ReklamaA1

Pozostały tylko ruiny… Wioski, które umierają…

HistoriaAktualności10 lipca 2023, 12:30   red. Karol Soberski2518 odsłon
Pozostały tylko ruiny… Wioski, które umierają…
 fot. Karol Soberski

Wędrując po Pojezierzu Gnieźnieńskim coraz częściej można natrafić na miejscowości, które wymierają… Przybywa wiosek, przez które przejeżdżając ma się wrażenie, iż są wioskami-widmo. Szczególnie, gdy dotyczy to miejscowości pięknie położonych, gdzieś nad jeziorami, w pięknych lasach… Serce pęka, gdy widać, jak życie tam zamarło...

Od wielu lat lubię wędrować po Pojezierzu Gnieźnieńskim. Szczególnie fascynują mnie miejscowości oddalone od dużych miast, położone w atrakcyjnych miejscach. Miejscowi dawniej mówili o takich miejscowościach, że żyje się tam jak u Pana Boga za piecem. I faktycznie, można przyznać im racje, ponieważ takie wioski są oddalona od głównych dróg, położona między lasami, a w pobliżu znajduje się jezioro.

My zajrzeliśmy do jednej z takich wiosek (nazwę i jej położenie pozostawimy dla siebie). Wiele z takich miejscowości swoją historią sięga nawet do XV wieku. Podobnie z tą, którą odwiedziliśmy. W czasach zaborów ponad połowę mieszkańców wsi stanowili Prusacy. Po II wojnie światowej majątek i przylegające do niego ziemie zajęli dawni pracownicy a potem utworzono tam spółdzielnię, PGR…

Okolica tej miejscowości jest typowo rolnicza. Mimo, że ziemie są tam słabe, miejscowa ludność stara się żyć z pracy na roli. Jednak tych gospodarzących jest z roku na rok coraz mniej. Obecnie przeważa tu raczej starsze pokolenie: emeryci i renciści. Dziś to zaledwie kilka domów. I – jak twierdzą mieszkańcy – z roku na rok jest coraz więcej opuszczonych gospodarstw. – Nasza wieś wymiera – dodają.

Z roku na rok coraz więcej domostw jest porzucanych, a ich właściciel przenoszą się w poszukiwaniu lepszego życia do miast. Po tych, co wyjechali pozostały zrujnowane domy, opuszczone budynki gospodarcze, ziemianki w ogrodzie, czyli popularne w czasach naszych dziadków i babć spiżarnie, zdziczałe ogrody i sady, a przy każdym obejściu – studnie na dnie których dostrzec można jeszcze wodę…

Natomiast w popadających w ruinę domach można napotkać na zniszczone meble, potłuczone talerze, słoiki z zaprawami, czy wiszące gdzieś w kącie obrazy z postaciami świętych...

Nadzieją, dla mieszkańców miejscowości leżących gdzieś nad jeziorami czy położonych w pięknych lasach, jest agroturystyka. Na razie jednak w miejscowości, którą odwiedziliśmy, nie powstało żadne takie gospodarstwo. Wieś jednak posiada wszelkie walory mogące zachęcić turystów.

Okolica daje też świetne warunki dla turystyki pieszej i rowerowej. – Cisza i bliskość natury, to wszystko może przyciągać do nas turystów – twierdza mieszkańcy, a jednocześnie dodają: – Szkoda tylko, że już za kilka lat nie będzie miał kto organizować tych gospodarstw agroturystycznych, ponieważ wszyscy stąd wyjadą…

I wkrótce o tej wiosce, jak i o wielu podobnych na Pojezierzu Gnieźnieńskim, będzie można tylko powiedzieć: – Uciekli stąd prawie wszyscy, a pozostały tylko ruiny.


Fot. K. Soberski



Jak się czujesz po przeczytaniu tego artykułu ? Głosów: 443

  • 100
    Czuje się - ZADOWOLONY
    ZADOWOLONY
  • 36
    Czuje się - ZASKOCZONY
    ZASKOCZONY
  • 39
    Czuje się - POINFORMOWANY
    POINFORMOWANY
  • 0
    Czuje się - OBOJĘTNY
    OBOJĘTNY
  • 268
    Czuje się - SMUTNY
    SMUTNY
  • 0
    Czuje się - WKURZONY
    WKURZONY
  • 0
    Czuje się - BRAK SŁÓW
    BRAK SŁÓW

Przeczytaj także

Daj nam znać

Jeśli coś Cię na Pojezierzu zafascynowało, wzburzyło lub chcesz się tym podzielić z czytelnikami naszego serwisu
Daj nam znać
ReklamaB2ReklamaB3ReklamaB4
ReklamaA2