Symbolem orszaku zapustnego na Kujawach jest kolorowy orszak z tzw. wędrującą kozą. Autentyczny zwyczaj chodzenia z kozą, żywy folklor kujawski pielęgnowany przez mieszkańców gminy Strzelno trwa nieustannie od kilkudziesięciu lat (rozpoczął się po II wojnie światowej, choć niektórzy uważają, że jeszcze wcześniej). W tej gminie tradycję wędrującego i rozśpiewanego korowodu przebierańców i muzykantów, obwieszczającego zakończenie karnawału kultywują dwa sołectwa: Bożejewice i Ciencisko.
Mieszkańcy tych dwóch miejscowości wędrują z kozą w barwnym korowodzie, od sklepu do sklepu (przedsiębiorstw, zakładów pracy, instytucji, stowarzyszeń, szkół, bibliotek), od wsi do wsi (od gospodarstwa, domu, mieszkania), zaczepiają przechodniów a nawet samochody – szczególnie atrakcyjne kobiety, wtedy mało kto uniknie od uczestników korowodu zaczepki. „Podkoziołek” jest symbolem nadchodzącego okresu 40-dniowego Wielkiego Postu, oznacza dla mieszkańców Kujaw, że kończy się karnawał – czas hucznych zabaw, tańców i biesiad przy muzyce z dobrym kujawskim jadłem. Przebierańcy śpiewają, tańczą i zbierają datki, które później przeznaczają na podkoziołkowy bal w swoich sołectwach - przygotowany przez KGW. Zapustnicy kończą harce równo o północy, gdyż wtedy rozpoczyna się Wielki Post, mający nas przygotować do Świąt Wielkanocy.
30 grudnia 2020 r. Narodowy Instytut Dziedzictwa dokonał nowego wpisu na Krajową Listę Niematerialnego Dziedzictwa Kulturowego, na listę tą trafił piękny i stary zwyczaj „Chodzenie z kozą na Kujawach”. Tę kujawską tradycję kończącą karnawał powinni znać przede wszystkim mieszkańcy województwa kujawsko-pomorskiego. Na stronie Niematerialnego Dziedzictwa Kulturowego możemy przeczytać:
„Chodzenie z kozą to zwyczaj obchodzenia domów na terenie Kujaw przez grupy przebierańców pod koniec karnawału (od Tłustego Czwartku do wtorku przed Popielcem). Jest to kontynuacja dawnych ludowych praktyk o charakterze magicznym, których celem było zapewnienie urodzaju”.
Autorami wniosku o wpis są Michał Kwiatkowski i Krystyna Pawłowska z Muzeum Ziemi Kujawskiej i Dobrzyńskiej we Włocławku. Mają oni nadzieję, że dzięki wpisowi, zwyczaj ten trafi do innych regionów, a na Kujawy przyjadą zainteresowane osoby, które będą chciały zobaczyć jak ten zwyczaj wygląda na żywo.
Narodowy Instytut Dziedzictwa zachęca do zgłaszania do wpisu na Krajową Listę NDK wszelkich działań związanych z praktykowaniem tradycji, zwyczajów, obyczajów, wykonywaniem tradycyjnego rzemiosła i rękodzieła, kultywujące pamięć historyczną, przechowujące wiedzę tradycyjną i wierzenia, zajmujące się tradycjami muzycznymi, widowiskowymi, językowymi i wszelkimi innymi przejawami usankcjonowanej tradycją działalności człowieka. Dotychczas zarejestrowano 49 wpisów, w tym między innymi: polskie tańce narodowe - polonez, mazur, kujawiak, oberek, krakowiak; Przywołówki Dyngusowe w Szymborzu (dzielnica Inowrocławia); Tradycje dudziarskie w Wielkopolsce. Ostatnio listę uzupełniają oprócz podkoziołka z Kujaw, dwie kolejne tradycje: Carillonowa muzyka w Gdańsku i Hafciarstwo z nadwiślańskiego Urzecza.
Ten przedchrześcijański obrzęd przetrwał na Kujawach do dnia dzisiejszego w gminie Strzelno – Bożejewice, Ciencisko oraz odradza się w Markowicach. W innych kujawskich wioskach i miasteczkach głównie w Inowrocławiu (koza mątewska i szymborska), Janikowie, Ludzisku, Tucznie, Zakrzewie k. Dąbrowy Biskupiej, Lubieniu Kujawskim, Brześciu Kujawskim i okolicy (Lubraniec, Rzadka Wola, Osięciny, Topólka), Izbicy Kujawskiej, we Włocławku i okolicach (Śmiłowicach, Wichrowicach, Olganowie, Kuźnicach, Bądkowie, Lubanie, Kucerz, Warząchewka Nowa, Warząchewka Polska, Pińczata, Jaranowo, Kłobia, Ossowo), okolice Ciechocinka i Aleksandrowa Kujawskiego (Grabie, Opoki, Przybranowo, Służewo, Straszewo), a także Siniarzewo i Krzywosądz.
„Chodzenie z kozą na Kujawach” to zwyczaj, który jest przekazywany z pokolenia na pokolenie. Młode osoby, które chodzą z kozą w barwnym korowodzie, utożsamiają się z tym zwyczajem i uważają, że skoro chodził jego ojciec i dziadek – to jest to ich również misja by zwyczaj ten nie zaginął. Dawniej życie ludzi na wsi uzależnione było od zbiorów plonów, obchód kóz przed środą popielcową zawierał akcenty zaklinania urodzaju, zapewnienia dostatku, wypędzenia złych mocy, oraz zimy - pory nieprzychylnej rolnikowi.
Maszkarony zwierząt - koza, koń, bocian i niedźwiedź uosabiały wegetację przyrody. Muzyka, hałas, dzwonki, uderzenia bata, bodzenie przez kozę, oraz tańce i podskakiwania miały odpędzić wszelkie zło, a w szczególności zimę i przywitać nowe siły witalne wiosny, urodzaj i powodzenie. W korowodzie kujawskim nie brakuje też przebranych za „obcych” (w tym rozumieniu Żyd i Żydówka, Cyganie) oraz postaci dwoiste takie jak: „dziad na babie” lub „żywy na umarłym” (żywy symbolizował nadchodzącą wiosnę a umarły odchodzącą zimę). Z czasem w skład zapustnych przebierańców dochodziły inne figury: śmierć z kosą, diabeł, para młoda, kominiarz, „siora” – chłop przebrany za cycatą babę z dużym wiklinowym koszem zbierający wynagrodzenie i dary za zabawianie gospodarzy, policjant, strażak, żołnierz (z czasów legionów Dąbrowskiego), oraz liczni muzykanci lub kapela ludowa.
Chodzeniu z kozą towarzyszy na końcu zabawa taneczna, podkoziołek w karczmie lub świetlicy wiejskiej. Kiedyś miała ona charakter matrymonialny, dziś to po prostu potańcówka kończąca karnawał. W tym roku w Bożejewicach i wielu innych miejscowościach, ze względu na pandemię i obostrzenia niestety zabawa się nie odbędzie.
Fot. D. Rybak
Serwis pojezierze24.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy i opinii. Prosimy o zamieszczanie komentarzy dotyczących danej tematyki dyskusji. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe, naruszające prawo będą usuwane.
Artykuł nie ma jeszcze komentarzy, bądź pierwszy!