Z ramienia Fundacji Historycznej „Przywracamy Pamięć” udaliśmy się na kilkudniowy wyjazd na Mazowsze, gdzie w Pułtusku, Konstancinie Jeziornej i Warszawie, odbyliśmy kilka ważnych dla naszej Fundacji spotkań. Dzisiaj więcej szczegółów o wyjeździe do Pułtuska, gdzie spotkaliśmy się z naszymi Przyjaciółmi ze Stowarzyszenia "Wizna 1939": Darkiem Szymanowskim i Piotrem Karsznią, aktorką Aurelią Sobczak i Michałem Kisielem, dyrektorem Domu Polonii w Pułtusku.
Do Pułtuska wyjechaliśmy z Gniezna w minioną środę (jako prezes Fundacji jechałem z Aleksandrą Soberską – członkiem Zarządu Fundacji). Droga, którą wybraliśmy, wiodła przez Trzemeszno, Strzelno, Włocławek, dalej Płock i Pułtusk. Na przerwę zatrzymaliśmy się najpierw nad Wisłą we Włocławku (gdzie podziwialiśmy piękne krajobrazy), a po kilkunastu minutach na stacji paliw. I tam spotkała nas pierwsza przygoda.
Będąc jeszcze na stacji spotkaliśmy tam trzech zakonników – Dominikanów, którzy wkrótce zniknęli nam z pola widzenia. Gdy jednak opuszczaliśmy stację, zauważyliśmy, że próbują oni zatrzymać jakiś samochód „na stopa”. Podjechaliśmy więc do nich i zapytaliśmy dokąd chcą dojechać. Powiedzieli, że do Płocka, a najchętniej do Pułtuska. Tym sposobem zabraliśmy trzech niezwykłych autostopowiczów, Ojców Dominikanów: Antoniego, Kamila i Pawła, którzy – jak się okazało – wędrują przez Polskę z Krakowa do Gietrzwałdu. Dojechali z nami do Pułtuska.
Dwie godziny wspólnej podróży to był niezwykły czas, fantastyczne rozmowy i nawiązanie – myślimy – że długiej znajomości… Przy pożegnaniu wymieniliśmy się bowiem namiarami i wiemy, że ta znajomości również przyniesie obfite owoce.
Gdy odstawiliśmy naszych trzech zakonników pod wybrany przez nich kościół, udaliśmy się do zamku w Pułtusku - Światowego Centrum Polonii, gdzie czekał na nas nasz Przyjaciel – Piotr Karsznia.
Piotr Karsznia to rysownik, twórca murali, autor grafik i książek (m.in. „Na ścieżkach pamięci”, „Mazowieckie tęsknoty Cypriana Kamila Norwida”, „Ginąca architektura wsi polskiej”), autor licznych rysunków i plastycznych publikacji dotyczących Bitwy Warszawskiej oraz ilustrator książki „Wojna polsko-bolszewicka w literaturze polskiej”, znawca historii militarnej, regionalista, członek Zarządu Stowarzyszenia „Wizna 1939”, ale przede wszystkim artysta malarz, rysownik i dokumentalista programu TVP red. Adama Sikorskiego „Było... nie minęło”. Jego mentorem był prof. Wiktor Zin, a przyjaciółmi prof. Ludwik Maciąg (batalista i pejzażysta Polski) i Szymon Kobyliński, (grafik, rysownik, karykaturzysta).
Wraz z Piotrem oczekiwała nas Aurelia Sobczak, aktorka, reżyserka i menadżerka kultury. Ukończyła Państwową Wyższą Szkołę Filmową, Telewizyjną i Teatralną w Łodzi, występowała w teatrach: Dramatycznym w Warszawie i Nowym w Łodzi. W swoim dorobku ma także role w wielu filmach m.in. „Klan”, „M jak miłość”, „O mnie się nie martw”, „Na dobre i na złe”, „Ojciec Mateusz”, „Prawo Agaty”, „Generał Nil”, „Kryminalni”, „Plebania”, „Święty Rafał Kalinowski”, czy „Magda M.”.
A wkrótce dołączył do nas Dariusz Szymanowski – członek, założyciel i prezes Stowarzyszenia „Wizna 1939”, prezes Fundacji „Honor, Ojczyzna” im. Majora Władysława Raginisa, autor i współautor książek „Gdzie spoczywa Hubal?”; „Tu spoczywa Hubal”; „Nie tylko polskie Termopile. Wizna w latach 1939-1945”; „Bój pod Łączką. Powstanie Styczniowe 1863”; „Bój pod Paprocią i Pęchratką. 4 VIII 1920”; „By nie zapomnieć. Ossów 1920”; Tragedia „Karasia” z 55. Eskadry pod Wołominem”; „Tynne – historia na nowo pisana (3 części)”, oraz „Jedwabne. Niemieckie zbrodnie na Polakach”; autor artykułu naukowego „Porucznik Bołbott w walkach na odcinku Tynne”. Z zawodu specjalista geodezji i kartografii; geofizyk i poszukiwacz z pasji. Jako pierwszy zastosował w badaniach terenowych metodę kartograficzną w połączeniu z historycznymi przekazami. Niespokojny duch, który setki godzin spędza w terenie, w tym także na zbieraniu relacji od świadków historycznych wydarzeń. Od ponad 14 lat bada historię obrony odcinka „Wizna” oraz jego obrońców. Kierownik i organizator wielu ekspedycji badawczych i poszukiwawczych, m.in. związanych z poszukiwaniem zatartych mogił żołnierzy polskich, na polach bitew z różnych okresów historycznych. Badacz zbrodni niemieckich i sowieckich, które dokumentuje, zbiera ich dowody i potwierdza w publikacjach.
