Lubię wydobywać z przeszłości postaci, które w oficjalnych dokumentach pojawiają się na chwilę, jakby tylko gościnnie. A przecież kryć się za nimi mogą życiorysy nieprzeciętne lub przynajmniej takie, które mogą być świadectwem swojej epoki. Niczym biblijne postaci w prawosławiu – nawet jeśli tylko na chwilę pojawiają się na kartach ewangelii, przypisuje się im całe hagiografie. Pozwólcie więc, że spróbuję zrekonstruować losy Anny Kareckiej, mojej pra…babki z XVII/XVIII w.
Bohaterka tej opowieści urodziła się pod koniec XVII wieku w mieszczańskiej rodzinie w Wąbrzeźnie. Rok urodzenia nieznany, ale już data dzienna to zapewne okolice 26 lipca, dnia jej patronki św. Anny. Podstawowe nauki pobierała w szkółce działającej przy parafialnym kościele św. Apostołów Szymona i Judy Tadeusza. Jako kobieta nie musiała jednak czytać i pisać – najważniejsze to podstawy wiary, ewentualnie rachunki od strony praktycznej – jak kupować i sprzedawać. To matka była jej główną nauczycielką – jak pracować w domu, szyć, gotować, haftować, zajmować się gospodarstwem. Historia milczy, kim byli jej rodzice.
Wąbrzeźno jej dzieciństwa to niewielkie miasteczko w północnej Polsce, odbudowujące się ze zgliszczy szwedzkiego najazdu. Zaczyna rozwijać się kult maryjny wokół Bractwa Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny i sprowadzonego obrazu Matki Bożej, słynącego łaskami. Władzę w mieście sprawuje burmistrz, natenczas Kazimierz Kowalski. Właścicielem miasta jest biskup chełmiński, w latach 1699-1712 biskup Teodor Potocki.
Anna zaczyna dojrzewać, z dziewczynki zmienia się w kobietę. Zaczynają się pierwsze flirty, żarty, pierwsze miłości. W końcu pojawia się wizja małżeństwa. Czy było to małżeństwo z miłości czy z rozsądku? Wbrew jej woli czy podyktowane sercem? Wiadomo tylko jedno: w poniedziałek 4 sierpnia 1704 roku Anna zostaje żoną Walentego Kareckiego, syna Łukasza. Świadkami na ślubie są Tomasz Lamparski i Piotr Gronowski.
Historia tymczasem przyspiesza. Jeszcze 12 lipca 1704 roku królem Polski zostaje Stanisław Leszczyński, choć koronę nosi także August II Mocny.
Wchodząc do rodziny Kareckich nie wiedziała, że historia umieszcza ją w dziejach miasta. W trzy lata po ślubie, teść Anny, Łukasz Karecki zostaje wybrany burmistrzem Wąbrzeźna. Kareccy są odtąd na świeczniku. 665 mieszkańców miasta spogląda na burmistrza i jego rodzinę niczym na rodzinę panującą. Czy Anna spodziewa się dalszego losu, wobec którego teść-burmistrz to dopiero wstęp?
W 1727 roku do pobliskiego folwarku Sitno przybywa biskup Feliks Kretkowski i nadaje miastu nowy przywilej. Dokument regulował wiele spraw finansowych wobec mieszczan: Opłata ze wszystkich włók miejskich miała wynieść 98 zł pruskich, 30 korcy żyta, 30 korcy pszenicy i 60 korcy owsa. Zakazany był połów ryb w jeziorach Frydek, Zamkowym i Sicińskim, zezwalano jedynie na rybołówstwo w jeziorze Ottówek. Nadto mieszczanie zostali obarczeni kwotą 677 złotych pruskich i 15 groszy tzw. kontrybucji żołnierskiej (obowiązek miast i wsi biskupich decyzją sejmu niemego z 1717 roku). Poza wymienionymi już obowiązkowymi płatnościami w pieniądzu i naturze, mieszczanie musieli też pracować w ramach renty odrobkowej na folwarku Sitno, centrum administracyjnym dóbr biskupich po zniszczeniu zamku biskupiego w czasie potopu. Nadto „tak w jarzynie i w oziminie, siano póki go stawa zgrabić i zwozić, którego gdzie by nie sprzątnęli porządnie, a dla niedbalstwa ich stała się szkoda, powinni siano według szacunku starościńskiego zapłacić. Czasu żniwa wszystko miasto dzień jeden powinni”. Mieszczanie musieli tez dostarczać transport dla biskupa i folwarku na swój koszt. Oczywiście realizacja tych obowiązków spadała na burmistrza. Niełatwe było zatem życie Kareckich w XVIII-wiecznym Wąbrzeźnie.
