Każdą wolną chwilę staram się spędzać w terenie w poszukiwaniu informacji, które potem mogę zamieszczać w moich książkach. Pracując nad książką „Zagadkowy kolekcjoner. Marian Haber: marszand, ziemianin, celebryta” miałem wielkie szczęście spotkać jednego z mieszkańców z pogranicza Wielkopolski i Pałuk. Wizyta ta zaowocowała ciekawym odkryciem... Odkryciem, które swoje miejsce znajdzie w Muzeum Tajemnic.
Gospodarz (prosił o zachowanie anonimowości), który mnie zaprosił, zaprowadził mnie na strych i pokazał pewien obraz z lat 20-tych XX wieku, obraz, który – jak się okazało – ma związek z Marianem Haberem!
Kim był Marian Haber, to już kilka razy na naszym portalu wyjaśnialiśmy. Ale dla przypomnienia: urodził w 1901 r., a zmarł w 1975 roku. Był mecenasem sztuki (jednym z najbardziej znanych w Polsce), ale przede wszystkim kolekcjonerem dzieł sztuki i marszandem handlującym dziełami sztuki, zwłaszcza obrazami. W latach 30-tych XX wieku był określany jako „zapalony kolekcjoner”. W swoich zbiorach miał m.in. bardzo cenne dzieła sztuki o wysokiej wartości artystycznej i antyki. Wśród nich były m.in. zegary, meble, stara porcelana, grafiki, witraże, dywany, numizmaty, sztychy, biała broń, rzeźby, dokumenty historyczne z okresu od XVII do XIX wieku oraz obrazy.
Poprzez swoje kontakty, M. Haber miał duży wpływ na rynek dzieł sztuki w Polsce, a także ingerował w twórczość artystyczną ze względu na modę. Ale M. Haber miał też inną pasję: prowadzenie swego rodzaju pamiętników dotyczących życia i działalności właścicieli ziemskich z Wielkopolski i Kujaw, kolekcjonowanie autografów największych postaci ówczesnego świata kultury, sztuki, sportu, estrady, itp. a także korespondowanie z najwybitniejszymi postaciami okresu międzywojennego.
Obraz, który znajduje się u człowieka, który mi go pokazał, ma wymiary 63 na 98 cm, jest to akwarela namalowana na płótnie, która przedstawia Ursusa walczącego z turem, z Ligią przywiązaną do rogów (właściwy tytuł obrazu brzmi: „Ursus walczący z bykiem”). Czyli scena z powieście Henryka Sienkiewicza „Qvo vadis”. Niestety, dzieło jest mocno zniszczone, ale jak zadeklarował jego właściciel, zostanie poddane profesjonalnej konserwacji.
Kto jest autorem obrazu? Dzieło powstało na przełomie XIX i XX wieku, a jego twórcą jest Franz Rösler (ur. 1864 – zm. 1941) - austriacki malarz specjalizujący się w technice akwarelowej. Tematami do których najchętniej nawiązywał w swojej twórczości należały sceny biblijne i antyczne (słyną także z tego, że ilustrował „Qvo vadis”). Malarz często notowany i ceniony przez znane domy aukcyjne. Na rynku antykwarycznym można spotkać wiele pocztówek, które są reprodukcjami z prac Fr. Röslera.
Osoba u której obraz się znajduje poinformowała mnie, że obraz znajdował się na strychu od kiedy tylko pamięta! Z jego opowieści (a takie informacje ma od swojego dziadka) wynika, że w okresie poprzedzającym wybuch II wojny światowej, obraz ten trafił do jego rodziny na przechowanie a przekazany został przez… Mariana Habera!
Co ciekawe, obraz ma wyraźną dziurę po przestrzeleniu, dziurę po kuli, co z kolei może świadczyć, że obraz był gdzieś ukryty i jakaś zabłąkana kula (niemiecka lub sowiecka) przeszyła obraz...
Może to więc oznaczać, że Haber w momencie wybuchu II wojny mógł swoje zbiory przekazywać na przechowanie do zaprzyjaźnionych osób… Co z kolei może świadczyć, że do dzisiaj w wielu domach na terenie Wielkopolski lub Kujaw mogą się znajdować ukryte dzieła sztuki! Jest to bardzo wielce prawdopodobne, że wielu dziel sztuki, które znajdowały się przed II wojną światową w kolekcji M. Habera nie odnaleziono...
Rodzi się pytanie, w jaki sposób w posiadaniu obrazu wszedł M. Haber? Ale to już opowieść na inną historię.
Więcej na temat Mariana Habera i jego zbiorów w książce:
Jeśli ktoś z Was jest w posiadaniu jakichkolwiek dokumentów czy zdjęć związanych z Kołdrąbiem i Marianem Haberem lub inne ciekawe fotografie, dokumenty, pamiętniki związane z pograniczem Wielkopolski i Kujaw (i chciałby je użyczyć do Muzeum Tajemnic) proszę o kontakt na maila: naczelny@pojezierze24.pl lub kontakt telefoniczny: 515-980-504.
Serwis pojezierze24.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy i opinii. Prosimy o zamieszczanie komentarzy dotyczących danej tematyki dyskusji. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe, naruszające prawo będą usuwane.
Artykuł nie ma jeszcze komentarzy, bądź pierwszy!