Wędrując po Pojezierzu Gnieźnieńskim coraz częściej można natrafić na miejscowości, które wymierają… Przybywa wiosek, przez które przejeżdżając ma się wrażenie, iż są wioskami-widmo. Szczególnie, gdy dotyczy to miejscowości pięknie położonych, gdzieś nad jeziorami, w pięknych lasach… Serce pęka, gdy widać, jak życie tam zamarło...
Od wielu lat lubię wędrować po Pojezierzu Gnieźnieńskim. Szczególnie fascynują mnie miejscowości oddalone od dużych miast, położone w atrakcyjnych miejscach. Miejscowi dawniej mówili o takich miejscowościach, że żyje się tam jak u Pana Boga za piecem. I faktycznie, można przyznać im racje, ponieważ takie wioski są oddalona od głównych dróg, położona między lasami, a w pobliżu znajduje się jezioro.
My zajrzeliśmy do jednej z takich wiosek (nazwę i jej położenie pozostawimy dla siebie). Wiele z takich miejscowości swoją historią sięga nawet do XV wieku. Podobnie z tą, którą odwiedziliśmy. W czasach zaborów ponad połowę mieszkańców wsi stanowili Prusacy. Po II wojnie światowej majątek i przylegające do niego ziemie zajęli dawni pracownicy a potem utworzono tam spółdzielnię, PGR…
Okolica tej miejscowości jest typowo rolnicza. Mimo, że ziemie są tam słabe, miejscowa ludność stara się żyć z pracy na roli. Jednak tych gospodarzących jest z roku na rok coraz mniej. Obecnie przeważa tu raczej starsze pokolenie: emeryci i renciści. Dziś to zaledwie kilka domów. I – jak twierdzą mieszkańcy – z roku na rok jest coraz więcej opuszczonych gospodarstw. – Nasza wieś wymiera – dodają.
Z roku na rok coraz więcej domostw jest porzucanych, a ich właściciel przenoszą się w poszukiwaniu lepszego życia do miast. Po tych, co wyjechali pozostały zrujnowane domy, opuszczone budynki gospodarcze, ziemianki w ogrodzie, czyli popularne w czasach naszych dziadków i babć spiżarnie, zdziczałe ogrody i sady, a przy każdym obejściu – studnie na dnie których dostrzec można jeszcze wodę…
Natomiast w popadających w ruinę domach można napotkać na zniszczone meble, potłuczone talerze, słoiki z zaprawami, czy wiszące gdzieś w kącie obrazy z postaciami świętych...
Nadzieją, dla mieszkańców miejscowości leżących gdzieś nad jeziorami czy położonych w pięknych lasach, jest agroturystyka. Na razie jednak w miejscowości, którą odwiedziliśmy, nie powstało żadne takie gospodarstwo. Wieś jednak posiada wszelkie walory mogące zachęcić turystów.
Okolica daje też świetne warunki dla turystyki pieszej i rowerowej. – Cisza i bliskość natury, to wszystko może przyciągać do nas turystów – twierdza mieszkańcy, a jednocześnie dodają: – Szkoda tylko, że już za kilka lat nie będzie miał kto organizować tych gospodarstw agroturystycznych, ponieważ wszyscy stąd wyjadą…
I wkrótce o tej wiosce, jak i o wielu podobnych na Pojezierzu Gnieźnieńskim, będzie można tylko powiedzieć: – Uciekli stąd prawie wszyscy, a pozostały tylko ruiny.
Fot. K. Soberski
Serwis pojezierze24.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy i opinii. Prosimy o zamieszczanie komentarzy dotyczących danej tematyki dyskusji. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe, naruszające prawo będą usuwane.
Artykuł nie ma jeszcze komentarzy, bądź pierwszy!