Pałac w Zakrzewie koło Kłecka w powiecie gnieźnieńskim, w okresie międzywojennym, był miejscem gdzie gromadzono wiele dzieł sztuki, w tym obrazy. Były one gromadzone w pałacu, szczególnie w okresie gdy właścicielem był Wojciech Chełmicki, a pochodziły od malarzy, którzy rezydowali w Zakrzewie, ale też były kupowane przez W. Chełmickiego... Z perspektywy roku 2023, są to obrazy mające wielką wartość materialną i historyczną. Co się z nimi stało po 1945 roku?
Po śmierci hr. Albina Węsierskiego, który zmarł 22 września 1875 r., dobra zakrzewskie zostały wystawione na sprzedaż. Ostatecznie w 1878 r. trafiły do Wojciecha Chełmickiego (ur. 23 kwietnia 1835 r. w Poznaniu, zm. 2 września 1919 r. w Zakrzewie). Wojciech był synem Piotra Chełmickiego (1792 - 1876), postaci znanej w Wielkim Księstwie Poznańskim, sędziego apelacyjnego, syndyka generalnego Towarzystwa Kredytowego Ziemskiego i właściciela znacznych dóbr w powiecie gnieźnieńskim, m.in. Żydowa. Piotr Chełmicki studiował prawo w Lipsku i Berlinie.
W. Chełmicki był bardzo bogatym człowiekiem, ponieważ był znakomitym gospodarzem, potrafiącym skutecznie konkurować z innymi właścicielami ziemskimi w Wielkopolsce, w większości Niemcami. Był też człowiekiem wrażliwym na ludzkie tragedie i wielkim patriotą. I właśnie patriotyzm miał wpływ na zakup majątku w Zakrzewie. – Rodzinna legenda mówi, że Wojciech nabył Zakrzewo, ponieważ namówił go do tego Maksymilian Jackowski, znany wielkopolski działacz społeczny i gospodarczy, żeby nie poszło w niemiecki ręce. Wojciech nie chciał pierwotnie kupować tego majątku ale względy patriotyczne okazały się silniejsze – wyjaśnia Stanisław Wojciech Wincenty Sobieszczański, wnuk W. Chełmickiego.
Pałac w Zakrzewie w okresie międzywojennym był miejscem, gdzie rezydowali znani malarze, którzy za wyżywienie i utrzymanie, tworzyli obrazy dla Wojciecha Chełmickiego, a potem jego syna Stanisława.
Za czasów W. Chełmickiego w pałacu rezydował Michał Gorstkin Wywiórski (ur. 14 marca 1861 w Warszawie, zm. 30 maja 1926 w Berlinie) polski malarz, naturalista i marynista. W latach 1883-87 studiował w Akademii Monachijskiej u Karla Rauppa i Nikolausa Gysisa, a w 1883 także w prywatnych pracowniach Józefa Brandta i Alfreda Wierusza-Kowalskiego. W początkowym okresie twórczości Wywiórski, pozostający w kręgu wpływów Brandta i Wierusza-Kowalskiego, chętnie malował sceny rodzajowe, zwłaszcza orientalne. Pod koniec XIX wieku jego zainteresowania przesunęły się w kierunku czystego pejzażu.
W 1894 r. na wystawie w Glaspalast w Monachium otrzymał medal drugiej klasy za obraz „Z puszczy litewskiej”. Jego zdolności w tym kierunku dostrzegła publiczność, jak również inni twórcy. W latach 1894-1896 na zaproszenie Wojciecha Kossaka i Juliusza Fałata współpracował przy malowaniu panoramy „Przejście przez Berezynę”, z kolei w 1896 r. zaproszony przez Jana Stykę pracował przy panoramie „Bem w Siedmiogrodzie”.
W 1889 r. wspólnie z W. Kossakiem, odbył podróże do Hiszpanii, a następnie do Egiptu, by zbierać materiały do panoramy „Somosierra” (ostatecznie prace nad panoramą zostały zaniechane pod naciskiem władz zaborczych). W to miejsce powstała panorama „Bitwa pod piramidami” w której partie pejzażowe były w całości dziełem Wywiórskiego.
Michał Gorstkin Wywiórski po powrocie do Polski mieszkał w Warszawie, a potem przeniósł się do Wielkopolski. Od 1904 działał aktywnie w Poznaniu, gdzie był członkiem zarządu tamtejszego Towarzystwa Przyjaciół Sztuk Pięknych i Stowarzyszenia Artystów Plastyków.
W tym okresie rezydował w Zakrzewie, gdzie dla W. Chełmickiego namalował kilkanaście obrazów! W pałacu wisiały jego dzieła m.in. „Droga zimą w lesie”, „Jesień”, „Brama w Częstochowie”, „Staw w lesie”, „Droga przez wycinki”, „Jezioro koło lasu”, „Kobieta przy studni”, „Wieś w zimie”, „Morze”, „Rzeka w lesie”, „Brzeg lasu nad jeziorem”, „Jezioro kamionkowskie”, „Droga obsadzona wierzbami” oraz szkic „Wóz chłopski” oraz narysowany ołówkiem „Wózek chłopski przed domem”. Współcześnie na aukcjach obrazy Wywiórskiego sprzedawane są za kwoty od 40 tys. zł. w górę!
