ReklamaA1

Poszukiwać zabytków ruchomych w ziemi, zrzeszać się w stowarzyszeniach i tworzyć muzea… każdy może

Felieton10 marca 2021, 15:30   red. Marcin Perliński2558 odsłon1 Komentarzy
Poszukiwać zabytków ruchomych w ziemi, zrzeszać się w stowarzyszeniach i tworzyć muzea… każdy może
Marcin Perliński -  fot. arch. autora

Pamiętam, jak w pierwszym felietonie pisałem o wpojonej mi przez dziadka Maksa pasji do historii, a ramach której obecnie „biegam” z wykrywaczem metali sam lub wraz z koleżankami i kolegami z mojego Stowarzyszenia Brodnicka Grupa Eksploracyjno – Poszukiwawcza po polach, łąkach i lasach, a znalezione zabytki przekazywane są do naszego stowarzyszeniowego muzeum. Teraz słów kilka o zasadach takiej aktywności. Aby w ten sposób postępować, trzeba spełnić kilka prostych warunków. Poniżej podaję je w formie poradnika.

Gdy chodzi o poszukiwanie zabytków ruchomych w ziemi lub wodzie koniecznym jest zakupienie wykrywacza metali lub magnesu neodymowego, na co nie trzeba mieć jakiegokolwiek zezwolenia. Wystarczy wybrać sobie model (jest ich wiele), zgromadzić na ten cel środki (ceny detektorów metali wahają się w granicach od kilkuset złotych wzwyż, a koszt magnesu neodymowego z linką to kwota ok 200-300 zł), znaleźć sprzedawcę (np. portal Allegro, sklep internetowy czy też stacjonarny) i go po prostu nabyć.

Trzeba uzyskać pozwolenie

Niemniej wykorzystywanie wykrywacza metali i magnesu neodymowego w celu poszukiwania zabytków w terenie nie jest już dozwolone bez ograniczeń. Nie można go wziąć ze sobą i tak po prostu szukać za jego pomocą artefaktów na polu, łące, w lesie, a nawet we własnym sadzie czy na działce, a następnie zabrać je do domu i eksponować w klaserze czy na półce albo też sprzedać innej osobie. Aby móc w ten sposób miło spędzać czas realizując swoje hobby należy uzyskać pozwolenie właściwego wojewódzkiego konserwatora zabytków. Jego uzyskanie jest bardzo proste i możliwe dla każdego chętnego chcącego zmierzyć się z tą profesją. Wystarczy złożyć stosowny wniosek, którego wzory znajdują się na stronach internetowych chyba każdego z wojewódzkich urzędów ochrony zabytków.

Należy w nim zawrzeć dane dotyczące wnioskodawcy i osoby kierującej poszukiwaniami zabytków lub samodzielnie je prowadzącej (najczęściej będzie nią sam wnioskodawca), określić teren poszukiwań najczęściej poprzez wskazanie numerów działek ewidencyjnych (po pozyskaniu ich m.in. z powszechnie dostępnego w internecie geoportalu) oraz zwięźle go uzasadnić podając np. dlaczego chce się poszukiwać zabytków i co zamierza się znajdywać. Do wniosku należy załączyć jeszcze następujące dokumenty: program poszukiwań, mapę i zgody właścicieli nieruchomości.

Program poszukiwań musi określać zakres i sposób poszukiwania zabytków (czas planowanych poszukiwań, charakterystyka terenu czy rodzaj użytego sprzętu i sposób jego użycia). Gdy chodzi o mapę do niedawna mogła być ona jakakolwiek – pozyskana ze wspomnianego geoportalu, ze strony internetowej starostwa powiatowego czy w odniesieniu to terenów leśnych z internetowego Banku Danych o Lasach, niemniej wedle nowych wytycznych Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego skierowanych do wojewódzkich konserwatorów zabytków musi być to urzędowa mapa topograficzna w skali 1:10.000 lub większa, co wiązać się musi z wizytą w wydziale geodezji starostwa powiatowego w celu uzyskania mapy terenu, który zamierza się „przebadać” i uiszczeniem kwoty kilkunastu złotych.

