ReklamaA1-2ReklamaA1-3

Bezcenne archiwum Habera odnalezione! Skarb z Puszczy Noteckiej trafił do Gniezna!

Historia14 października 2020, 10:00   red. Karol Soberski14064 odsłon20 Komentarzy
Bezcenne archiwum Habera odnalezione! Skarb z Puszczy Noteckiej trafił do Gniezna!
 fot. Karol Soberski

TYLKO U NAS! Na takie odkrycie każdy badacz historii czeka latami… Szczególnie, gdy miało się świadomość, że ów skarb miał zostać zniszczony przez Niemców w 1939 roku! Tymczasem przetrwał wojnę, miał dziwne koleje losu, bo z pogranicza Wielkopolski i Pałuk, trafił do pewnej puszczy… A dzisiaj, po 81 latach ponownie zawitał na ziemię gnieźnieńską! Gdy zobaczyłem ten skarb, uroniłem łzę, a wzruszenie było ogromne, ponieważ widzi się coś, co miało już nie istnieć…  O czym mowa?

Dla każdego z nas skarbem będzie coś innego… Dla jednych sztabka złota, dla innych guzik z żołnierskiego płaszcza, dla jeszcze innych moneta lub fragment szabli… Dla mnie największym skarbem zawsze były dokumenty, zdjęcia, pamiętniki… I właśnie taki skarb – największy w moim życiu – trafił w moje ręce…

Sierpień 2018 r.

Historia tego skarbu zaczęła się w 2018 r. Wówczas będąc na Dolnośląskim Festiwalu Tajemnic na Zamku Książ, a dokładnie mówiąc zwiedzając palmiarnię w Wałbrzychu, zadzwonił telefon. Mój rozmówca w kilka słowach powiedział, że ma coś, co mnie zapewne zainteresuje, ponieważ związane jest z osobą Mariana Habera, jednego z największych przedwojennych kolekcjonerów dzieł sztuki w Wielkopolsce i na Kujawach (postać ta pojawia się w dwóch moich książkach: „Skarb Dziedzica” i „Złoto Dziedzica”) i prosi po moim powrocie do Gniezna, o kontakt. Tak też się stało.

Oddzwoniłem, umówiłem się na spotkanie i pojechałem do Puszczy Noteckiej, gdzie mój gospodarz pokazał mi zaledwie kilka listów Mariana Habera, przedwojennego dziedzica majątku Kołdrąb, leżącego na trasie między Janowcem Wielkopolskim a Rogowem. Nasza, nieco ponad godzinna rozmowa zakończyła się obietnicą mojego rozmówcy, że jeszcze się spotkamy. I wrócimy do tematu Habera.

Kim był Marian Haber?

Marian Haber, urodził 25 sierpnia 1901 roku, a zmarł 2 września 1975 roku. Był mecenasem sztuki (jednym z najbardziej znanych w Polsce), malarzem, ale przede wszystkim kolekcjonerem dzieł sztuki i marszandem handlującym dziełami sztuki, zwłaszcza obrazami. W latach 30-tych XX wieku był określany jako „zapalony kolekcjoner”.

M. Haber organizował też w pałacu w Kołdrąbiu wystawy swoich kolekcji. W zbiorach zgromadzonych w pałacu były bardzo cenne dzieła sztuki o wysokiej wartości artystycznej i antyki. Wśród nich były m.in. obrazy, zegary, meble, stara porcelana, grafiki, witraże, dywany, numizmaty, sztychy, biała broń, rzeźby oraz dokumenty historyczne z okresu od XVII do XIX wieku.

M. Haber był także człowiekiem o szerokich kontaktach w środowisku artystów, malarzy, sportowców, polityków i przede wszystkim właścicieli ziemskich w Wielkopolsce i na Kujawach. Poprzez swoje kontakty, M. Haber miał duży wpływ na rynek dzieł sztuki w Polsce, a także ingerował w twórczość artystyczną ze względu na modę.

Ale M. Haber miał też inną pasję: prowadzenie swego rodzaju pamiętników (a także gromadzenie dokumentów) dotyczących życia i działalności właścicieli ziemskich z Wielkopolski i Kujaw, kolekcjonowanie autografów największych postaci ówczesnego świata kultury, sztuki, sportu, estrady, itp. a także korespondowanie z najwybitniejszymi postaciami okresu międzywojennego.

