Data przeminęła w mediach w zasadzie w ciszy. Nawet media społecznościowe mojej bańki nie były zbyt aktywne, ot kilka zaledwie osób wspomniało o tym postem lub grafiką. Czy rocznica uzyskania przez Polki praw wyborczych powinna być świętem?
Polska nie miała tradycji brytyjskich czy francuskich sufrażystek. Liczyła się przede wszystkim walka o niepodległość, a walka o prawa wyborcza oznaczałaby walkę u boku zaborczyń – Austriaczek, Niemek i Rosjanek. Nie znaczy to rzecz jasna, że głosów o prawach kobiet nie było. Narcyza Żmichowska, Eliza Orzeszkowa, także Maria Konopnicka spokojnie w krynolinach wydeptywały ścieżkę emancypacji kobiet. Chodziło nie tylko o prawa polityczne, ale też społeczne – możliwość pracy, rozwodów, pracy podejmowanej przez kobiety zamężne. Świetnie opisała to w powieści „Marta” Eliza Orzeszkowa – ta książka opisuje losy wdowy, która chce zarobić na utrzymanie siebie i córki, ale jest odrzucana, bo nikt nie chce zatrudnić kobiety, a już absolutnie nie kobiety z wyższych sfer.
W procesie odzyskiwania niepodległości kobiety jako sanitariuszki, łączniczki, działaczki społeczne, konspiratorki, autorki niepodległościowych tekstów pracowały aktywnie. Już rząd Ignacego Daszyńskiego w Lublinie deklarował równość wszystkich wobec prawa, bez względu na płeć. Ostatecznie 28 listopada Józef Piłsudski zwykłym dokumentem mówiącym o tym, że prawa wyborcze mają wszyscy bez względu na płeć, zarządził de facto równość płci w zakresie praw politycznych i kobiety uzyskały prawa wyborcze. 26 stycznia 1919 roku mogły z tego prawa skorzystać w pierwszych wyborach parlamentarnych.
Pozwolę sobie przypomnieć dwie kobiety związane z początkami kobiet w ławach sejmowych. Pierwsza z nich to Anna Piasecka (1882-1980), urodzona w Feliksowie pod Wąbrzeźnem działaczka społeczna, która w 1920 roku została jedną z pierwszych ośmiu kobiet w polskim sejmie i jedyną posłanką z Pomorza. Druga to Janina Omańkowska (1859-1927) ze Srebrnik, nauczycielka, „matka chrzestna powstania wielkopolskiego”, zaangażowana w plebiscyt na Śląsku uczestniczka powstań śląskich, posłanka na Sejm Śląski i jego pierwsza marszałek-senior. Była drugą kobietą przewodniczącą obradom parlamentu w dziejach świata (dwa lata wcześniej obradom litewskiego Sejmasu przewodniczyła Gabrielle Petkavicaite). Mało mają ulic, tablic i miejsc swojej pamięci. Rok temu portret Anny Piaseckiej zawisł w reprezentacyjnej sali obrad wąbrzeskiego ratusza. Coraz częściej mówi się o Matkach Niepodległości, rok 2023 ogłoszono Rokiem Aleksandry Piłsudskiej. Gdy w 2020 roku obchodziliśmy stulecie powrotu Wąbrzeźna do wolnej Polski jako harcerze złożyliśmy kwiaty także na grobach Ojców i Matek Wąbrzeskiej Niepodległości. Było to czterech mężczyzn i trzy kobiety: wspomniana już Anna Piasecka, jej siostra, działaczka społeczna i burmistrzowa Adela Łukiewska i działaczka społeczna, starościna Irena Szczepańska.
Mamy w Polsce niezliczoną już ilość świąt państwowych czcząc wiele rocznic. Nie ma wśród nich 28 listopada. Czy Dzień Praw Kobiet powinien uzyskać taką rangę? A może właśnie nie trzeba już honorować tej daty bo kobiety prawa uzyskały i jest to tak naturalne, że nie trzeba o tym mówić?
Serwis pojezierze24.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy i opinii. Prosimy o zamieszczanie komentarzy dotyczących danej tematyki dyskusji. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe, naruszające prawo będą usuwane.
Artykuł nie ma jeszcze komentarzy, bądź pierwszy!