Nasze kilkugodzinne rozmowy dotyczyły przede wszystkim współpracy i planów na przyszłość. Z Piotrem i Aurelią rozmawialiśmy o planowanych wystawach, warsztatach, sztukach teatralnych, m.in. wielkich projektach związanych z Cyprianem Kamilem Norwidem, przedsięwzięciami dotyczącymi ziemiaństwa (w tym o przedstawieniu „Wigilia Ziemiańska”), czy też o koncertach piosenek w klimatach lat dwudziestych, lat trzydziestych...
Nie brakowało także innych niezwykłych pomysłów, w tym projektów w których wzięli by udział znani i lubiani aktorzy, którzy współpracują z Aurelią. Pojawiało się bardzo wiele pomysłów na ciekawe przedsięwzięcia, które w najbliższych miesiącach i latach będziemy realizowali, nie tylko w Gnieźnie, Czerniejewie czy szerzej w Wielkopolsce…
Z kolei z Darkiem wróciliśmy do tematu poruszanego już podczas kwietniowego pobytu przedstawicieli Stowarzyszenia „Wizna 1939” w Gnieźnie, czyli badań mających na celu odnalezienie i godne upamiętnienie miejsc w naszym regionie w których – pochowani i pogrzebani są pacjenci „Dziekanki” zagazowani w czasie II wojny światowej przez Niemców w ramach akcji T4.
Darek pokazał mi mapy i zdjęcia interesującego nas terenu, które z różnych archiwów pozyskał. Wspomniał także o metodach badawczych, które zostaną wykorzystane, jak również ustaliliśmy – wstępnie – termin ich przyjazdu do Gniezna w celu podjęcia badań.
Ale była też mowa o innych tematach historycznych z naszego regionu, które w przyszłości staną się tematem naszych działań.
Gdy za oknem zapadał już wieczór, Aurelia i Darek pożegnali się z nami. My z Piotrem jeszcze chwilę porozmawialiśmy i także udaliśmy się na spoczynek.
W czwartek rano, po pysznym śniadaniu zjedzonym z towarzystwie Piotra i gości z dalekiej Kurtyby w Brazylii (którzy gościli z Pułtusku), spotkaliśmy się z Michałem Kisielem, dyrektorem Hotelu Zamek Pułtusk – Domu Polonii w Pułtusku.
My opowiedzieliśmy o działaniach naszej Fundacji Historycznej „Przywracamy Pamięć”, a Pan Michał opowiedział nam historię zamku i okolicy, jak również przedstawił możliwość organizacyjne Domu Polonii. Przedstawił sale konferencyjne, opowiedział o galerii i jej możliwościach ekspozycyjnych, jak również innych kwestiach technicznych potrzebnych przy organizacji różnego rodzaju przedsięwzięć.
Nasza blisko 2-godzinna rozmowa zakończyła się konkluzją, że w przyszłości nasza Fundacja zorganizuje w Domu Polonii jakieś ciekawe wydarzenie kulturalno-historyczne.
Na koniec naszego dwudniowego pobytu w Domu Polonii w Pułtusku, wraz z Piotrem (i jego psem Baffim) udaliśmy się na spacer nad rzekę Narew. Pokazał nam m.in. przystań żeglarską i całą infrastrukturę znajdująca się nad rzeką, zaplecze hotelowo-gastronomiczne, jak również miejsce, gdzie można zatrzymać się camperem. Poznaliśmy również całe zaplecze przygotowane pod kątem turystów przyjeżdżających do Pułtuska.
Spacer był też doskonałą okazją do rozmowy na liczne tematy, na omówienie planów na przyszłość, czy też przybliżenie Piotrowi celów I Międzynarodowej Konferencji „Ziemiaństwo – polska tożsamość, dwór – polska tradycja”, która 23 i 24 września odbędzie się w pałacu w Czerniejewie, w której Piotr będzie uczestniczył.
Po opuszczeniu Pułtuska, pojechaliśmy do Konstancina Jeziornej, ale o spotkaniu w tym mieście, opowiem w kolejnej publikacji.
Fot. A. Soberska, K. Soberski
Serwis pojezierze24.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy i opinii. Prosimy o zamieszczanie komentarzy dotyczących danej tematyki dyskusji. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe, naruszające prawo będą usuwane.
Artykuł nie ma jeszcze komentarzy, bądź pierwszy!