Instytut Pamięci Narodowej poinformował, że na nowo podjęte zostało śledztwo w sprawie okoliczności śmierci Wojciecha Cieślewicza, 29-letniego dziennikarza, pierwszej ofiary stanu wojennego w Poznaniu, który zmarł 2 marca 1982 r. po pobiciu przez ZOMO. W. Cieślewicz urodził się 9 lutego 1953 r. w Mieleszynie w powiecie gnieźnieńskim, a spoczywa na cmentarzu w Kcyni w powiecie nakielskim.
Wczoraj w Bibliotece Raczyńskich w Poznaniu odbyła się konferencja prasowa z udziałem dr. Karola Nawrockiego, prezesa Instytutu Pamięci Narodowej i prok. Andrzeja Pozorskiego, poświęcona podjęciu na nowo śledztwa w sprawie pobicia ze skutkiem śmiertelnym przez funkcjonariuszy ZOMO Wojciecha Cieślewicza, dziennikarza „Głosu Wielkopolskiego”.
– 22 sierpnia 2022 roku Instytut Pamięci Narodowej rozpoczął nowy projekt Archiwum Zbrodni, który za sprawą Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu, na czele z panem prokuratorem Andrzejem Pozorskim, przygląda się jeszcze raz sprawom zbrodni i pobić, ale także procesów sądowych i oskarżeń prokuratury komunistycznej z lat 80-tych. Powołano w Instytucie Pamięci Narodowej specjalny zespół, złożony nie tylko z prokuratorów, ale także archiwistów i zawodowych historyków (…) w ciągu ponad pół roku udało się rozpocząć 15 takich postępowań. Są możliwe dzięki rozwijającej się technice, nowym dokumentom, nowym świadkom i wszyscy mamy nadzieję, że te postępowania doprowadzą do – z jednej strony – ukarania sprawców tych komunistycznych zbrodni, a z drugiej strony – choćby do symbolicznego zadośćuczynienia ofiarom – powiedział dr K. Nawrocki.
W dalszej części wystąpienia dr Nawrocki zapowiedział wznowienie śledztwa w sprawie śmiertelnego pobicia Wojciecha Cieślewicza. Prezes IPN podkreślił, że jest to decyzja dyrektora Głównej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu. Uczestnicy konferencji opowiedzieli o Cieślewiczu i jego działalności, a także okoliczności pobicia i śmierci.
– Zdajemy sobie sprawę, że przed nami bardzo trudne i skomplikowane śledztwo, dlatego, że zrobiono wiele, by ta sprawa nigdy nie została wyjaśniona – mówił prok. A. Pozorski, przypominając m.in. o niszczeniu dokumentów ZOMO czy ograniczeniu inicjatywy dowodowej. Podkreślił jednak, że można jeszcze wiele zrobić w tej sprawie, a prokuratorzy już podjęli czynności.
Podjęcie na nowo śledztwa w sprawie pobicia Wojciecha Cieślewicza, dziennikarza ,,Głosu Wielkopolskiego”, przez funkcjonariuszy ZOMO, w następstwie którego doszło do śmierci pokrzywdzonego
Wojciech Cieślewicz urodził się 9 lutego 1953 r. w Mieleszynie w powiecie gnieźnieńskim, gdzie do dzisiaj mieszka duża część jego dalszej rodziny.
Z tego względu już wkrótce na naszych łamach przedstawimy nieznane incydenty i szykany, które dotknęły rodzinę W. Cieślewicza, będące następstwem jego zamordowania przez ZOMO i dochodzenia prawdy przez rodzinę.
Prokurator Oddziałowej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Szczecinie zdecydował o podjęciu na nowo śledztwa byłej Prokuratury Wojewódzkiej w Poznaniu w sprawie pobicia Wojciecha Cieślewicza przez funkcjonariuszy Zmotoryzowanych Odwodów Milicji Obywatelskiej 13 lutego 1982 roku w Poznaniu, w następstwie którego pokrzywdzony zmarł 2 marca 1982 roku.
To tragiczne zdarzenie, do którego doszło w godzinach popołudniowych na jednej z głównych ulic Poznania, w miejscu gdzie byli obecni funkcjonariusze Milicji Obywatelskiej i liczne osoby postronne, nie zostało dotąd wyjaśnione, a sprawa ta pozostaje wciąż jedną z tajemnic okresu stanu wojennego w Polsce.