Z kolei w okresie gdy dobrami zakrzewskimi zarządzał Stanisław Chełmicki, w pałacu rezydowała malarka Zofia Rudzka (1894 – 1976), malarka urodzona w Krakowie i działająca tamże oraz w Warszawie. Studiowała w Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie do 1919 roku i w Warszawie. W 1930 roku miała wystawę swoich prac w warszawskim TZSP. Związana była przede wszystkim z Grupą „Zachęta” w Warszawie. Malowała w technice olejnej i pasteli. Najczęściej tworzyła martwe natury oraz portrety ale także pejzaże i sceny religijne.
Obrazy Z. Rudzkiej są obecnie bardzo często wystawiane na różnego rodzaju aukcjach w naszym kraju. Ceny jej obrazów licytowane są od kwoty kilkunastu tysięcy złotych. W pałacu w Zakrzewie Z. Rudzka rezydowała w latach dwudziestych XX wieku i namalowała kilka obrazów.
Skąd wiemy jakie dzieła sztuki, w tym obrazy, znajdowały się w zakrzewskim pałacu? Okazuje się, że zachował się niezwykły dokument, unikat można powiedzieć! Małe, pożółkłe karteczki, wyrwane w pośpiechu z jakiegoś notesu, na których znajduje się... szczegółowy spis wyposażenia poszczególnych pomieszczeń i salonów w pałacu w Zakrzewie!
Okoliczności w których dotarłem do tego dokumentu, też są dosyć szczęśliwe. Otóż gdy spotkaliśmy się z wnukami Stanisława Chełmickiego, panami Sobieszczańskimi, przez kilka godzin rozmawialiśmy o ich dziadku, o wspomnieniach przechowywanych w rodzinie, o pałacu w Zakrzewie. Wtedy też moi rozmówcy pokazali nam (autorowi tych słów i mojej żonie Aleksandrze) spis pałacowej biblioteki. Gdy moja żona przeglądała zawartość tej książeczki, nagle wypadło z niej pięć karteczek. Gdy je podnieśliśmy, okazało się, że jest to skrupulatnie zrobiony spis wyposażenia pałacu! Moi rozmówcy nie kryli zaskoczenia, że taki dokument znajdował się w tej książeczce (prawdopodobnie o nim zapomnieli). Dla mnie jest to historyczny rarytas, ponieważ dzięki temu możemy sobie wyobrazić jak bogato wyposażony był pałac w Zakrzewie.
Kto był autorem tego dokumentu zatytułowanego „Inwentura domu”? – Wydaje się, że tego spisu dokonano na kilka dni przed wybuchem II wojny światowej. Jak wynika ze sformułowania „Gabinet Tatusia” napisany został przez córkę Stanisława, ale nie wiadomo którą. Prawdopodobnie była to nasza mama, Danuta – mówią moi rozmówcy i dodają, że w 1939 r. zdawano sobie sprawę z wartości wielu przedmiotów znajdujących się na wyposażeniu pałacu i dlatego sporządzono ten spis.
„Inwentura domu” to pięć karteczek na których spisane jest szczegółowe wyposażenie pałacu. Mamy więc „Sień na parterze”, „Sień I piętro”, „Sień II piętro”, Parter - „Salonik Tatusia”, „Gabinet Tatusia”, „Pokój mały za gabinetem”, „Salonik (rogowy) amarantowy koło biblioteki”, „Biblioteka”, „Pokój wschodni”, „Salonik za pokojem wschodnim”, „Czerwony salon”, „Niebieski salon”, „Jadalnia”, „Bilard”, „Pokój Antoniego”, „Kredens”.
Czytając te karteczki ma się wrażenie, że z nieznanych nam powodów, spisywanie poszczególnych pomieszczeń w pałacu, zostało nagle przerwane i już niedokończone.
Z drugiej zaś strony po tym spisie widać bogactwo pałacu, które dla ówczesnych mieszkańców zakrzewskiej rezydencji było po prostu praktycznym wyposażeniem służącym do codziennego życia. Chociaż zapewne wiadomym było, że wiele tych przedmiotów, szczególnie pochodzących z XVII, XVIII i XIX wieku, jest bardzo cennych.
My dzisiaj na większość wyposażenia pałacu patrzymy z innej perspektywy. Dla nas to cenne i unikatowe dzieła sztuki i antyki, które na rynku kolekcjonerskim osiągają zawrotne ceny. Co się stało po zakończeniu II wojny światowej z tymi zabytkami? – Pojedyncze meble, żyrandol, jakieś drobiazgi udało się, dzięki życzliwym osobom, z pałacu zabrać. Jedną szafkę dziadek sprzedał do teatru w Gnieźnie – mówi T. I. J. Sobieszczański (ur. 1946).
A co z resztą wyposażenia, w tym z obrazami? Jedno jest pewne – i o tym mówią prawnukowie Chełmickiego, jak i mieszkańcy Zakrzewa: - W 1945 roku wszystko z majątku Chełmickich zostało w pałacu!
