ReklamaA1-2ReklamaA1-3

Rożnowice: dla mnie był to spacer, dla nich droga śmierci

HistoriaAtrakcje turystyczne13 czerwca 2021, 17:00   red. Szymon Raith2504 odsłon
Rożnowice: dla mnie był to spacer, dla nich droga śmierci
Mogiły w Lasach Rożnowickich - fot. Szymon Raith

Tego dnia wstając z łóżka nie myślałem o tym miejscu. Nawet nie do końca zdawałem sobie sprawę z jego istnienia. To była wędrowna niedziela. Plecak, prowiant, mapa i aparat uszykowane a więc czas w drogę na upatrzoną wcześniej miejscówkę. Droga za Obornikami była spokojna, bez nadmiernego ruchu, po prostu: cisza i spokój.

Nagle impuls niczym strzała przeszył moje myśli a wzrok skierował się na przydrożny znak po prawej stronie. Szybki migacz w prawo i mocno  po hamulcach. Wjazd na leśny mały parking z drogą w las. Co to był za znak? - może ktoś zapyta. Znałem dobrze ten znak i wiedziałem, że miejsca tak oznaczone oznaczają naszą krwawą historię dziejów.

Ten znak to dwa miecze wbite w płomień, w kolorach biało-czarnych z nazwą miejscowości i wskaźnikiem kierunku. Znak oznacza Radę Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa. Była to organizacja założona w 1947 r. a jej zadaniem było kultywowanie miejsc martyrologi społeczeństwa polskiego na polskich ziemiach. Rozwiązania została w 2016 r.

„Rożnowice”

Na znaku napis „Rożnowice”. Znajdujemy się przy drodze nr 178 Oborniki - Czarnków. Około 3 km za Dąbrówką Leśną. Przy drodze znajduje się pomnik lub raczej miejsce informacji, że w głąb lasu znajduje się mogiła około 12 tysięcy pomordowanych z niemieckich rąk obywateli Polski a także 100 jeńców angielskich. Na znaku widnieje dystans 1500 metrów. W mojej głowie od razu pojawia się myśl: auto na bok, plecak na siebie i aparat w rękę.

Wtedy traktowałem te 1500 m  (według mojego gps około 1400 m) tylko jako orientacyjny dystans do przejścia. Ot mały spacer po leśnej drodze. Teraz już wiem jak bardzo się pomyliłem. Po przejściu kilku metrów, po prawej stronie drogi spostrzegłem wkopany w ziemię kamień z czarnym krzyżem i rzymską cyfrą I. Robię zdjęcie i idę dalej. Po kolejnych metrach następny polny kamień, ten z cyfrą II i tak dalej. Kamienie rozstawione są od siebie po około 80 metrów.

W pierwszych myślach zastanawiam się czy być może miejsca te nie oznaczają miejsc pochówków czy mogił pomordowanych tutaj ludzi. Gdy jednak już dochodzę do miejsca docelowego rozumiem przez jaką drogę przeszedłem. To droga krzyżowa, która została tu utworzona abyśmy my mogli przejść te „1500 metrów”

Niecodzienny widok

Dochodząc do miejsca końcowego oczom moim prezentuje się niecodzienny widok na leśnych duktach. Po prawej stronie, w dorodnych sosnach, widzę tablice informacyjne, pomniki, mały leśny ołtarz oraz to, co tak naprawdę jest solą tej ziemi. A mianowicie wyznaczone miejsca mogił (z krzyżami) pomordowanych. Z informacji tam zawartych dowiaduję się, że jesienią 1939 roku w tych lasach na przestrzeni od 1,5 do 3 hektarów doszło do rozstrzelania przez Niemców prawie 12 000 ludzi. Najpierw pacjentów ze szpitala dla nerwowo chorych w Owińskach a później mieszkańców Poznania, Bydgoszczy czy Torunia. Nazwisk niestety nie udało się do dnia dzisiejszego ustalić. Tablice opisują cały przebieg tego, co ten las widział  - polecam przeczytanie zdjęć z nimi.

Akcja „Groby”

Dużą odwagą była akcja harcerzy z Szarych Szeregów pod kryptonimem „Groby” zakończona powodzeniem. Odbyła się w maju 1941 roku i polegała na zwiadzie na tym terenie. Aby uzyskać materiały dotyczące lokalizacji grobów, zabezpieczenia miejsca, warunków zagrożenia w tym rejonie oraz czasu egzekucji. Miejsce te było bardzo strzeżone przez Niemców, którzy nie chcieli aby osoby niepowołane kręciły się po tym terenie.

Zacieranie śladów

Po roku 1943 i gdy passa zwycięstw Niemców zaczyna się kończyć, następuję przejście do defensywy, a Niemcy czują, że muszą pozacierać ślady po swoich barbarzyńskich czynach. Do tego miejsca i zapewne setki podobnych zaczynają przyjeżdżać zorganizowane grupy niemieckich wojskowych czy policjantów i zacierać ślady.

Czynili to poprzez wykopywanie grobów, podpalanie zwłok, zasypywaniem wapnem chlorowanym czy innymi środkami. Po czym dochodziło do zasypywania ponownie tych miejsc i sadzeniu na nich drzew czy krzewów jałowca.

Ekshumacje

Dopiero po roku 1966 na światło dzienne wychodzi zbrodnia, która została popełniona w tym lasach. Pracami ekshumacyjnymi kierował Bolesław Kita a pomagali mu jego wychowankowie z Zasadniczej Szkoły Zawodowej w Obornikach. Dzięki wspólnej pracy odkryli 19 mogił o wymiarach  od 2 – 2,5 m do 4,5 – 5 metrów i głębokości około 2,8 metra. W wyniku ekshumacji uczestnicy odkrywają ludzkie kości, resztki obuwia, odzieży, drobnym przedmiotów użytku codziennego czy monety.

Dzisiaj prochy ofiar tej zbrodni pochowane zostały na cmentarzu komunalnym w Obornikach, natomiast na terenie lasu znajdują  się obmurowane groby z krzyżami.

Powrót do auta już nie był taki sam jak początkowa trasa, w głowie miałem wizję jak ciężarówki jesienią 1939 jadą tą drogą, którą ja przemierzam. Siedzą na nich niewinni ludzie, którzy zmierzają w swoją ostatnią drogę – drogę krzyżową.


Pozycja początku trasy: 52°42'12.6"N 16°49'39.6"E
Orientacyjny czas zwiedzania: około 70 minut


Lasy Rożnowickie - galeria zdjęć



Jak się czujesz po przeczytaniu tego artykułu ? Głosów: 10

  • 5
    Czuje się - ZADOWOLONY
    ZADOWOLONY
  • 3
    Czuje się - ZASKOCZONY
    ZASKOCZONY
  • 1
    Czuje się - POINFORMOWANY
    POINFORMOWANY
  • 0
    Czuje się - OBOJĘTNY
    OBOJĘTNY
  • 1
    Czuje się - SMUTNY
    SMUTNY
  • 0
    Czuje się - WKURZONY
    WKURZONY
  • 0
    Czuje się - BRAK SŁÓW
    BRAK SŁÓW

Przeczytaj także

Daj nam znać

Jeśli coś Cię na Pojezierzu zafascynowało, wzburzyło lub chcesz się tym podzielić z czytelnikami naszego serwisu
Daj nam znać
ReklamaB2ReklamaB3ReklamaB4
ReklamaA3