Archiwum Habera

We wrześniu 1939 roku Niemcy weszli do Kołdrąbiu, zajęli pałac i zorganizowali tam szkołę Hitlerjugend, niszcząc przy tym część zgromadzonych eksponatów i dokumentów. Pewna cześć zbiorów została przez M. Habera wywieziona z pałacu jeszcze przed wybuchem wojny, dzięki czemu przetrwała i dzisiaj możemy je w formie rozproszonej odnaleźć w Muzeum Narodowym w Poznaniu. Jednak znaczna część – jak wspomniałem – została zniszczona. W rejestrze strat sporządzonym przez M. Habera 10 listopada 1945 r. możemy przeczytać, że to, co Niemcy zniszczyli w pałacu w Kołdrąbiu, zostało przez niego wycenione na blisko pół miliona złotych w złocie!

Po śmierci M. Habera w 1975 r., komisja specjalistów z Muzeum Narodowego w Poznaniu zbadała zbiory pozostawione w mieszkaniu M. Habera przy ul. Nowowiejskiego 6 w Poznaniu. Ostatecznie z przedmiotów tam znalezionych do Muzeum Narodowego w Poznaniu trafiło 255 obiektów.

Ale – co nas najbardziej interesuje – w mieszkaniu znaleziono tylko część autografów. Co się stało z notatkami, opracowaniami czy pozostałą kolekcją autografów, jak i listami?

Wówczas wydawało się, że zostały one zniszczone w pałacu w Kołdrąbiu, gdy zajęli go Niemcy.

Wrzesień 2020 r.

Był piękny wrześniowy poniedziałek, kilka minut po godz. 15.00, gdy zadzwonił mój telefon. Po drugiej stronie usłyszałem… mojego rozmówcę sprzed dwóch lat, który ponownie zaprosił mnie do siebie. W krótkiej rozmowie dodał, że chodzi o dobrze znany mi temat: Marian Haber. Wyznaczyliśmy dzień spotkania. Wypadła sobota.

Gdy dotarliśmy na miejsce, powitali nas gospodarze: mój rozmówca i jego żona. Zaparzona została mocna kawa i potoczyła się niezwykle ciekawa rozmowa o historii okresu międzywojennego. W pewnym momencie naszej rozmowy, na stole zaczęły pojawiać się grube segregatory wypełnione dokumentami. Na stole zabrakło miejsca…

– To jest archiwum Mariana Habera, właściciela pałacu w Kołdrąbiu, archiwum, które miało być zniszczone w czasie II wojny światowej, z którego kilka listów widział pan dwa lata temu. To archiwum przetrwało na szczęście wojnę, potem  powojenną zawieruchę i trafiło do nas – mówią gospodarze spotkania. – Archiwum jest bardzo bogate, wielowątkowe, prawdziwa kopalnia wiedzy zarówno o samym Haberze, jak i o wielu ciekawych postaciach okresu międzywojennego w Wielkopolsce i na Kujawach. Nasze obowiązki nie pozwolą nam w należyty sposób wykorzystać tego archiwum, dlatego zdecydowaliśmy się przekazać je panu, ponieważ jest pan najbardziej odpowiednią i jedyną osobą do której to archiwum powinno trafić. Obserwowaliśmy przez dwa lata pana działalność i jesteśmy przekonani, że archiwum trafia w godne ręce. Wierzymy, że dzięki tym dokumentom napisze pan kilka książek i ocali od zapomnienia tak wybitną oraz zacną postać jak Marian Haber, jak również inne postacie o których mowa w tych dokumentach – podkreślali moi rozmówcy.

Słysząc takie słowa, człowiekowi odbiera głos… Słowo: „dziękuję”, to za mało, by wyrazić podziękowanie za przekazanie mi tak wielkiego bogactwa historii zapisanego w dokumentach, listach, wspomnieniach, zdjęciach… Gdy zobaczyłem ten skarb, gdy zacząłem go przeglądać, to uroniłem łzę, a wzruszenie było ogromne, ponieważ widzi się coś, co miało już nie istnieć…

Być może któryś z Czytelników zapyta, dlaczego nie podam nazwiska osób, które przekazały mi to archiwum. Odpowiadam: osoby te na tę chwilę proszą o anonimowość, a ich nazwisko zostanie upublicznione przy wydaniu pierwszej z książek, która powstanie w oparciu o przekazane dokumenty.

