Mimo przelotnych opadów lasy w Wielkopolsce, na Pałukach i Kujawach odczuwają skutki wieloletniej suszy. Prognozy nie są dobre, skumulowany efekt niedostatku wody odciska piętno na ekosystemach leśnych i innych zbiorowiskach roślinnych. Tym bardziej brzemienny w skutkach, że udział lasów w regionie znacznie odbiega od średniej lesistości kraju.
Wg Encyklopedii Leśnej susze letnie wynikają z ujemnego bilansu wodnego gleby, przez co jej wilgotność zmniejsza się poniżej krytycznej, tj. 30% zawartości. Głównymi przyczynami jest deficyt opadów, odpływ wody, intensywne parowanie. Drzewa pobudzane do intensywnej transpiracji nie znajdują dostatecznej ilości wilgoci w glebie, co potęguje deficyt.
Lasy pokrywają jedną trzecią powierzchni Europy, w ich zasięgu żyje ok. 300 mln ludzi. Są kluczowe dla funkcjonowania człowieka, a jednocześnie świadczą szereg usług środowiskowych. Jedną z nich jest magazynowanie i retencjonowanie wody. Raport Europejskiej Agencji Środowiska pt. „Potencjał retencjonowania wody przez lasy Europy” pokazuje, jak ważną rolę w zmniejszaniu skutków ulewnych deszczy, czy przeciwdziałaniu suszy odgrywa retencja. Wg klimatologów XX i XXI w. to najcieplejszy okres w historii obserwacji meteorologicznych. Klimat zmienia się na naszych oczach, coraz głośniej rozbrzmiewa alarm z powodu katastroficznych wizji. Przybliżenie tych zjawisk skłania do zmierzenia się ze skutkami zmian klimatycznych i ekstremalnych zjawisk pogodowych.
Ilość wody zatrzymywanej przez lasy zależy m.in. powierzchni, długości okresu wegetacyjnego, składu gatunkowego, zróżnicowania biologicznego. Retencjonowanie przez lasy wpływa na ilość wody, która jest dostarczana do cieków i gruntu. Także na wzrost i utrzymanie infiltracji oraz zdolności jej zatrzymywania. Lasy wchłaniają nadmiar wody deszczowej, zapobiegają nadmiernemu spływaniu. Raport pokazuje, że potencjalna retencja wody wzrasta wraz ze stopniem lesistości obszaru. W zlewniach, gdzie wynosi ona 30%, całkowita retencja wody jest o 25% wyższa, niż przy kilkunastoprocentowej pokrywie. Z kolei tam, gdzie las zajmuje 70 % powierzchni, retencja zwiększa się o połowę. Jest zazwyczaj o 25% wyższa w okresie letnim, niż zimą. Poza tym lasy iglaste zatrzymują o 10% wody więcej, niż lasy liściaste i bory mieszane. Najlepsza retencja występuje w lasach położonych w regionach alpejskich i w głębi Europy.
Zmiany klimatu i gospodarka wodą mają ogromny wpływ na strukturę lasów. Racjonalne i zrównoważone leśnictwo opiera się na dostosowaniu się do tych zmian. Leśnicy muszą przewidywać zmienne warunki przyrodnicze, negatywne skutki. Dla każdego powinno być oczywiste, że taka praca jest operacją na żywym organizmie, gdzie nie sposób wszystko przewidzieć. Nie zaplanujemy skutków, często jesteśmy bezradni wobec sił natury, możemy tylko je obserwować. Uważnie przyglądamy się, wyciągamy wnioski z wcześniejszych błędów, coraz więcej rozumiemy z efektów naszych działań. Nie mamy wyjścia, musimy próbować nadążać za zmianami klimatu.