W pałacu cały czas było wiele rzeczy na których można się było wzbogacić. W pierwszej kolejności obrazy. W spisie, o którym wyżej wspomniałem, znajdziemy obraz „Mleczarka” z 1817 r. Jean Pierre Norblin de la Gourdaine (1745-1830), jednego z najważniejszych malarzy okresu panowania króla Stanisława Augusta Poniatowskiego.
Był też obraz „Le temps découvre la verite” flamandzkiego mistrza, jednego z najwybitniejszych malarzy epoki baroku - Petera Paula Rubensa (1577-1640)! Pamiętajmy też o obrazach Zofii Rudzkiej, Michała Gorstkina Wywiórskiego i kilku nieznanych nam dzisiaj malarzy.
W 1945 roku nastąpiła grabież w pałacu. Pierwszy etap miał miejsce gdy w styczniu 1945 r. z pałacu wyjechał niemiecki zarządca, a jeszcze nie wkroczyli do niego żołnierze radzieccy. Wówczas ludzie z Zakrzewa i okolicznych miejscowości, którzy dzisiaj już nie żyją, szturmem zajęli pałac i zabierali co tylko się dało. Dzięki temu udało się wiele przedmiotów ocalić przed zniszczeniem przez Rosjan. Ale po wyjeździe czerwonoarmistów w pałacu nadal było wiele wartościowych przedmiotów. Wówczas zapewne do akcji wkroczyli polscy szabrownicy, którzy w latach powojennych kradli to wszystko, co dało się spieniężyć.
Na to pytanie trudno odpowiedzieć. Dzisiaj część z obrazów, szczególnie Michała Gorstkina Wywiórskiego, możemy oglądać w muzeach (największa w Polsce kolekcja prac tego artysty, 10 obrazów znajduje się obecnie zbiorach Centralnego Muzeum Morskiego w Gdańsku czy też w Muzeum Leśnictwa w Gołuchowie), a także w kolekcjach prywatnych.
Czy w tych dwóch muzeach są obrazy pochodzące z pałacu w Zakrzewie? Odpowiedzi brak..
Wiemy na pewno, że obraz „Jesień” M. G. Wywiórskiego namalowany w 1917 r., który do 1945 r. wisiał w jadalni pałacu w Zakrzewie, dzisiaj natomiast znajduje się w Muzeum Archidiecezjalnym w Gnieźnie. Jeszcze do niedawna na obrazie wisiała informacja, że obraz w 1959 r. został ofiarowany przez grupę księży biskupowi Janowi Czerniakowi, później zaś wisiał w rezydencji biskupa Lucjana Biernackiego, a od 1976 r. w Pałacu Prymasowskim w Gnieźnie. Jak trafił do „grupy księży”?
Z kolei obrazy Z. Rudzkiej znajdują się w Muzeum Narodowym w Warszawie. Czy są tam dzieła namalowane w pałacu w Zakrzewie? Nie wiadomo.
A co zresztą obrazów? Dwa obrazy z pałacu w Zakrzewie są w posiadaniu wnuków Stanisława Chełmickiego i są to dzieła Zofii Rudzkiej. Jeden przedstawia wnętrze pałacu w Zakrzewie, a drugi portret Danuty Chełmickiej, gdy miała 7 lat, namalowany w 1922 r. Z kolei jeden z obrazów Michała Gorstkina Wywiórskiego jest w prywatnej kolekcji.
Co się stało z pozostałymi obrazami? Być może znajdują się w muzeach, być może w prywatnych kolekcjach, a być może – i nie możemy tego wykluczyć – znajdują się gdzieś na ścianach u mieszkańców naszego regionu, być może nieświadomych, jakie dzieło sztuki wisi nad kanapą...
Pałac w Zakrzewie to budowla przepiękna, jak i tajemnicza... Budowla w dzień wydaje się martwa, a nocą zaczyna żyć własnym życiem... Żyć echem wydarzeń, które w murach pałacu rozgrywały się przez 145 lat jego istnienia... Jestem przekonany, że zespół pałacowo-parkowy w Zakrzewie jeszcze odkryje przed nami swoje sekrety i skarby…
Drodzy Czytelnicy! Jeśli dysponujecie jakimikolwiek informacjami na temat historii pałacu w Zakrzewie w gminie Kłecko, zdjęciami tego pałacu, dokumentami z nim związanymi lub jesteście w posiadaniu pamiątek z pałacu (chcemy je tylko sfotografować lub zeskanować), proszę o kontakt pod numerem telefonu: 515-980-504 lub na e-maila: karol@soberski.pl
Gwarantuję dyskrecję!
Więcej o tym unikatowym na skalę Polski pałacu i zgromadzonych tam dziełach sztuki, w mojej książce „Tajemniczy Pałac Zakrzewo”
Fot. K. Soberski
Serwis pojezierze24.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy i opinii. Prosimy o zamieszczanie komentarzy dotyczących danej tematyki dyskusji. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe, naruszające prawo będą usuwane.