Dzisiejsze Skoki stanowią spokojne miasteczko na skraju Puszczy Zielonki. Na samym wjeździe do miasta turyści mogą zwiedzić jeden z kościołów, który leży na Szlaku Drewnianych Kościołów. Chodzi oczywiście o kościół pw. św. Mikołaja Biskupa. Ci bardziej ciekawscy znajdą jeszcze drugi kościół, który wcześniej był miejscem spotkań miejscowych ewangelików. Dzisiaj natomiast służy już katolikom. Niewielu jednak wie, że niedaleko od tego ceglanego kościoła, w miejscu zwanym „Psią Górką” stał jeszcze trzeci kościół, wyznania Jednoty Braci Czeskich.
Bracia Czescy to ruch religijno-społeczny, który rozwinął się w połowie XV w. w Czechach w środowiskach plebejskich jako kontynuacja radykalnego kierunku w husytyzmie. Fundamentem ich ideologii było potępianie organizacji państwowej i feudalnego porządku społecznego. Pierwsza gmina Braci została założona we wsi Kunwald w 1457 r. we wschodnich Czechach. Dziesięć lat później Bracia Czescy utworzyli odrębny kościół pod nazwą Jednota Bracka. Jego członkowie odrzucali ceremonie kościelne i większość sakramentów.
Bracia Czescy propagowali surowe życie na wzór pierwszych chrześcijan, krzewili kult pracy fizycznej, przestrzegali zakazu posiadania dóbr, piastowania urzędów państwowych i uczestniczenia w wojnach. Potępiali użycie siły, nie nawoływali jednak do czynnego oporu wobec władzy państwowej.
Ich los nie był jednak dla nich łaskawy. Za swoje poglądy byli prześladowani w Czechach przez Habsburgów. Szlak wędrówki pokierował ich m.in. do Wielkopolski a Leszno stało się ich głównym ośrodkiem.
Rok 1560 to orientacyjna data przybycia na te ziemie Braci. Osiedlili się na „Psiej Górze” i tam w drugiej połowie XVII postawili swój kościół i cmentarz dla wyznawców. Wcześniej jednak ówcześni właściciele miasta, Latalscy sprzyjali przybyszom i przekazali im w 1586 r. do użytku katolicki kościół parafialny. W 1628 r. w Skokach miało się osiedlić aż 120 rodzin braci czeskich.
Po spaleniu Leszna przez Szwedów w 1656 r., do Skoków miała napłynąć kolejna fala uchodźców z tego miasta.W Skokach, znajdowała się także szkoła elementarna Jednoty. Jeszcze na początku XVIII gmina braci w Skokach liczyła ponoć ok. 200 osób, jednak zaraza, która nawiedziła miasto w tym czasie, zdziesiątkowała zbór. Przy życiu miało pozostać zaledwie 30 osób.
Na początku XVII w. do miasta napłynęli uchodźcy w terenów objętych wojną trzydziestoletnią, wyznawcy kalwinizmu. Ten czas to okres władania na tych ziemiach Andrzeja Reja, wnuka poety Mikołaja Reja. Gorliwego wyznawcy i działacza kalwinizmu. Dla emigrantów z Niemiec założył w 1626 roku wieś Rejowiec, nadał ziemię i wybudował zbór, do którego z czasem przyłączyli się przedstawiciele polskiej szlachty kalwińskiej.
Dla ludności wyznania luterańskiego przybyłej do Skoków m.in. ze Śląska i Czech, Andrzej Rej założył w 1632 tzw. Nowe Miasto z małym rynkiem. Dzisiaj jest to teren placu Strażackiego w centrum Skoków. Znajdował się tam również drewniany kościół, który z biegiem lat uległ zniszczeniu.
W tym czasie Skoki stały się jednym z największych w Wielkopolsce ośrodków ruchu czeskobraterskiego i luterańskiego a przesiedleńcy otrzymali wiele przywilejów.
Był to również okres gdy miasto prężnie rozwijało się. Jednak, że wspólna koegzystencja kilku grup wyznaniowych nie była bezproblemowa. Na podstawie wyroku sądu trybunalskiego z 1645 r. katolicy odzyskali świątynie, którą wcześniej otrzymała Jednota Braci. Doprowadziło to tym samym do sytuacji, że zarówno Bracia Czescy i Luteranie zmuszeni zostali do naprzemiennego odprawiania nabożeństw w domu dworskim użyczonym przez rodzinę Rejów. Sytuacja dzielenia się doprowadzała do poważnych zatargów.
Pomimo różnych trudności Jednocie udało się wybudować nowy zbór. Ten jednak w roku 1800 spłonął. Dość szybko jednak zbudowano kolejną świątynie w konstrukcji szkieletowej z trójbocznie zamkniętym prezbiterium i wieżą. Jedyne co zachowało się z wyglądu świątyni i dzięki temu wiemy jak ów kościół wyglądał to stara rycina. Ta zaprezentowana jest na szybie ekspozycyjnej w miejscu gdzie znajdował się zbór. Odbudowany kościół miał 53 stopy długości oraz 36 stóp szerokości. Co przekłada się na 16 m długości i 11 szerokości.
Kościół drewniany nie był jednak długo używany, gdyż w wyniku połączenia skockich protestantów postanowiono wybudować świątynie ceglaną. Nastąpiło to w latach 1855-1856, a kościół używany jest do dzisiaj przez katolików. Drewniana świątynia została tym samym rozebrana, gdyż jej stan groził zawaleniem.
W miejscu dawnej nekropoli, jeszcze w latach 50, XX wieku stały dwa nagrobki. Jeden z nich w formie obelisku, należał do Heleny Bogumiły z Mielęckich Karczewskiej (zmarłem w 1787 r.) a drugi – krzyż stojący na kuli oplecionej przez węża ustawiono na grobowcu rodziny Złotnickich ( ok.1831 r.).
Na szczęście zabytki nie zostały zniszczone a znajdują się dzisiaj w lapidarium przy parafii ewangelicko-reformowanej w Żychlinie koło Konina.
W roku 2017 przeprowadzono na terenie cmentarza badania archeologiczne w ich wyniku odsłonięto drewniane pozostałości kościoła, fragment grobowca Złotnickich oraz kamienną podstawę obelisku z końca XVIII wieku.
SZYMON RAITH
Fot. Sz. Raith
Serwis pojezierze24.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy i opinii. Prosimy o zamieszczanie komentarzy dotyczących danej tematyki dyskusji. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe, naruszające prawo będą usuwane.
Atrakcja nie ma jeszcze komentarzy, bądź pierwszy!