Podróżując po Polsce, wędrując po Pojezierzu Gnieźnieńskim bardzo często napotykamy przydrożne krzyże. Zabiegani nie zastanawiamy się nad ich historią, ich tajemnicami… Ale czasami zdarzy się, że uda nam się poznać ich sekret. Tak było w przypadku krzyża pochodzącego z I połowy XVII wieku, który przez kilkadziesiąt lat stał na rozdrożu dróg w jednej z podgnieźnieńskich miejscowości…
Na dzieje tego krzyża trafiłem w 2015 r. gdy zbierałem materiały do mojej pierwszej wówczas książki pt. „Skarb dziedzica” opowiadającej o życiu i działalności Franciszak Saskowskiego właściciela majątku Popowo Ignacewo w gminie Mieleszyn.
Nie będę w tym miejscu streszczał książki „Skarb Dziedzica”, jak i drugiej części tej sagi - „Złoto Dziedzica”. Zaznaczę tylko, że ów krzyż, o którym opowiem w tym artykule, F. Saskowski odnalazł w 1931 roku w Gołańczy. Dowiedział się również, że przed tym Chrystusem bardzo często modliła się arystokratka, matka protoplasty rodu Saskowskich. Rzeźbę tę F. Saskowski zapragnął przewieźć do swojego majątku. Więcej szczegółów we wspomnianych książkach.
Rzeźba Chrystusa na Krzyżu trafiła do Popowa Ignacewa i... do dzisiaj nie wiadomo, gdzie została ustawiona. Jedna z relacji mówi, że F. Saskowski figurę umieścił w pałacu, tak by mogła się przed nią modlić jego matka Anna, która miała niedowład nóg. Była ona wyjątkowo pobożną kobietą i swoją chorobę ofiarowała Jezusowi cierpiącemu na krzyżu. Stąd też później, po wybudowaniu w 1936 roku kościoła w Popowie Ignacewie, Anna Saskowska poprosiła, by w prezbiterium świątyni wymalować polichromię przedstawiającą Chrystusa umierającego na krzyżu. Obraz można oglądać do dzisiaj. Jego autorem jest artysta-malarz kościelny Józef Piekarek z Gniezna.
Świadkowie z tamtego okresu wspominają natomiast, że rzeźba Chrystusa w miejscu publicznym pojawiła się dopiero w 1939 roku na krzyżu stojącym na rozdrożu dróg w Popowie Podleśnym! I nie można wykluczyć, że F. Saskowski umieścił ją tam celowo ze względów bezpieczeństwa. Brzmi dziwnie. Przestaniemy się jednak dziwić, jeśli weźmie się pod uwagę, że dziedzic Popowa Ignacewa miał wielkie inklinacje do tajemnic i decyzji wykraczających poza pewne schematy. Może więc uznał, że ulokowanie XVII-wiecznej, cennej figury Chrystusa na krzyżu w miejscu widocznym, ale jednocześnie niewidocznym (krzyż był otoczony drzewami), spowoduje, że figura zostanie potraktowana przez Niemców jako bezwartościowa. I przetrwa wojenną zawieruchę.
Zamysł F. Saskowskiego okazał się idealnym rozwiązaniem, ponieważ Niemcy nie zniszczyli figury Chrystusa i przetrwała ona II wojnę światową, jak i kilkadziesiąt lat powojennych. Dopiero w latach siedemdziesiątych XX wieku dopatrzono się, że figura Chrystusa jest cennym zabytkiem.
– Krzyż w Popowie Podleśnym miał bardzo piękną figurę Pana Jezusa, zrobioną z drewna, którą Kuria Metropolitalna zabrała do Gniezna. Działo się to jesienią 1976 roku. Przyjechała specjalna komisja, która zdjęła tę figurę i przewiozła ją do katedry – opowiadał mi w 2015 r. ks. Stanisław Różniak z Rynarzewa (rocznik 1936), pracujący w parafii Popowo Ignacewo, jako wikariusz, a potem proboszcz w latach 1971-1983. – Ta figura to była bardzo cenna rzecz – podkreśla.
Na początku lat dziewięćdziesiątych figura trafiła do nowo otwartego Muzeum Archidiecezji Gnieźnieńskiej.
Z dokumentacji Muzeum o tym krucyfiksie możemy się dowiedzieć, że rzeźba jest wykonana w stylu manierystycznym, ma 200 cm wysokości i pochodzi z I połowy XVII wieku. – Ciało Chrystusa w głębokim zwisie, głowa wzniesiona ku górze, lekko zwrócona w prawo. Klatka piersiowa z półkolem guzów w zakończeniach żeber, nogi lekko zgięte w kolanach. Perizonium o równoległych, ukośnie biegnących fałdach przewinięte środkiem, ze zwisem na prawym boku – czytamy w karcie ewidencyjnej zabytku.
Więcej o tej historii, jak również innych podobnych wydarzeniach można znaleźć w mojej książce „Złoto Dziedzica”.
Fot. K. Soberski i z arch. K. Soberskiego
Serwis pojezierze24.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy i opinii. Prosimy o zamieszczanie komentarzy dotyczących danej tematyki dyskusji. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe, naruszające prawo będą usuwane.
Artykuł nie ma jeszcze komentarzy, bądź pierwszy!