Na ulice Gliwic wyjeżdża autobus autonomiczny, studenci dzięki ChatGPT piszą prace magisterskie, a nowoczesne narzędzia pozwalają, by aktorzy mówili w językach, których nie znają. Sztuczna inteligencja jest jednocześnie fascynująca i budząca lęk. Świat, który wydawał się nam rodem z filmów i powieści science fiction nagle otacza nas tu i teraz. A czy sztuczna inteligencja może pomóc w promowaniu historii, zwłaszcza tej regionalnej?
Z ogromnym żalem stwierdzałem zawsze, że nie zachował się żaden wizerunek Jana Letyńskiego, złotnika i najsłynniejszego wąbrzeźnianina z XVIII wieku. Mamy jego dzieła w kościołach i muzeach, mam jego życiorys, ale nie wiemy jak wyglądał. Żaden z malarzy nie pokusił się też o stworzenie jego wizerunku imaginacyjnego, opartego tylko o wyobraźnię artysty. A jednak dziś sztuczna inteligencja pozwala nam stworzyć taki wizerunek, wystarczy dość dokładnie opisać wizerunek człowieka, jaki oczekujemy i stworzyć go w jednym z programów, zarówno jako grafikę z XVIII wieku, obraz w stylu malarstwa romantycznego, fotografię czy portret w duchu klasycyzmu. Do wyboru, do koloru.
Podobnie może być z historycznymi wydarzeniami – nie ma zachowanego dzieła sztuki przedstawiającego koronację w 1295 roku koronację Przemysła II w gnieźnieńskiej katedrze na króla Polski. Od czego jednak AI? W kilka minut możemy uzyskać wizerunek w stylu średniowiecznym przedstawiającym zarówno monarchę, jego żonę Małgorzatę i arcybiskupa Jakuba Świnkę.
Jakie są zalety tego typu grafik? Przede wszystkim zdecydowanie łatwiej możemy promować historię lokalną. Żyjemy w epoce obrazkowej, obraz zdecydowanie bardziej przyciąga niż słowo, można przykuć uwagę obrazem, grafiką, zdjęciem. I opowiedzieć o tym, co przedstawia. To też uzupełnienie – bo wiele postaci czy wydarzeń nie doczekało się swoich fotografii, przedstawień w sztuce, a sztuczna inteligencja daje nam tę możliwość. Przy odrobinie wysiłku możemy stworzyć sceny rabunku Gniezna przez Czechów w średniowieczu, rekonstruować pomieszczenia, których nigdy nie sfotografowano.
Ale to wszystko niesie za sobą wielkie ryzyko wprowadzania w błąd, fake newsów i manipulacji. Łatwo będzie można zasugerować, że mamy do czynienia z prawdziwym zdjęciem czy obrazem - o ile bowiem powstańcy wielkopolscy w stylu animacji Disney Pixar wzbudzą naszą ostrożność co do autentyczności, o tyle łatwo będzie ogłosić w Internecie „odkrycie” nieznanej wcześniej fotografii, przedstawiającej wydarzenie, których nie było. A stąd tylko krok do zachwiania znanej nam wiedzy i zaufania społecznego wobec historyków czy dziennikarzy.
AI może nam pomóc, może dać nam zabawę; może też nieść zagrożenie. Jest dokładnie tak jak z ręką w wierszu Wisławy Szymborskiej „Dłoń” – można nią napisać zarówno „Kubusia Puchatka” jak i „Mein Kampf”.
Serwis pojezierze24.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy i opinii. Prosimy o zamieszczanie komentarzy dotyczących danej tematyki dyskusji. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe, naruszające prawo będą usuwane.
Artykuł nie ma jeszcze komentarzy, bądź pierwszy!