Wojciech Cieślewicz, 29-letni mieszkaniec Poznania, dziennikarz „Głosu Wielkopolskiego”, 13 lutego 1982 roku przed godziną 17.00 wracał do domu z centrum Poznania, gdzie odbywała się manifestacja mieszkańców związana z rocznicą bezprawnego wprowadzenia w Polsce stanu wojennego. Po godzinie 17.00 dotarł do przystanku tramwajowego na Moście Teatralnym, gdzie czekał na tramwaj linii 8, którym chciał wrócić do domu, na ulicę Szamotulską. Około 17.40 na przystanek wbiegło kilku funkcjonariuszy z patrolu ZOMO, którzy prowadzili działania – jak to wówczas oficjalnie określano – rozpraszające uczestników nielegalnej demonstracji, które w istocie polegały na użyciu pałek szturmowych i innych środków przymusu bezpośredniego wobec osób przebywających na ulicy, głównie wobec młodych ludzi. Funkcjonariusze podbiegli następnie do Wojciecha Cieślewicza i jeden z nich, bez powodu i ostrzeżenia, zaczął bić pokrzywdzonego po głowie pałką szturmową. Wojciech Cieślewicz upadł na chodnik, a gdy się podnosił otrzymał kolejne ciosy w głowę, po których już nie mógł wstać. Leżał w bezruchu na chodniku, zaś z jego głowy sączyła się krew. Funkcjonariusze ZOMO, nie udzielając ciężko rannemu mężczyźnie pomocy, pozostawili go leżącego na chodniku. Wojciechowi Cieślewiczowi pomogły dopiero osoby znajdujące się na przystanku, które na prośbę pokrzywdzonego odwiozły go do domu. Wojciech Cieślewicz w domu stracił przytomność i już jej nie odzyskał. Przewieziono go do szpitala.
Od tego momentu rozpoczęła się powolna śmierć Wojciecha Cieślewicza. Po ciosach zadanych wielokrotnie przez funkcjonariuszy ZOMO szturmową pałką milicyjną w głowę, doznał masywnych i rozległych obrażeń, które spowodowały jego zgon 2 marca 1982 roku.
Po śmierci Wojciecha Cieślewicza podjęto bezprawne działania mające na celu zatarcie śladów przestępstwa i niedopuszczenie do postawienia jego sprawców przed sądem. Zniszczono dokumentację wytworzoną przez jednostki ZOMO operujące tego dnia w Poznaniu, nakłaniano świadków do składania fałszywych zeznań, ukrywano dowody oraz tworzono fałszywe, zaś śledztwo Prokuratury Wojsk Lotniczych w Poznaniu było swego rodzaju formalnością, przeprowadzono je pobieżnie, dążąc do jak najszybszego zakończenia postępowania.
Śledztwo w tej sprawie zostało podjęte, bowiem ujawniono nowe możliwości dowodowe: tak w zakresie dowodów z dokumentów, jak i z zeznań świadków, które – być może – doprowadzą do ustalenia przebiegu zdarzenia i roli, jaką w nim odegrały poszczególne osoby oraz do wykrycia sprawców przestępstwa.
Śledztwo prowadzone przez prokuratora Oddziałowej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Szczecinie swoim zakresem obejmie nie tylko okoliczności spowodowania śmierci Wojciecha Cieślewicza, ale także okoliczności utrudniania postępowania karnego w tej sprawie, nierzetelnego prowadzenia postępowania przygotowawczego w celu zatajenia prawdziwego przebiegu pobicia pokrzywdzonego, stosowania wobec osób zatrzymanych w ramach akcji pacyfikacyjnej ZOMO tzw. ścieżek zdrowia, określanych przez milicjantów mianem „przyjmowania biciem osób zatrzymanych do samochodu”, czy też „rozliczania biciem zatrzymanych”, wreszcie odpowiedzialności osób nadzorujących funkcjonariuszy ZOMO, biorących udział w bezprawnych działaniach 13 lutego 1982 roku w Poznaniu i wydających im rozkazy.
Niniejsze śledztwo zostało podjęte w ramach przedsięwzięcia realizowanego w Instytucie Pamięci Narodowej określanego mianem #Archiwum Zbrodni, zainicjowanego przez Prezesa Instytutu Pamięci Narodowej 14 sierpnia 2022 roku w Kwidzynie, celem którego jest podjęcie na nowo, względnie wszczęcie śledztw w sprawach niewyjaśnionych dotąd zbrodni komunistycznych lat 80. XX wieku.
(źródło: IPN)
Serwis pojezierze24.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy i opinii. Prosimy o zamieszczanie komentarzy dotyczących danej tematyki dyskusji. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe, naruszające prawo będą usuwane.
Artykuł nie ma jeszcze komentarzy, bądź pierwszy!