Domy były drewniane w konstrukcji szachulcowej, pokryciem dachu była trzcina lub słoma. Jadano chleb, kasze, polewki, niewielkie ilości warzyw uprawianych we własnych ogródkach, popijano piwem.
Na próżno szukać budynku ratusza, w którym Łukasz przyjmowałby jako urzędnik – po pożarze miasta w czasie potopu szwedzkiego (1655-1660) spłonął także i drewniany ratusz miejski. Odtąd zebrania rady miasta odbywały się w prywatnych domach poszczególnych burmistrzów. Dodajmy, że urzędowanie Łukasza miało miejsce w przededniu epidemii dżumy z lat 1708-1710. Był to czas bardzo trudny – szalała Wielka Wojna Północna, w której udział brały Rosja, Szwecja i Saksonia, ale walki toczyły się na ziemiach polskich.
W 1735 roku Łukasz Karecki umiera. Przy dźwiękach dzwonów, uczestnictwie wielu mieszkańców miasta zostaje pochowany w podziemiach kościoła parafialnego jak i jego poprzednicy. Czas wybrać jego następcę. Zgodnie z dekretem biskupa Kretkowskiego wybór ten odbywa się w I niedzielę Adwentu. W domu Kareckich 30 listopada 1735 roku zgromadziło się wielu mieszczan. Widzę tę scenę jak Anna słyszy wrzawę dyskusji, kto powinien być nowym włodarzem miasta. I ku jej – no właśnie – zadowoleniu? zdumieniu? przerażeniu? Nowym burmistrzem Wąbrzeźna zostaje Walenty Karecki, syn poprzednika i jej mąż! Zatem wszelkie sprawy nie opuszczą jej domostwa, nadal rada miejska zbierać się będzie w jej domu, wszelkie sprawy formalne będą rozstrzygane tutaj, wśród dzieci, może już nawet małych wnuków?
Anna zostaje panią burmistrzową. Drugą w dziejach miasta znaną z imienia (po Dorocie z Sasinów Pęcherkowej, żonie Pawła Pęcherka i matce Sługi Bożego ojca Bernarda z Wąbrzeźna). Staje się pierwszą damą miasta. Jak się ubierała jako dama? Nakryciem głowy kobiet w dni powszednie były chustki, latem cienkie, płócienne, zimą grube, flanelowe - letnie chustki u młodszych kobiet są zazwyczaj białe i ozdobione ciemnymi kropkami, starsze niewiasty noszą chustki ciemne w jasne kropki. Chustki wiążą z tyłu głowy albo pod brodą. Koszula składa się z naramiennic, przodka, dołu, klinów (po bokach) i rękawów. Fartuchy były również zwykle modre lub czerwone. Tołubek letni był lżejszy i niekiedy w odróżnieniu od zimowego nie miał długich, lecz krótkie rękawy. Charakterystyczne były też kolorowe peleryny, często szyte z sukna, zawiązywane pod szyją na wstążki.
Będzie świadkiem sporów o gorzelnię, powolnej degradacji zamku, z którego cegły brano do każdej budowy, dojdą ją słuchy o obaleniu króla Leszczyńskiego, władcą Polski jest już August III Sas. Pełni tę funkcję do roku 1752, kiedy to burmistrzem zostaje Mateusz Klugiewicz. Walenty zmarł czy po prostu ustąpił ze swego stanowiska? Historia milczy.
Zakładam, że Anna dożyła sędziwej jak na tamte czasy starości, dajmy na to 70 lat. Umiera jak była burmistrzowa, wolna już od trosk urzędniczych. Pochowana została zgodnie z tradycją w podziemiach kościoła obok teściów i męża. Nie upamiętnia jej żadna tablica. Tylko zapiski genealogiczne i ten jeden konkretny wpis w księdze parafialnej – jej ślub z 1704 roku.
Nie zachował się jej wizerunek – musi nam wystarczyć to, jak wyobraziła ją sobie z opisu sztuczna inteligencja.
Serwis pojezierze24.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy i opinii. Prosimy o zamieszczanie komentarzy dotyczących danej tematyki dyskusji. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe, naruszające prawo będą usuwane.
Artykuł nie ma jeszcze komentarzy, bądź pierwszy!