Cmentarze na Pojezierzu Gnieźnieńskim mają swój czar i magię... Szczególnie te opuszczone nekropolie kryją w sobie wiele niezwykłych ludzkich historii... Postanowiłem więc pojeździć po Puszczy Zielonce i odnaleźć zapomniane cmentarze ewangelickie. Jest ich na terenie Puszczy i okolic około trzydziestu. Warto je odszukać...
Odnalezienie ich wszystkich zajęłoby mi kilka dni, a że byłem ograniczony czasowo, zwiedziłem tylko siedem. Niestety wszystkie są w stanie ruiny, zapomniane, zarośnięte, i tylko na jednym cmentarzu zapalony był znicz. Zrozumieć można, że nie ma środków pieniężnych na ich ratowanie, ale przeraża ludzka obojętność, przecież wystarczyłoby wyczyścić je z krzaków, zabrać śmieci, po prostu uporządkować. Na jednym z cmentarzy, które odwiedziłem było powalone drzewo, które uszkodziło nagrobki.
Na dwóch innych (o zgrozo!) wysypiska śmieci, na kolejnym bezdomni „sklepali” sobie barak. Trochę wstyd... Kolejność opisanych cmentarzy nie jest alfabetyczna, a wynika z przebiegu mojej wycieczki. Odnalezienie cmentarzy wcale nie jest takie łatwe, tego w Niedźwiedzinach niestety nie odnalazłem.
Cmentarz znajduje się kilkadziesiąt metrów od drogi z Łopuchowa do Boduszewa (na ostrym zakręcie należy skręcić w prawo, następnie w pierwszą drogę w lewo). Łatwo go zlokalizować, ponieważ rosną przy nim okazałe dęby. To właśnie tu powalone drzewo uszkodziło nagrobki. Oprócz kilku kamiennych grobów stoi tu żelazny krzyż z treflowo zakończonymi ramionami z wyraźnym napisem głoszącym, że pochowany tu został Adolf Rodewald (1836-1901). Obok niego stał drugi odcięty przy ziemi zapewne przez złomiarzy.
Kolejny cmentarz znajduje się na drugim końcu mocno rozciągniętej wsi, tuż za przejazdem kolejowym, po lewej stronie drogi w kierunku szosy Poznań-Wągrowiec. Położony jest na wzniesieniu, na którym rosną ponad 150-letnie dęby. Odszukałem na tym niewielkim cmentarzu tylko dwa nagrobki. Na płycie kamiennej jednego z nich znajduje się napis informujący, że leży tu Alherline Schulz.
Cmentarz położony jest około 150 m od drogi z Boduszewa do Głębocka. Obecnie niedostępny, ponieważ ogrodzony został (wraz z polem) siatką drucianą. Odnaleźć go można dzięki widocznemu z daleka fragmentowi ceglanego wejścia do cmentarza. Kilkanaście nagrobków w kompletnej ruinie, pozarastanych mchem. Wokoło nich porozrzucane są śmieci (dawniej było tu śmietnisko). Na cmentarzu rośnie okazały dąb i stare, strzeliste świerki.
Cmentarz ulokowany na ładnym wzniesieniu na rozstaju dróg do Dąbrówki Kościelnej i Łopuchowa. Na jego terenie rosną stare dęby, przy jednym z nich ciekawy nagrobek, wykonany z piaskowca, w kształcie ściętego drzewa symbolizującego nagłe przerwanie ludzkiego życia. Drzewa sadzone na cmentarzach były nieprzypadkowo np. dąb to symbol nieśmiertelności i drzewo ułatwiające pokonanie granicy świata śmiertelnego, sadzono go przy grobach mężczyzn. Jeden nagrobek z wyraźnym napisem mówiącym, że spoczywa tu Franz Soldan, ówczesny właściciel młyna we wsi.
Cmentarz znajduje się po lewej stronie drogi z Zielonki do Boduszewa, pomiędzy budynkiem Leśnego Zakładu Doświadczalnego a plaeam zabaw. Na cmentarzu ruina grobowca wykonanego z cegły i kilka płyt nagrobnych. Na jednej z nich informacja, że w 1830r. pochowano tu Marle Zeise. Cmentarz otoczony gnijącym płotkiem z drewna.
Cmentarz zlokalizowany na wzniesieniu za drewnianym krzyżem. Po cmentarzu w Huciskach pozostał już tylko powalony kawałek betonowego muru. Nagrobków brak. Przed wojną na cmentarzu było ponoć 20 grobów.
Cmentarz położony jest obok boiska piłkarskiego miejscowego klubu sportowego. Na jego terenie było dawniej wysypisko śmieci. Tu właśnie trafiłem na barak wybudowany prawdopodobnie przez bezdomnych. Udało mi się odnaleźć tylko trzy płyty nagrobne ledwie widoczne, nieczytelne. Przed cmentarzem aleja ze starymi dębami i lipami.
Każdy z tych cmentarzy, mimo katastrofalnych zniszczeń, jest tajemniczy, wręcz magiczny. Czuć na nich spokój, można się wyciszyć, zadumać nad losem pochowanych osób. Szkoda tylko, że za kilka, kilkanaście lat tych historycznych i zabytkowych przecież obiektów już nie będzie...
Fot. D. Sypniewski
Serwis pojezierze24.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy i opinii. Prosimy o zamieszczanie komentarzy dotyczących danej tematyki dyskusji. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe, naruszające prawo będą usuwane.
Artykuł nie ma jeszcze komentarzy, bądź pierwszy!