8 października w Toruniu harcerze obchodzili 105. rocznicę powstania pierwszej drużyny skautowej w grodzie Kopernika. Była to okazja do gali, odznaczeń, piosenek a także wystawy, na której największe zainteresowanie wzbudziły harcerskie chusty.
Chusta w harcerstwie i w ogóle w skautingu jest bardzo ważnym elementem munduru i bodaj najbardziej charakterystycznym. Już założyciel skautingu nosił chustę (wedle zachowanych obrazów – błękitną), nosił ją Andrzej Małkowski, założyciel harcerstwa w Polsce, nosili wszyscy harcerze. Niektóre przeszły niemalże do historii jak pomarańczowa chusta 23. Warszawskiej Drużyny im. Bolesława Chrobrego, zwanej od koloru chust „Pomarańczarnią”.
Każda drużyna nosi inną chustę. Chusta to znak przynależności. Po chuście można rozpoznać swoją drużynę, swój szczep, swój hufiec lub chorągiew. Pamiętam wypowiedź pewnej harcerki, która deklarowała, że krzyż harcerski może oddać do muzeum, mundur sprzedać w Internecie, ale chusty nie odda! Właśnie dlatego organizując wystawę z okazji 105-lecia harcerstwa w Toruniu osobne miejsce postanowiliśmy poświęcić chustom harcerskim. Jako Komisja Historyczna nie spodziewaliśmy się aż takiego zainteresowania!
Porównywano kolory, lamówki, oceniano współczesne hafty. Bo przecież jakże różnią się prosta pomarańczowa chusta 63 Drużyny Wielopoziomowej „Dewajtis” im. Danuty Szaflarskiej z Jarantowic, która została przyjęta na cześć wspomnianej już chusty 23 drużyny z Warszawy, do której należeli słynni bohaterowie „Kamieni na szaniec” – Rudy, Alek i Zośka od chusty Kręgu Instruktorskiego „Rozewie” im. Wandy Błeńskiej, na której wyhaftowana została Afryka z zaznaczoną Bulubą – miastem, gdzie patronka kręgu, Wanda Błeńska oddała 40 lat życia trędowatym. Inna jest chusta namiestnictwa harcerskiego, mieniąca się wieloma kolorami tęczy, inna są te z haftowanym pegazem lub feniksem. Chusta samego Hufca Toruń jest niebieska z białą lamówką (nawiązuje to do biało-niebieskiej flagi miasta) z wyhaftowanym herbem Torunia. Chusta Kręgu „Bractwo Róży” nawiązuje do czerwono-białego herbu Rogala, którym pieczętował się rycerz Mikołaj z Ryńska. Czasem żółta chusta nawiązuje do słońca i gwiazd, innym razem granatowa to nocne niebo, a biała z zieloną lamówką nawiązuje do sztandaru Janusza Korczaka – białej flagi z zieloną koniczynką.
I kto by pomyślał, że stół pełen chust wzbudzi aż tyle zainteresowania, tyle wspomnień, tyle słów „A pamiętasz…”. Chusty stały się pretekstem do rozmów o biwakach, obozach, zbiórkach, przeżytych przygodach pod harcerskim namiotem.
W takich właśnie chwilach myślałem sobie, że warto takie wystawy tworzyć. I że niekiedy historia zaklęta w przedmiotach bywa znacznie ciekawsza niż ta z oficjalnych sprawozdań i dokumentów. Chusta harcerska nie ma rejestru wszystkich członków drużyny, informacji o opłaconych składkach, o numerach rozkazów. Ona ma w sobie znacznie więcej. Zmokła podczas deszczu, osuszona przez słońce. „Gdyby powiązać chusty harcerskie w jeden ogromny sznur, można by nimi opasać ziemię ponad szczytami gór wysokich” mówią słowa jednej z piosenek śpiewanych przy ogniskach. I warto spisywać takie historie, wspomnienia. Po latach chusta da nam więcej wspomnień i pretekstów do nich niż wszelkie archiwalia.
Serwis pojezierze24.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy i opinii. Prosimy o zamieszczanie komentarzy dotyczących danej tematyki dyskusji. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe, naruszające prawo będą usuwane.
Artykuł nie ma jeszcze komentarzy, bądź pierwszy!