Kościoła pw. św. Mikołaja w Łabiszynie trudno nie zauważyć. Stoi na wzgórzu u stóp przepięknego i wielowiekowego Dębu „Jagiełły”. To jedno z najciekawszych miejsc w mieście. Historię „czuć” tu na każdym kroku i to nie tylko ze względu na wizytę średniowiecznego króla, który pozostawił po sobie tak dorodną pamiątkę.
Do dziś zachowało się wiele średniowiecznych miejsc kultu. Jednym z nich jest łabiszyńskie wzgórze, które notabene leży u stóp malowniczej Noteci. Jak to kiedyś bywało, pierwsze stawiane świątynie były drewniane. Najstarsza wzmianka mówiąca o tym, że na łabiszyńskim wzgórzu stał drewniany kościół pochodzi z XII wieku. Miał mu patronować św. Tomasz. Informacje te potwierdziły wykopaliska, które prowadzone były w 2012 roku. Odkryto wtedy cztery wczesnośredniowieczne pochówki.
Najsłynniejszym gościem łabiszyńskiej świątyni był król Władysław Jagiełło. Przybył on tu 3 listopada 1410 roku kiedy podróżował z Szubina do Inowrocławia po bitwie pod Koronowem. Pozostawił po sobie pamiątkę w postaci dwóch dębów. Jeden zachował się i rośnie do dzisiaj. Nietrudno go zlokalizować, ponieważ znajduje się tuż przy świątyni, patrząc od frontu, po prawej stronie. To dąb szypułkowy - niektóre źródła podają, że ma on w obwodzie ponad 650 centymetrów!
Kościół, w którym gościł polski król nie spalił się, jak wiele tego typu budowli w ówczesnych czasach, a został wyburzony. Stało się to w 1597 roku. W jego miejscu postawiono zbór kalwiński, który - co ciekawe - swoją funkcję przestał pełnić już po roku. W miejscu zboru zostali ulokowaniu franciszkanie reformaci, których nad Noteć w 1627 roku sprowadził Jan Opaliński, właściciel Łabiszyna.
Z tej okazji wzniesiono nową świątynię z przyległym klasztorem. Podczas uroczystości konsekracyjnych - 23 kwietnia 1630 roku - w ołtarzu głównym umieszczono relikwie św. Antyma. 47 lat później obie budowle strawił wielki pożar. Dzięki staraniom Eleonory Gembickiej, żony dziedzica Łabiszyna, kilka miesięcy po tym wydarzeniu zaczęło budować nowe obiekty. Nowy klasztor i kościół – wybudowane w stylu barokowym – konsekrowano 22 kwietnia 1698 roku. Po kolejnym pożarze z 1720 zniszczone zostały budynki założenia klasztornego. I tym razem odbudową zajęła się pani Gembicka, jednakże już nie Eleonora a Dorota. Pierwotnie klasztor był czteroskrzydłowy, a po odbudowie – trzyskrzydłowy (obecnie składa się z dwóch skrzydeł: frontowego od zachodu i tylnego od wschodu).
Warto podkreślić, iż z tego okresu pochodzi obecny wygląd kościoła, z dobudowaną od wschodu w 1911 r. przez Witolda Skórzewskiego - właściciela położonych niedaleko Łabiszyna dóbr w Lubostroniu - lożą hrabiowską i kaplicą z rokokowym sklepieniem.
Losy kościoła w późniejszych latach wcale nie były spokojne. Po rozbiorach majątek klasztoru przejął w 1829 roku rząd pruski. Po interwencji Skórzewskich zaborcy zezwoli na użytkowanie kościoła. Ten, jako świątynia parafialna, za patrona obrała św. Mikołaja. W klasztorze zaś urządzono szkołę katolicką.
Podczas II wojny światowej, tak jak wiele świątyń w Polsce, także łabiszyńska została zniszczona przez Niemców. Okupanci najpierw zamienili kościół na magazyn żywności, po czym zniszczyli całe zabytkowe, barokowe wnętrze - ołtarz główny, cztery ołtarze boczne, ambonę, ławki i konfesjonały. Na domiar złego, podczas wyzwolenia Łabiszyna w 1945 roku kościół ostrzelał radziecki czołg i zniszczył front i dach. Kościół odbudowano trzy lata później. Klasztor zamieniono na plebanię.
Dzisiaj, w otoczeniu kościoła, znajduje się dzwonnica - wybudowana w XVIII lub na początku XIX wieku (przebudowana w XX wieku), jest i figura św. Jana Niepomucena, późnobarkowa z połowy XVIII wieku. Za kościołem rozciąga się cmentarz m.in. z grobowcem pułkownika Kazimierza Mielęckiego (dowódcy powstania styczniowego) i grobem dra. Juliana Gerpe, zasłużonego dla łabiszynian mieszkańca, patrona biblioteki, wybitnego lekarza. Prawie dekadę temu przy byłym budynku klasztoru, odrestaurowano z kolei Ogród Różańcowy (opisany w tekście pt. Ogród Różańcowy w Łabiszynie. Jedyny w regionie!).
Z ciekawostek, widniejący w fasadzie świątyni zegar – ufundował w 1748 roku Władysław Krzycki, dziedzic Łabiszyna. Jego mechanizm wymieniono w 1912 roku. Nad wejściem do kościoła wmurowano kule z okresu Powstania Kościuszkowskiego. W świątyni znajduje się portret trumienny Doroty Gembickiej (w krużgankach), a także krypty, w których pochowani są patroni świątyni i zakonnicy. Oprócz Władysława Jagiełły w łabiszyńskiej świątyni gościli ponadto: Karol X Gustaw - król Szwecji, Jan Henryk Dąbrowski, Józef Wybicki, kardynał Stefan Wyszyński. Obecnie w kościele wymieniany jest ołtarz a w ramach prac konserwacyjno-remontowych, odwilgacanie krużganków.
JOANNA BEJMA
Fot. J. Bejma
Serwis pojezierze24.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy i opinii. Prosimy o zamieszczanie komentarzy dotyczących danej tematyki dyskusji. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe, naruszające prawo będą usuwane.
Atrakcja nie ma jeszcze komentarzy, bądź pierwszy!