ReklamaA1

Tajemnica kościelnej krypty, czyli sentymentalna podróż do Gogolina

Z życia FundacjiAktualnościInformacje z powiatu gnieźnieńskiego13 sierpnia 2023, 18:00   red. Karol Soberski2411 odsłon
Tajemnica kościelnej krypty, czyli sentymentalna podróż do Gogolina
Od lewej: Karol Soberski, prezes Fundacji Historycznej „Przywracamy Pamięć”, red. Adam Sikorski, autor programu „Było, nie minęło” i Dariusz Szymanowski, prezes Stowarzyszenia „Wizna 1939” -  fot. Marcin Sochoń

Gogolin, wieś w gminie Koronowo, w powiecie bydgoskim, to miejscowość pełna tajemnic… I z tego względu udaliśmy się tam wczoraj, jako przedstawiciele Fundacji Historycznej „Przywracamy Pamięć”, by wspólnie ze Stowarzyszeniem „Wizna 1939”, red. Adamem Sikorskim i jego programem TVP „Było, nie minęło” oraz 8. Kujawsko-Pomorską Brygadą Obrony Terytorialnej, postarać się rozwiązać jedną z takich tajemnic… Dla mnie osobiście, był to też wyjazd sentymentalny, do miejsca, gdzie są korzenie mojej rodziny...

 Z Gniezna do Gogolina wyjechaliśmy przed godz. 9.00. Z ramienia Fundacji Historycznej „Przywracamy Pamięć” - na zaproszenie naszych serdecznych kolegów ze Stowarzyszenia „Wizna 1939” - pojechał autor tych słów, czyli Karol Soberski, prezes Fundacji Historycznej oraz Jarosław Pietrzak. Towarzyszył nam też Jarka syn – Jan.

Po niecałej godzinie dotarliśmy do Gogolina, do miejsca gdzie kiedyś stał kościół ewangelicki, gdzie czekał na nas Kazimierz Woźniak, członek Stowarzyszenia „Wizna 1939” i Koalicji Ocalić – Pamięć, niezależny badacz lokalnej historii, człowiek który o dziejach Gogolina wie prawie wszystko, główny inicjator sobotniego spotkania. Towarzyszyła mu Danuta Chodur-Eszer, także ze Stowarzyszenia „Wizna 1939” i Koalicji Ocalić – Pamięć oraz troje żołnierzy 8. Kujawsko-Pomorskiej Brygady Obrony Terytorialnej: st. szer. spec. Rafał Erdmański, st. szer. Marek Biernacki i szer. Katarzyna Rutkowska – Półrolnik.

Metafizyka na cmentarzu

Wykorzystując fakt, że byliśmy nieco przed czasem, Kazik opowiedział nam historię miejscowego kościoła ewangelickiego i zbrodniczą działalność w czasie II wojny światowej pastora tej świątyni.

Następnie przeszliśmy na leżący kilkaset metrów dalej cmentarz ewangelicki, gdzie dowiedzieliśmy się o mrożących krew w żyłach, często metafizycznych historiach, które w tym miejscu się rozegrały… Kazik wskazał nam groby zarówno niemieckich, jak i polskich mieszkańców Gogolina, którzy zostali tam pochowani, opowiedział o wydarzeniach, które doprowadziły do ich śmierci, jak również o dziwnej zmowie milczenia mieszkańców Gogolina w tematach II wojny światowej, a momentami wręcz wrogości względem tych, którzy chcą tę historię wyjaśniać!

Cel: krypta

Po kilkudziesięciu minutach wróciliśmy na plac, po dawnym kościele, gdzie czekał na nas główny trzon Stowarzyszenia „Wizna 1939”: prezes Dariusz Szymanowski, wiceprezes Marcin Sochoń i Maciej Wyczółkowski. Po chwili dojechał też red. Adam Sikorski z ekipą programu „Było, nie minęło”. Na miejsce dotarła też ppor. Julia Rozworowska-Wolańska, oficer prasowy 8. Kujawsko-Pomorskiej Brygady Obrony Terytorialnej.

Po krótkiej odprawie przyszedł czas na działanie, każdy dostał swoje zadanie. Ekipa Stowarzyszenia „Wizna 1939” uruchomiła georadar, a red. A. Sikorski rozpoczął nagrywanie programu.

Przypomnijmy, że w maju 2022 roku, członkowie Stowarzyszenia „Wizna 1939” odnaleźli  fundamenty kościoła ewangelickiego w Gogolinie. Tym razem celem sobotnich poszukiwań była krypta kościoła ewangelickiego, zbudowanego w latach 1870-1871, a rozebranego w latach 60. XX wieku. Krypta, w której mógł spoczywać przedwojenny pastor tego kościoła o nazwisku Wolf i jego żona.

Zagadka krypty…

Rozpoczęły się wielogodzinne działania… Red. A. Sikorski nagrywał K. Woźniaka, jego opowieści, dokumenty, które zgromadził związane z dziejami kościoła i historią niemieckich zbrodni z okresu II wojny światowej.

