Na łamach naszego portalu informowaliśmy już o miejscu pochowania żołnierza napoleońskiego, który zmarł w 1807 r. Ale jak się okazuje, to nie jedyne miejsca związane z żołnierzami napoleońskimi na Pojezierzu Gnieźnieńskim. Dzisiaj kolejna z takich opowieści – o kasie wojennej i armatach zatopionych w jez. Jankowskim. Więcej ciekawych historii o miejscowościach gminy Gniezno znajdziesz w książce Karola Soberskiego pt. „Tajemniczy Pałac Zdziechowa i inne atrakcje Gminy Gniezno”
Wojska napoleońskie przez ziemie leżące na Pojezierzu Gnieźnieńskim przemieszczały się w XIX wieku wiele razy. Do dzisiaj, w wielu wsiach, miastach czy miasteczkach mamy pamiątki czy to w postaci n. dębu pod którym siedział sam Napoleon, czy mogił w których spoczywają Francuzi, czy przekazów, że w danym pałacu nocowali oficerowie wojsk napoleońskich.
Mamy też wiele niezbadanych historii, które można odszukać na kartach wielu książek, szczególnie tych z końca XIX wieku i z okresu międzywojennego. Wiele spisanych tam przekazów mówi zarówno o miejscach pochówku francuskich żołnierzy, jak i miejscach, gdzie mieli ukrywać jakieś dobra…
Na Pojezierzu Gnieźnieńskim jest bardzo wiele takich miejsc, obrosłych w legendy, o których opowiada się z pokolenia na pokolenie lub w których wielu mieszkańców ma francusko brzmiące nazwiska. I nasz portal będzie starał się wyjaśnić te historie. Na początek ciekawa opowieść z okolic Jankowa Dolnego.
Wiele z takich niezwykłych historii, związanych z wojskami napoleońskimi, możemy przeczytać w książce pt. „Podania ludowe na Pomorzu z czasów wojen napoleońskich” napisanej w 1922 r. przez ks. dra Romualda Frydrychowicza a wydanej przez Collegium Marianum w Pelplinie. Co ważne, połowa książki to historie nie związane z Pomorzem, ale z innym regionami Polski, w tym Wielkopolską.
Warto podkreślić, że impulsem do napisania książki był przyjazd specjalnej misji francuskiej, która po 1920 r. przebywała na terenach odrodzonej Polski. Misja zajmowała się szukaniem miejsc w różny sposób związanych z wojskami napoleońskimi, czy to poprzez mogiły w których pochowano żołnierzy, czy miejsca w inny sposób powiązane z pobytem czy przemarszem wojsk francuskich z XIX wieku przez tereny Rzeczpospolitej.
– Wyzwolenie Polski i jej sojusz z Francją skłoniły mnie, właśnie na te ostatnie podania zwrócić większą uwagę i zająć się ich zbieraniem. Pomagali mi wtem uczniowie tutejszego progimnazjum, spisując podania z swoich stron rodzinnych, za co się im należy słuszna podzięka, tem bardziej, że wiele z tych podań jeszcze nigdzie nie było ogłoszonych – napisał we wstępie do książki ks. Frydrychowicz (pisownia oryginalna).
Napisanie książki (przetłumaczonej później na język francuski) pobudziło zainteresowanie, w pewnych kręgach, pobytem wojsk napoleońskich na ziemiach polskich. Czy to zainteresowanie przełożyło się na odnalezienie w okresie międzywojennym jakichkolwiek artefaktów związanych z wojskami francuskimi? Na to pytanie także będziemy szukać odpowiedzi.
I właśnie w tej książce znaleźliśmy kilka intrygujących historii z Pojezierza Gnieźnieńskiego. Dzisiaj o francuskiej kasie wojennej zatopionej pod Jankowem Dolnym, konkretnie w jeziorze Jankowskim.
Jezioro Jankowskie leży w w powiecie gnieźnieńskim, w gminie Gniezno w odległości około 2 km od wsi Jankowo Dolne. Powierzchnia zwierciadła wody według różnych źródeł wynosi od 32,5 ha do 35,7 ha. Zwierciadło wody położone jest na wysokości 95,5 m n.p.m. Średnia głębokość jeziora wynosi 5,83 m., natomiast głębokość maksymalna 12,9 m.
W tym akwenie ma się znajdować wielki skarb – kasa wojenna, czyli skrzynie zawierające złote i srebrne monety (żołd żołnierzy) ale też złoto i inne kosztowności.
W książce pt. „Podania ludowe na Pomorzu z czasów wojen napoleońskich” autorstwa ks. dr. R. Frydrychowicz czytamy:
- Na wschód od Jankowa niedaleko Gniezna leży jezioro, które dawniej było większe, podczas gdy teraz tylko około 60 morgów obejmuje. Z jednej strony otaczają je góry. Powiadają, że wojsko francuskie tam w ciemnościach zabłądziło. Wskutek tego wpadło dziesięć armat, cała kasa wojenna i wiele żołnierzy w to jezioro, gdzie śmierć znaleźli. Chociaż później las w pobliżu wycięto i jezioro w części osuszono, jednak kasy wojennej nie znaleziono.
Wspomniana historia miała wydarzyć się w 1806 lub 1807 roku.
Czy jest szansa, by współcześnie odnaleźć ten skarb – kasę wojenną i armaty? Wprawdzie od tych odległych wydarzeń, minęło ponad 200 lat, to pamiątki po ludziach z tamtej epoki nadal są możliwe do znalezienia.
Dlatego nasza redakcja wysłała nad jez. Jankowskie, na swoisty rekonesans naszego dziennikarza, który przez kilka godzin wędrował wzdłuż brzegów tego akwenu. Czy natrafił na jakieś wskazówki związane z francuską kasą wojenną? Czy odnalazł miejsce zatopienia armat? Czy napotkał na pozostałości po żołnierzach napoleońskich?
Na razie tego nie zdradzimy. Możemy jedynie uchylić rąbek tajemnicy, że wkrótce ekipa naszej redakcji oraz Fundacji Historycznej "Przywracamy Pamięć" powróci nad brzegi tego jeziora...
Jedno jest bowiem pewne – ciąg dalszy tej historii już wkrótce nastąpi.
Więcej podobnych unikatowych i ciekawych historii o miejscowościach gminy Gniezno znajdziesz w książce Karola Soberskiego pt. „Tajemniczy Pałac Zdziechowa i inne atrakcje Gminy Gniezno”.Jest to wyjątkowy przewodnik po okolicach Gniezna!
Książkę można kupić tutaj
Fot. M. Glanc
Serwis pojezierze24.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy i opinii. Prosimy o zamieszczanie komentarzy dotyczących danej tematyki dyskusji. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe, naruszające prawo będą usuwane.
Artykuł nie ma jeszcze komentarzy, bądź pierwszy!