Trwa produkcja filmu o strajku dzieci wrzesińskich. Najbardziej znane wydarzenia z 1901 r. dotyczą szkoły we Wrześni. Nie znaczy to jednak, że tylko dzieci z tej szkoły sprzeciwiły się nauce religii w języku niemieckim. Dołączyli też do nich uczniowie z Miłosławia.
W przyszłym roku przypadnie 120. rocznica wydarzeń z początku XX wieku. Właśnie dlatego przygotowywany jest film o oporze dzieci przeciw germanizacji. Reżyserem produkcji jest Antoni Wojtkowiak, a film stanie się częścią cyklu „Filmowe życiorysy”, które prezentowane są na antenie Telewizji Trwam. To już trzecia taka produkcja z wrzesińskim wątkiem. Wcześniejsze dotyczyły żołnierzy wyklętych z organizacji Zielony Trójkąt i kultowej cukierni Szwarc.
W poprzednich tygodniach kręcone były sceny w Muzeum Regionalnym im. Dzieci Wrzesińskich i we wrzesińskiej farze. Jednak co istotne, wątek wrzesiński nie będzie jedynym, który pojawi się w filmie. Twórcy nie zapomnieli też o strajkujących dzieciach z Miłosławia. W tym tygodniu podczas kręcenia zdjęć została przypomniana również ta historia. Przed obiektywem kamery stanęli m.in. burmistrz Hubert Gruszczyński i dyrektor wrzesińskiego muzeum, Sebastian Mazurkiewicz.
Milczący protest dzieci w szkole katolickiej w Miłosławiu rozpoczął się 4 czerwca 1901 roku, czyli zaledwie dwa tygodnie po wrzesińskim. W początkach roku szkolnego 1901/02 (zaczynającego się wówczas w kwietniu) uczennice pierwszej, czyli najstarszej klasy, Helena Nowakowska i Maria Stęszewska, wzorem Bolesławy Śmidowiczówny, odmówiły odpowiadania w języku niemieckim na lekcjach religii. W ciągu następnych dni do strajku przystępowały kolejne dzieci. Było to 26 uczniów z ogólnej liczby 160 uczęszczających do klasy pierwszej i dwóch drugich. Strajkujące dzieci doświadczały też kar cielesnych. Pruskie władze nie ograniczyły się do takich represji. Ze szkoły zwalniano dzieci, które przekroczyły wiek szkolny, choć ostatecznie jej nie ukończyły.
Uporczywie strajkującym przedłużano wiek szkolny, przesuwano uczniów z klasy wyższej do niższej, karano grzywnami rodziców dzieci nieuczęszczających do szkoły, a odmowę odpowiedzi po niemiecku traktowano jako nieobecność. Na świadectwach szkolnych odnotowywano udział w strajku, co utrudniało podjęcie dalszej nauki lub pracy. Mimo to liczba milczących na lekcjach religii uczniów w kolejnych miesiącach ciągle rosła. Sam strajk przeciągnął się na następne lata szkolne. Co istotne, druga fala strajku rozpoczęła się w roku szkolnym 1906/1907. Tym razem powszechny strajk zapoczątkowała właśnie szkoła miłosławska w dniu 24 czerwca 1906 r.
Serwis pojezierze24.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy i opinii. Prosimy o zamieszczanie komentarzy dotyczących danej tematyki dyskusji. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe, naruszające prawo będą usuwane.
Artykuł nie ma jeszcze komentarzy, bądź pierwszy!