D. Szymanowski z ekipą Stowarzyszenia „Wizna 1939” rozpoczęli skanowanie terenu w poszukiwaniu krypty, a wszyscy pozostali pomagali w czym tylko mogli. Po kilkunastu minutach Darek Szymanowski namierzył georadarem miejsce, gdzie znajdowała się krypta. Wówczas do pracy przystąpili żołnierze 8. Kujawsko-Pomorskiej Brygady Obrony Terytorialnej i pozostali, obecni na miejscu pasjonaci historii. Rozpoczęła się próba dokopania do krypty…

Żar lał się z nieba, ale miłośnikom historii to nie przeszkadzało. Nieustępliwie odrzucali kolejne fragmenty ziemi, by dostać się do krypty… Podczas tych prac odnaleziono m.in. płytkę czy dachówkę z ewangelickiego kościoła. Po pewnym czasie udało się dotrzeć do sklepienia krypty i wówczas zdecydowano się wykorzystać potężne wiertło, by przebić się do wnętrza krypty…  

Jakie były końcowe efekty pracy członków Stowarzyszenia „Wizna 1939” i 8. Kujawsko-Pomorskiej Brygady Obrony Terytorialnej?
My, jako członkowie Fundacji Historycznej „Przywracamy Pamięć” znamy finał tych poszukiwań, ale daliśmy słowo, że ich nie podamy przed emisją programu telewizyjnego…
Zapraszamy za to do oglądania w akcji red. Adama Sikorskiego w jego kolejnym programie „Było, nie minęło”, gdzie zostaną zaprezentowane efekty sobotnich poszukiwań.

Nowe kontakty

Po kilku godzinach opuszczaliśmy tajemniczą wieś Gogolin. Dla nas, jako członków Fundacji Historycznej, ten wyjazd to kolejna niezwykła przygoda z historią, poznanie fantastycznych miłośników historii takich jak Kazik czy Danka, nawiązanie nowych kontaktów (w tym z przedstawicielami 8. Kujawsko-Pomorskiej Brygady Obrony Terytorialnej), które zapewne zaowocują w niedalekiej przyszłości.

Spotkanie w Gogolinie było też okazją do rozmów kuluarowych z kolegami ze Stowarzyszenia „Wizna 1939” o projektach badawczych, które będziemy wspólnie z naszą Fundacją Historyczną „Przywracamy Pamięć” realizować w okolicach Gniezna.

Był też czas na rozmowę z Adamem Sikorskim (z którym się znamy od 2021 roku gdy nagrywaliśmy program o zbrodni na Dziekance w Gnieźnie) o kolejnych ciekawych tematach z naszego regionu godnych, by na ich podstawie zrealizować program „Było, nie minęło”.

Podróż sentymentalna

Zanim jednak definitywnie wyjechaliśmy z Gogolina, udałem się jeszcze w miejsce ważne dla mojej rodziny. Jak bowiem wspomniałem wcześniej, dla mnie osobiście, był to też wyjazd sentymentalny, powrót do korzeni mojej rodziny…

Pojechałem więc do miejsca zwanego Młynkami, znajdującego się między Jeziorem Studziennym, a Jeziorem Wierzchucińskim Małym. I muszę przyznać, że pod względem przyrodniczym, krajobrazowym, jest to przepiękne, wręcz magiczne miejsce...

W tym miejscu na przełomie lat 50. i 60. XX wieku mieszkał mój śp. Dziadek Franciszek Rubaszewski i tam też dorastała moja Mama Renata (wcześniej też zobaczyłem budynek szkoły w której uczyła się moja Mama). Mój Dziadek był tam wówczas kierownikiem PGR.

Na miejscu rozmawiałem z obecnymi mieszkańcami Młynek i dowiedziałem się, że pałac, w którym mieszkał mój Dziadek i moja Mama, został bardzo mocno przebudowany i nie przypomina już tego z lat 50. i 60. XX wieku. Z tamtego okresu pozostała tylko rozpadająca się stodoła i gdzieś w zaroślach resztki zrujnowanych zabudowań gospodarczych.

Po krótkim pobycie w tym miejscu, gdzie – nie będę ukrywał – naszła mnie zaduma i refleksja, gdzie to po II wojnie światowej, losy rzucały mojego Dziadka i jego rodzinę, po wykonaniu kilku zdjęć (by pokazać Mamie miejsca gdzie mieszkała), ruszyliśmy w powrotną podróż do Gniezna…

PS. Bardzo dziękuję Jarkowi Pietrzakowi za zorganizowanie wyjazdu. Z kolei Dance i Kazikowie za miłe przyjęcie w Gogolinie. I do zobaczenia podczas kolejnych akcji!


Fot. K. Soberski, M. Sochoń



Jak się czujesz po przeczytaniu tego artykułu ? Głosów: 350

  • 227
    Czuje się - ZADOWOLONY
    ZADOWOLONY
  • 10
    Czuje się - ZASKOCZONY
    ZASKOCZONY
  • 113
    Czuje się - POINFORMOWANY
    POINFORMOWANY
  • 0
    Czuje się - OBOJĘTNY
    OBOJĘTNY
  • 0
    Czuje się - SMUTNY
    SMUTNY
  • 0
    Czuje się - WKURZONY
    WKURZONY
  • 0
    Czuje się - BRAK SŁÓW
    BRAK SŁÓW

Przeczytaj także

Daj nam znać

Jeśli coś Cię na Pojezierzu zafascynowało, wzburzyło lub chcesz się tym podzielić z czytelnikami naszego serwisu
Daj nam znać
ReklamaB2ReklamaB3ReklamaB4
Reklama
Najlepsze maszyny online z blikiem