Są takie miejsca, w których czas się zatrzymał. Można wtedy odnieść wrażenie, że wylądowaliśmy w zupełnie innej rzeczywistości. To stwierdzenie doskonale opisuje pewną niepozorną zagrodę, w której dawniej mieszkali Olędrzy. Zapraszam do osady Bure w gminie Czerniejewo.
Wpływ osadników olęderskich na wiele polskich miasteczek widać do dzisiaj. Posiadali oni dość cenne umiejętności zagospodarowywania nowych terenów, które wcześniej pozostawały nieużytkami. Cel takiego działania był prosty. Właściciele ziemscy chcieli powiększać swoje dochody, dlatego potrzebni byli specjaliści. W XVII wieku można było ich ściągnąć z Niderlandów. Wtedy to na skutek niestabilnej sytuacji wstrzymane zostały tam wszelkie roboty w pobliżu polderów. Dlatego Holendrzy (nazywani później Olędrami) szukali nowego miejsca do życia. Znaleźli je właśnie na terenie Rzeczpospolitej.
Tutaj poza możliwością pracy dostawali również liczne przywileje. Mogli liczyć na swobody religijne i prawo do wyboru sołtysa w ramach gminy olęderskiej. Zyskiwali także uprawnienia do uzyskania wieczystej dzierżawy po okresie wolnizny, czyli umownego okresu zwolnienia od wszelkich opłat na rzecz właściciela. Istniała też możliwość wykupu gospodarstwa na własność. Olędrzy często dostawali tereny, które trzeba było dopiero przystosować do mieszkania. Dlatego niezbędne okazały się liczne umiejętności, w tym karczowanie lasów i melioracja nieużytków. Osadnicy na prawie olęderskim byli ludźmi niezwykle pracowitymi. Co ciekawe, stronili do jakichkolwiek rozrywek w wolnym czasie.
Pierwotnie byli to jedynie Holendrzy, którzy trafili na terenie Żuław Wiślanych, ale z czasem tym mianem nazywano też osadników z terenu Niemiec czy Czech. Właśnie oni trafiali do Wielkopolski na przełomie XVIII i XIX wieku. Pierwotnie docierali na północ Wielkopolski, jednak osady powstawały też w innych częściach regionu, również w dzisiejszej gminie Czerniejewo (pow. gnieźnieński).
Jedną z miejscowości powstałych jeszcze prawdopodobnie w XVIII wieku stały się Bure Olędry. Ślad po założeniu osady jest widoczny na mapie z 1802 r. znajdującej się w zbiorach Łódzkiej Biblioteki Cyfrowej. Dzisiaj po obecności Olędrów w tym miejscu pozostała dobrze zachowana zagroda, której elementy wpisane są do rejestru zabytków. Najbardziej prawdopodobnym czasem powstania tego miejsca jeszcze pierwsza połowa XIX wieku. Wtedy to osada Bure należała do leśnego majątku Wierzyce, której właścicielami była rodzina Żółtowskich. Po drugiej wojnie światowej stała się własnością Państwowych Gospodarstw Rolnych. Obecnie zagroda jest własnością prywatną.
Jej zwiedzanie jest oczywiście możliwe z zewnątrz. Zagroda została wybudowana w formie kwadratu i widoczne są na niej elementy znajdujące się dawniej w niemal każdym olęderskim gospodarstwie. Na pierwszy plan wybija się oczywiście drewniany budynek mieszkalny. Powstał na planie prostokąta, a charakterystycznym elementem budowniczym jest tzw. konstrukcja sumikowo-łątkowa. Istotny jest też kamienny fundament i podmurówka z cegły. Uwagę zwraca też murowany komin. Budynek jest ogrodzony płotem sztachetowym. W pobliżu domostwa znajduje się studnia z tzw. żurawiem.
Przy domostwie na tzw. południowej części gospodarstwa znajduje się dawna obora. Została ona bezpośrednio połączona z mieszkaniem po budowie łącznika z tzw. dachem dwuspadowym. Budynek jest murowany. Jego najbardziej charakterystycznym elementem jest napis „1813”. To wskazuje na rok budowy tego obiektu. A to by oznaczało, że zagroda olęderska w tym miejscu może istnieć już ponad 200 lat. Dodajmy, że w skład zagrody poza domostwem i oborą wchodzi też stodoła.
Dojazd do osady olęderskiej nie jest w żaden sposób oznaczony. Jadąc od strony Czerniejewa należy zwrócić uwagę na tablicę informującą, że jesteśmy w miejscowości Wierzyce. Tuż obok niej będzie tzw. witacz, który wskaże, że jesteśmy już w gminie Łubowo. Tuż za tymi tablicami znajduje się skręt w lewo. I właśnie tam należy się kierować. Czeka nas jazda na polną drogą, w której przy gorszych warunkach atmosferycznych nie można wykluczyć licznych dziur z kałużami. Kierujemy się cały czas prosto. Gdy zobaczymy, że w pewnym momencie droga odchodzi w lewo, to udajemy się właśnie w tym kierunku. Po kilkunastu minutach trafimy na miejsce. Zagroda będzie po naszej lewej stronie.
Fot. R. Jagieła
Serwis pojezierze24.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy i opinii. Prosimy o zamieszczanie komentarzy dotyczących danej tematyki dyskusji. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe, naruszające prawo będą usuwane.
Artykuł nie ma jeszcze komentarzy, bądź pierwszy!