Problem może pojawić się, gdy do poszukiwań wybierzemy sobie większy teren, wówczas tych map trzeba będzie zamówić i zakupić więcej. W odniesieniu do zgód właścicieli nieruchomości trzeba odwiedzić rolnika, porozmawiać z nim i przekonać go do jej podpisania. Rolnicy niekiedy nieufnie podchodzą do naszych planów, jednakże z reguły przedstawienie się i kilkuminutowa rozmowa rozwiewa u rolnika wszelkie wątpliwości. W odniesieniu do terenów leśnych nie trzeba odwiedzać nadleśniczego, a wystarczającym jest wystosowanie do nadleśnictwa stosownej pisemnej prośmy, w której wskazujemy, na jakich oddziałach leśnych (pozyskamy to z map leśnych z Banku Danych o Lasach) i odpowiadających im działkom ewidencyjnym (sprawdzić to można w geoportalu) chcemy prowadzić poszukiwania. Ja osobiście we wzorach zgód i w pismach do nadleśnictw, a także we wniosku zamieszczam wzmiankę następującej treści: „na podstawie art. 127a § 1 kpa zrzekam się prawa do wniesienia odwołania wobec Kujawsko – Pomorskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków w Toruniu”. Powoduje to ten skutek, że z chwilą wydania przez wojewódzkiego konserwatora zabytków decyzji administracyjnej udzielającej nam pozwolenia za poszukiwania, staje się ona ostateczna i nie trzeba oczekiwać na jej uprawomocnienie się, co trwa – licząc obieg korespondencji pocztowej – do miesiąca.

W ziemi można znaleźć wiele ciekawych przedmiotów...

Tak przygotowany wniosek wraz z załącznikami przesyłamy do wojewódzkiego urzędu ochrony zabytków i oczekujemy na pozwolenie. Po jego uzyskaniu śmiało wychodzimy z wykrywaczem lub magnesem neodymowym w teren i realizujemy swoje hobby. W ziemi można znaleźć wiele ciekawych przedmiotów o charakterze historycznym, są to monety od czasów rzymskich po współczesne, guziki, dewocjonalia, biżuteria (miedziana, srebrna a nawet złota), przedmioty użytkowe (naparstki, odważniki czy elementy starych lamp naftowych) i militaria. Po ich pozyskaniu należy określić ich lokalizację za pomocą GPS-u, który z powodzeniem można ściągnąć sobie na telefon komórkowy np. ze sklepu Play. Po upływie okresu pozwolenia poszukiwania należy rozliczyć zgodnie z wymogami w nim wskazanymi. Najczęściej jest to zwięzły opis poszukiwań i ich efektów, do którego dołącza się mapkę z zaznaczeniem miejsca znalezienia danego zabytku oraz zdjęcia każdego z nich. Ja czynię to w ten sposób, że tworzę tzw. kartę ewidencyjną każdego z zabytków, w którym zamieszczam ich fotografie awersu i rewersu w momencie znalezienia i po jego wstępnym oczyszczeniu oraz umieszczam zwięzły opis (identyfikacji dokonuję z własnego doświadczenia niekiedy szukając danych w internecie lub korzystając z pomocy różnego rodzaju forum) z podaniem lokalizacji GPS-u.

Trzeba pamiętać, że wszystkie znalezione zabytki (w tym zabytki archeologiczne) stanowią własność Skarbu Państwa. Wojewódzki konserwator zabytków oceniając nasze znaleziska z jednej strony dokonuje ich klasyfikacji i po określeniu, że rzeczywiście mamy do czynienia z zabytkiem (nie wszystkie historyczne przedmioty uznawane są za zabytki, bowiem nie spełniają prawnej ich definicji), z drugiej zaś decyduje o dalszym ich losie. Poszukiwanie zabytków to wspaniałe hobby – pozwala na miłe spędzenie wolnego czasu na łonie natury, a jednocześnie pozwala na odkrywanie historii, co bardzo często ma znaczenie naukowe. Zdarza się bowiem, że odnajdywane są obiekty (cmentarzyska, grodziska czy skarby) nie znane wcześniej historykom i archeologom, a wynikiem poszukiwań jest nawet wdrożenie badań archeologicznych.

Warto powołać stowarzyszenie

Do poszukiwań w ten sposób zabytków możemy przystąpić samodzielnie (wraz z kolegami) lub też w sposób bardziej sformalizowany w ramach stowarzyszenia czy fundacji. Utworzenie stowarzyszenia (eksploracyjnego lub poszukiwawczego) jest bardzo proste, a w jego ramach w większym gronie można spotykać się w terenie i wspólnie poszukiwać pamiątek historii, co służy realizacji indywidualnych zainteresowań. Stowarzyszenie może być rejestrowe (podlega wówczas wpisowi do KRS-u) lub też zwykłe (podlega jedynie wpisowi do ewidencji stowarzyszeń prowadzonej przez starostwo powiatowe). Po założeniu stowarzyszenia zwykłego łatwo jest zmienić jego formę na stowarzyszenie rejestrowe.

