Można by powiedzieć, że to tylko parę kamieni. Jedne większe, drugie mniejsze. Jednakże – te złotowskie, znajdujące się na terenie gminy Barcin – stanowią część kurhanu sprzed 4 tysięcy lat. Przejeżdżając przez Złotowo, z pewnością warto je zobaczyć i poczytać o historii tego miejsca.
Dojazd do Złotowa jest bardzo prosty. Jadąc z Barcina czy Złotnik Kujawskich droga właściwie cały czas jest prosta (jedynie jadąc ze Złotnik, w Dźwierzchnie, należy skręcić w prawo, potem cały czas prosto). W samym Złotowie kurhan jest dobrze oznakowany. Na skrzyżowaniu – jadąc z Barcina – skręcamy w lewo, ze Złotnik Kujawskich – w prawo.
Kurhan otaczają drzewa, dlatego jeśli chcecie dojechać do niego rowerem będzie to świetne miejsce na odpoczynek. Przy okazji dowiecie się ciekawych informacji. Znajduje się tu bowiem tablica informacyjna.
Był rok 1959. Alojzy Rybczyński, kierownik istniejącej wówczas w Złotowie szkoły podstawowej, zaczął bliżej przyglądać się pagórkowi ze sterczącymi wierzchołkami kamieni. Co ciekawe, miejsce to z pokolenia na pokolenie nazywane było „cholernikiem”. Wierzono, że chowano tu osoby, które zmarły z powodu epidemii cholery w XIX wieku. Stąd nazwa cholernik. Dziwne ułożenie kamieni bardzo intrygowało pana Alojzego.
W końcu, podejrzewając, że ich ułożenie nie jest przypadkowe, zwrócił się do Muzeum Archeologicznego w Łodzi. Zawiadomienie potraktowano poważnie i już wkrótce zapoczątkowano prace archeologiczne pod kierownictwem mgr Lidii Gabałównej. W 1961 roku wykopaliskami zajął się Zakład Archeologii, obecnie Instytut Archeologii i Etnologii PAN w Poznaniu.
W podbarcińskim Złotowie mamy do czynienia z zabytkiem. Forma ułożenia kamieni i znalezione w nim przedmioty datują go na młodszą epokę kamienia gładzonego, czyli neolit. Przypisano mu aż 4000 tysiące lat. Odkryta przed II wojną światową osada w Biskupinie, oddalona notabene od Złotowa o około 50 kilometrów, jest zatem młodsza o 13 stuleci! Kurhan prawdopodobnie zbudowany został przez lud amfor kulistych – nazwa pochodzi od typowej dla tej grupy ludzi, formy wytwarzania naczyń – w formie kulistej.
Kamienie, na które uwagę zwrócił Alojzy Rybczyński, od wewnętrznej strony posiadają wyraźne ślady gładzenia. Przerwy pomiędzy głazami uzupełniono mniejszymi. Jeśli chodzi o samą komorę grobową, ma ona dość duże rozmiary. Jej długość to około 6 metrów, jej szerokość to 1,2 metra. Z kolei wysokość największych z kamieni grobowych dochodzi do 1,1 metra. Warto odnotować, że przy wejściu, to zlokalizowano w południowo - wschodnim narożniku grobowca, znajdowało się wyłożone kamieniami palenisko. Nad komorą z kolei wzniesiono nasyp ziemny.
Badania archeologiczne wykazały, że spoczęły tu – w nieładzie zresztą – szczątki trzech osób, członków jednego rodu w wieku około 30 – 40 lat. Zwłoki przed pochówkiem zostały… poćwiartowane! W komorze znaleziono także przedmioty codziennego użytku takie jak: broń, naczynia, ozdoby.
Złotowski kurhan, niestety jest zachowany tylko częściowo. Nie zmienia to faktu, że warto go zobaczyć i dotknąć historii - i to dosłownie – liczącej aż 4 tysiące lat.
Fot. J. Bejma
Serwis pojezierze24.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy i opinii. Prosimy o zamieszczanie komentarzy dotyczących danej tematyki dyskusji. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe, naruszające prawo będą usuwane.
Artykuł nie ma jeszcze komentarzy, bądź pierwszy!