Co zawiera archiwum?

O tym, co znajduje się w archiwum Mariana Habera, pewnie jeszcze wielokrotnie będę pisał na łamach naszego portalu, bo jest to niewyczerpane źródło historii. Dzisiaj tylko w wielkim skrócie przedstawię jego zawartość, a zaznaczę, że nie wszystko jeszcze dałem radę przejrzeć. Archiwum podzielone jest na kilka działów, m.in. arystokracja, dzieła sztuki, znakomitości historii, monografie malarzy, artyści.

Łącznie archiwum składa się z ponad 14 tysięcy dokumentów, w tym m.in. wiele listów (po polsku francusku i niemiecku), kilkaset  zdjęć (w tym fotografii pałaców i ich właścicieli), dziesiątki dokumentów i pieczęci bankowych, wiele pocztówek z początku XX wieku, wizytówki właścicieli ziemskich z okresu międzywojennego, czy artykuły z prasy (przy których swoje notatki czynił M. Haber.)

Najstarszy dokument pochodzi z 1873 r., większość jest z lat 20-tych i 30-tych XX wieku (notatki do września/października 1939 roku). Wśród tych dokumentów, które już przejrzałem są np. oryginalne listy Wojciecha Kossaka i Leona Wyczółkowskiego, czy też znanej przedwojennej sportsmenki Stanisławy Walasiewiczówny. Są listy do hierarchów kościoła katolickiego, a także listy do i od znanych rodów ziemiańskich tamtego okresu m.in. Żółtowskich, Czartoryskich, Branickich, Krasickich, Kwileckich czy von Sprengera. Wiele za nich dotyczy dzieł sztuki, które były gromadzone w poszczególnych pałacach!

Dla mnie dużym zaskoczeniem jest spora ilość nieznanych mi wcześniej informacji i fotografii z konsekracji kościoła w Popowie Ignacewie w 1936 r. (a te wydarzenie związane z dziedzicem Popowa Ignacewa – Franciszkiem Saskowskim – opisywałem w książkach „Skarb Dziedzica” i „Złoto Dziedzica”).

Jest też, co dla mnie ma największą wagę, dużo opracowań dotyczących życia i działalności właścicieli ziemskich z okolic Gniezna! To są prawdziwe rarytasy!

Archiwum Habera, pobieżnie tylko przeze mnie przejrzane – jego opracowanie zajmie mi zapewne kilka lat – jest zbiorem bezcennych dokumentów mówiących o historii regionu w którym mieszkamy. I wniesie wiele nowych, nieznanych dotychczas faktów do historii, szczególnie historii związanej z ziemiaństwem w okolicach Gniezna, ale też w innych częściach Wielkopolski i Kujaw.

Już dzisiaj wiem, że w najbliższych miesiącach i latach, opracowując to archiwum, czeka mnie fantastyczna i wciągająca przygoda z historią!

Drodzy Czytelnicy!

Jeśli ktoś z Was dysponuje ciekawymi dokumentami, fotografiami, listami, pamiętnikami z okresu międzywojennego (lub wcześniejszego) i chciałby się podzielić tą wiedzą (np. umożliwić  zeskanowanie tych dokumentów) lub jest zainteresowany przekazaniem wymienionych dokumentów, proszę o kontakt telefoniczny (tel. 515-980-504) lub mailowy: fundacjahistoryczna@post.pl lub naczelny@pojezierze24.pl.


Fot. K. Soberski i ze zbiorów K. Soberskiego



Jak się czujesz po przeczytaniu tego artykułu ? Głosów: 361

  • 317
    Czuje się - ZADOWOLONY
    ZADOWOLONY
  • 38
    Czuje się - ZASKOCZONY
    ZASKOCZONY
  • 1
    Czuje się - POINFORMOWANY
    POINFORMOWANY
  • 0
    Czuje się - OBOJĘTNY
    OBOJĘTNY
  • 0
    Czuje się - SMUTNY
    SMUTNY
  • 2
    Czuje się - WKURZONY
    WKURZONY
  • 3
    Czuje się - BRAK SŁÓW
    BRAK SŁÓW

Przeczytaj także

Daj nam znać

Jeśli coś Cię na Pojezierzu zafascynowało, wzburzyło lub chcesz się tym podzielić z czytelnikami naszego serwisu
Daj nam znać
ReklamaB2ReklamaB3ReklamaB4
ReklamaA3