Jestem członkiem stowarzyszenia zwykłego Brodnicka Grupa Eksploracyjno – Poszukiwawczego i ta forma działalności doskonale sprawdza się w praktyce pomimo, że nie ma ono osobowości prawnej (w przeciwieństwie do stowarzyszenia rejestrowego). Aby takie stowarzyszenie zwykle założyć, wystarczy grupa minimum 3 osób, które opracowują jego regulamin działalności. Nie jest to skomplikowane, a przykłady takich dokumentów z powodzeniem znaleźć można w internecie. Regulamin musi zawierać nazwę stowarzyszenia zwykłego, cel lub cele, teren i środki działania, siedzibę, przedstawiciela reprezentującego stowarzyszenie zwykłe albo zarząd, zasady dokonywania zmian regulaminu działalności, sposób nabycia i utraty członkostwa, a także sposób rozwiązania stowarzyszenia zwykłego. Stowarzyszenie takie nie musi mieć komisji rewizyjnej mającej na celu dokonywanie kontroli wewnętrznej.

Po wyborze zarządu (jeśli nie zdecydowano się na jego istnienie, wystarczające jest określenie przedstawiciela reprezentującego stowarzyszenie) składa się do starostwa powiatowego wniosek o wpis do ewidencji stowarzyszeń zwykłych, a z chwilą uzyskania takiego wpisu stowarzyszenie może rozpocząć działalność. W praktyce mojego stowarzyszenia zarząd zwoływany jest co miesiąc, a niekiedy i częściej. Zarząd podejmuje decyzje o kierunkach działania (przystąpieniu do poszukiwań zabytków lub różnego rodzaju imprez o charakterze historycznym lub patriotycznym albo też do projektów w celu uzyskania środków pieniężnych, przyjęciu nowych członków lub wykreśleniu dotychczasowych czy zakupie mienia przekraczającego pewną wartość – u nas np. przyczepy campingowej, namiotu, stolików czy banerów). Istotnym jest, iż jeden z członków zarządu zajmuje się sprawami finansowymi – zbiera składki i wpisowe oraz rozlicza wydatki. Co cztery lata zwoływane jest walne zebranie, na którym zarząd składa sprawozdanie ze swojej działalności oraz sprawozdanie finansowe i kiedy to wybierany jest nowy zarząd. Dokumenty z walnego zebrania trzeba przekazać każdorazowo starostwu powiatowemu. Stowarzyszenie musi też składać roczne sprawozdania do urzędu skarbowego za pośrednictwem profilu zaufanego (u nas czyni to księgowa, która w ciągu roku uzyskuje od nas wynagrodzenie w kwocie jedynie 300 zł). Założenie i działanie stowarzyszenia zwykłego (o rejestrowym na potrzeby niniejszego felietonu nie będę się rozpisywał) jest zatem rzeczą niezmiernie łatwą, a ta forma organizacyjna ułatwia wspólną realizację pasji poszukiwaczy i wzajemne uzupełnianie się przy wykonywaniu obowiązków związanych z organizacją, prowadzeniem i rozliczaniem poszukiwań. Pozwala też na miłe spędzenie czasu w gronie przyjaciół (chyba jestem uprawniony do użycia tego sformułowania) związanych tym samym hobby.

Jak utworzyć muzeum?

Chciałbym zamieścić jeszcze parę słów o tworzeniu muzeum. Moje stowarzyszenie powołało do życia Muzeum Brodnickiej Grupy Eksploracyjno – Poszukiwawczej w szczególności w celu  gromadzenia i eksponowania zabytków pozyskanych w toku poszukiwań, oddanych przez okolicznych mieszkańców chcących też pozbyć się niekiedy kłopotliwych dla nich przedmiotów historycznych czy przekazanych z prywatnych zbiorów członków BGEP. Utworzenie muzeum uprawnia wojewódzkiego konserwatora zabytków do przekazania nam – poza oczywiście zabytkami archeologicznymi lub ważnymi ze względów historycznych artefaktami z późniejszych epok historycznych – przedmiotów przez nas pozyskanych w wyniku poszukiwań, co wydaje się dla nas ważne, bowiem namacalnie możemy pochwalić się efektami naszych prac

