanych specjalnie na ich potrzeby. Warto dodać, że Zamek Książ, prócz znakomitych wnętrz, przygotował bardzo atrakcyjną trasy turystyczną pod samym zamkiem. Ogląda się tam, niedostępną jeszcze do niedawna dla zwykłych śmiertelników, część podziemną wybudowaną w czasie II wojny światowej. Pani Prezes zaprosiła wszystkich chętnych do zwiedzania tych podziemi, a ja osobiście potwierdzam, że jest to miejsce bardzo ciekawe i warte zobaczenia.

A na koniec hit ubiegłego tygodnia, czyli informacja o nowej gorączce złota na Dolnym Śląsku. Ledwo co napomknąłem o Złotym Pociągu, że minęło już 5 lat od wybuchu afery i że brakuje być może nowych, sensacyjnych historii a tu proszę - taka informacja! Otóż okazuje się, że w Polsce ponownie będzie wydobywane złoto i to na skalę… masową. Dość już mrzonek i poszukiwania nieistniejących skrzyni ze sztabkami, my na Południu mamy konkret - potrzeba tylko parę milionów, żeby wydobyć owo złoto na powierzchnię. O co dokładnie chodzi - tłumaczę i objaśniam: minister środowiska zatwierdził dokumentacje geologiczną złóż rudy złota pod nazwą „Mikołajowice”. Wniosek o wydanie koncesji złożyła spółka Sudeckie Kopalnie Surowców Mineralnych, jak donosi prasa fachowa z kapitałem zakładowym 5 tysięcy złotych. Złoże ma nazwę od miejscowości: Mikołajowice to niewielka wieś położona niedaleko Legnicy, jakieś 40 minut autostradą od Wrocławia. W tej niewielkiej miejscowości mieszka około 400 mieszkańców i – mam nadzieję – jej mieszkańcy się nie obrażą, ale prócz spodziewanych złota, nic specjalnie atrakcyjnego w tej miejscowości nie ma, przykro mi. To nic jednak dziwnego, że złoto tutaj odnaleziono, ponieważ raptem 100 lat temu trwało tutaj normalne jego wydobycie, a 500 lat temu – prawdziwa gorączka złota jak w filmach. Zachowały się nawet archiwalne zdjęcia górników z Mikołajowic – wąsaci goście na tle maszyny wydobywczej. Do tej pory wzgórza obok wsi poznaczone są dawnymi wyrobiskami górniczymi. Chciałbym jednak nieco uspokoić chętnych na łatwy zarobek - zasobność złota w ziemi wynosi od 2 do 15 g na metr kwadratowy, sporo więc tych „kubików” wydobyć trzeba. Jasnym jest więc, ażeby sprawić sobie sztabkę złota, o której marzą prawie wszyscy, trzeba mieć sprawne przedsiębiorstwo, które to będzie w stanie dokonać.

Mieszkańcy wsi zostali już odpytani przez dziennikarzy jak się czują z tym, że za chwilę będzie u nich furczało i błyszczało od złota? Otóż jeden z nich zauważa, że „na pewno miejscowość zyska” (to jasne, chociaż sądzę, że bardziej zyska przedsiębiorstwo wnioskujące o koncesję). Z kolei druga miła Pani spodziewa się gorączki złota i związku z tym chce „zamknąć sklep i zacząć kopać” (tu zwracam uwagę, że może to być bez koncesji nielegalne). Ostatnia pani przypomina historię, że jakoby ze starej kopalni było „tajne przejście do pobliskiego kościoła w Legnickim Polu”. I to jest to i to jest ta historia!

Nawet przy konkretach tak bardzo poważnych jak wnioski, koncesje i decyzje ministra, zawsze znajdzie się miejsce na solidną legendę i to podziemną (plus ode mnie)! Trzymam więc kciuki za wszystkich Mikołajowiczan (chyba tak to się pisze?), aby ich lokalna gorączka złota przyniosła tylko same dobre rzeczy.

Motto na dziś: nawet jeśli wydaje nam się, że dobrze znamy stare, sprawdzone miejsca, zawsze jest możliwość, że pojawią się nowe pomysły i nowe odkrycia z nimi związane. Lub podziemia.

Życzę państwu miłego końca wakacji. Pozdrawiam.


Jak się czujesz po przeczytaniu tego artykułu ? Głosów: 5

  • 5
    Czuje się - ZADOWOLONY
    ZADOWOLONY
  • 0
    Czuje się - ZASKOCZONY
    ZASKOCZONY
  • 0
    Czuje się - POINFORMOWANY
    POINFORMOWANY
  • 0
    Czuje się - OBOJĘTNY
    OBOJĘTNY
  • 0
    Czuje się - SMUTNY
    SMUTNY
  • 0
    Czuje się - WKURZONY
    WKURZONY
  • 0
    Czuje się - BRAK SŁÓW
    BRAK SŁÓW

Przeczytaj także

Daj nam znać

Jeśli coś Cię na Pojezierzu zafascynowało, wzburzyło lub chcesz się tym podzielić z czytelnikami naszego serwisu
Daj nam znać
ReklamaB2ReklamaB3ReklamaB4
ReklamaA3