Polska jest krajem ubogim w wodę, na każdego mieszkańca Polski przypada rocznie niecałe 1700 - 1800 m3 wody. To jest ponad trzykrotnie mniej, niż średnio w Europie. Zjawisko pogłębia się wskutek odpływu, dodatkowo zasoby wód rozmieszczone są w Polsce bardzo nierównomierne. Obniżaniu potencjału wodnego sprzyjała nieprzemyślana polityka melioracyjna, nie tylko na gruntach rolnych. W lasach stawia się na zachowanie istniejących zasobów i to przy wykorzystaniu naturalnych metod. Leśnicy starają się chronić w nienaruszonym stanie bagna i podmokłe łąki, pozwalają na spontaniczne zrastanie brzegów cieków i zbiorników wodnych. Czasem w tej inżynierii pomagają bobry, które budują naturalne zapory. Mamy spore osiągnięcia w budowaniu infrastruktury pozwalającej na zatrzymanie w lesie wody. Pojemność budowanych obiektów doskonale uzupełnia naturalną chłonność ekosystemów. Realizacja kolejnych projektów małej retencji wodnej poprawia sytuację w poszczególnych kompleksach.
W warunkach zmian klimatu rośnie prawdopodobieństwo rozregulowania naturalnych mechanizmów. Fale upałów, susze, brak wody, wysoka temperatura i niedostatek substancji pokarmowych ograniczają produkcję roślinną. Lasy są szczególnie wrażliwe na skokowe zmiany klimatu, długi cykl życiowy nie pozwala na szybką adaptację. Drzewa sadzone dziś będą musiały radzić sobie w nowych warunkach za kilkadziesiąt lat i później. Przyszłość dotycząca ekstremów pogodowych jest obarczona dozą niepewności, dlatego bardzo ważne jest monitorowanie i przemyślane reagowanie. We współczesnym świecie lawinowo narastają ekstremalne zjawiska, staramy się przewidywać negatywne zmiany, chronić lasy, aktywnie wpływać na ich adaptację.
Jesteśmy świadkami zjawiska kumulowania się skutków wieloletniego niedoboru wody. W naszym regionie przeważają zbiorowiska lasów mieszanych, pośród których najbardziej szczycimy się grądami. W ich składzie gatunkowym swój udział ma sosna, znaczący, bo kilkadziesiąt procent. Najczęściej na żyznych glebach wymagających stałego dostępu do wody opadowej i gruntowej. W tych warunkach sosna okazuje się ogniwem najsłabszym, pierwsza sygnalizuje zmiany w środowisku. Mimo, że jest gatunkiem o dużej amplitudzie wymagań siedliskowych, nie radzi sobie w okresach przedłużającego się niedoboru wody. Zdradza objawy fizjologicznego osłabienia, system korzeniowy nie zapewnia głębszej penetracji w poszukiwaniu wody gruntowej. Trochę wygląda to tak, że przyroda sama eliminuje nadwyżkę sosny na siedliskach, gdzie czuje się nie najlepiej. Takie zjawisko obserwujemy od kilkunastu lat...
Przykro patrzeć, jak w sklepieniu lasu pojawiają się rude korony, po czym zamierają całe kępy drzew. Wydzielający się posusz czynny występuje na znacznym obszarze, w rozproszeniu, mamy do czynienia ze zjawiskiem skali. Stały stres w środowisku wyciska swe piętno. Leśniczy, gospodarz swego terenu, monitoruje zjawisko, projektuje zabiegi, aby zagospodarować surowiec nie dopuszczając do jego deprecjacji i rozwoju szkodników. Zawczasu pozyskany surowiec przedstawia pełną wartość handlową. Oznacza to bieżące reagowanie w ramach planowania gospodarczego, np. w ramach struktury cięć.
Człowiek jest twórcą nieodwracalnych zmian, które zachodzą na naszych oczach. Wielu z nas jest świadomych roli lasu, konieczności ochrony środowiska, stabilizacji klimatu. Musimy tak wpływać na strukturę ekosystemów, aby coraz lepiej dostosować je do pojawiających się zagrożeń. Kumulowanie atmosferycznego węgla, udział w retencjonowaniu wody, ochrona globalnych zasobów, to nadchodzące wyzwania. Przyroda już mówi nam, sprawdzam...
Fot. J. Popiel
Serwis pojezierze24.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy i opinii. Prosimy o zamieszczanie komentarzy dotyczących danej tematyki dyskusji. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe, naruszające prawo będą usuwane.
Artykuł nie ma jeszcze komentarzy, bądź pierwszy!