Muzeum nasze ma na razie status muzeum w organizacji i do tej formy na potrzeby niniejszego felietonu się ograniczę. Śmiem przypuszczać, iż utworzenie takiego muzeum jest o wiele łatwiejsze (zarówno dla stowarzyszenia, jak i zwykłego obywatela), niż założenie stowarzyszenia. W ustawie o muzeach jest tylko jeden przepis regulujący te kwestie. Wystarczającym jest opracowanie regulaminu (o ile muzeum nie posiada osobowości prawnej, a tak to jest, gdy jednostkę taką zakłada osoba fizyczna lub stowarzyszenie zwykłe, w przeciwnym wypadku dokument założycielski nosi nazwę statutu), który powinien zawierać następujące dane: proces organizowania muzeum, nazwę, teren działania i siedzibę muzeum, zakres działania, rodzaj i zakres gromadzonych zbiorów, organ zarządzający i nadzorujący oraz organy doradcze i sposób ich powoływania, źródła finansowania działalności muzeum, zasady dokonywania zmian w statucie, zasady prowadzenia działalności gospodarczej w celu finansowania swojej działalności jeżeli muzeum zamierza taką działalność prowadzić. Wzory takich statutów lub ich przykłady z powodzeniem znaleźć można w internecie. Projekt regulaminu przesyła się Ministrowi Kultury i Dziedzictwa Narodowego celem jego uzgodnienia. O ile minister widzi konieczność jego zmian, przesyła je założycielowi celem akceptacji lub wyjaśnienia wątpliwości.

Gdy minister już zaakceptuje regulamin, przesyła założycielowi muzeum jego tekst i po jego podpisaniu (lub podjęciu uchwały przez zarząd stowarzyszenia o przyjęciu regulaminu) odsyła się go ministrowi. Odtąd działa już muzeum w organizacji, które byt taki ma do czasu otwarcia wystawy stałej. Do tego czasu trzeba spełnić wiele warunków tyczących się w zasadzie ochrony przeciwwłamaniowej i przeciwpożarowej oraz zapewnienia ochrony zabytkom (w szczególności gdy muzeum gromadzi broń palną – wówczas nie musi uzyskać z właściwego organu Policji pozwolenia na posiadanie broni, co wynika wprost z ustawy o broni i amunicji), o czym na potrzeby niniejszego tekstu nie ma konieczności rozpisywania się.

Muzeum w organizacji może już tworzyć ekspozycje nie mające charakteru wystawy stałej. Istotnym jest, iż muzeum (też te w organizacji) musi mieć nadany REGON i co roku musi składać stosowne sprawozdania (jest to proste, ponieważ Główny Urząd Statystyczny przesyła mailem stosowne wzory). Ta forma prezentowania naszych eksponatów jest bardzo istotna, bowiem pozwala na pochwalenie się nimi na forum publicznym. Często zapraszamy do siedziby naszego muzeum młodzież szkolną, gdzie opowiadamy o historii w kontekście naszych poszukiwań i zbiorów, jeździmy z eksponatami do szkół i przedszkoli celem przeprowadzenia żywych lekcji historii czy też nasze muzealia prezentujemy na różnego rodzaju imprezach o charakterze historycznym, patriotycznym i samorządowym (np. dożynki i festyny gminne). Oczywiście możliwe jest to nie w czasach pandemii COVID-19.

Aktywnie rozpowszechniać historię

Przytoczone przykłady działania pokazują, jak w łatwy i nieskomplikowany sposób można podjąć aktywność w zakresie rozpowszechniania historii oraz pożytecznego i miłego spędzania wolnego czasu. Poszukiwania zabytków, zakładanie stowarzyszeń czy tworzenie muzeum jest adresowane w zasadzie do pasjonatów zdeterminowanych do podejmowania takiej formy działania. Wprawdzie trzeba spełnić minimum wymogów formalnych, niemniej ich efekty cieszą ciało i ducha.

Zatem kto chce, niech korzysta z powyższych wskazówek posiłkując się także dostępnymi w internecie tekstami nietrudnych aktów prawnych. W razie wątpliwości służę radą. Wszelkie pytania można kierować na mój adres internetowy perli@wp.pl lub adres mojego stowarzyszenia brodnickagrupa@wp.pl. Życzę powodzenia w podejmowaniu wyżej wymienionej aktywności w praktyce.



Jak się czujesz po przeczytaniu tego artykułu ? Głosów: 146

  • 97
    Czuje się - ZADOWOLONY
    ZADOWOLONY
  • 7
    Czuje się - ZASKOCZONY
    ZASKOCZONY
  • 40
    Czuje się - POINFORMOWANY
    POINFORMOWANY
  • 1
    Czuje się - OBOJĘTNY
    OBOJĘTNY
  • 1
    Czuje się - SMUTNY
    SMUTNY
  • 0
    Czuje się - WKURZONY
    WKURZONY
  • 0
    Czuje się - BRAK SŁÓW
    BRAK SŁÓW

Przeczytaj także

Daj nam znać

Jeśli coś Cię na Pojezierzu zafascynowało, wzburzyło lub chcesz się tym podzielić z czytelnikami naszego serwisu
Daj nam znać
ReklamaB2ReklamaB3ReklamaB4
Reklama
Najlepsze maszyny online z blikiem