No i stało się to, co miało się stać! Długoletnie przygotowania, prace i debaty na temat skaningu laserowego dobiegły końca. A koniec ten wyznaczyła konferencja podsumowująca cały zebrany materiał skaningu i jeszcze jednej, bardzo ważnej metody pomiarownia zamku tj. fotogrametrii. Ta właśnie metoda (fotogrametria) spięła jakby klamrą wszystkie działania, jakie prowadzono na zamku od lipca 2020 roku.
A wszystko zaczęło się oficjalnie 27 lipca 2020 roku i trwało do 29 lipca br. To wtedy, pod patronatem miesięcznika „Odkrywca”, spotkało się w łużyckiej warowni kilka firm z Polski i Słowacji, specjalizujących się z tej dziedzinie: Faro, Scan 3D, Overhead 4D, Capturing Reality, CityMind, Wrogeo. Całe pomiary na zamku mogły się zadziać dzięki jego dyrektorowi, Jarosławowi Kuczyńskiemu, i dzięki trwającej przez cały czas prac, merytorycznej opiece członków Łużyckiego Towarzystwa Historycznego Zamku Czocha (Agnieszka Łabuz, Piotr Kucznir).
I choć oficjalne prace zakończyły się w lipcu, to jednak przedstawiciele firmy Faro i członkowie Łuczyckiego Towarzystwa Historycznego dalej pracowali nad tym, aby cyfrowy obraz zamku był taki, jaki każdy będzie mógł zobaczyć w różnych formach jego prezentacji.
A co wykonano w tym czasie na zamku? 1373 stanowiska skanera 3D, 270 GB surowych danych, 520 GB eksportu chmur punktów (!), 36 mld punktów (!), 3 tygodnie pracy związanej tylko z samą rejestracją danych, czyszczeniem szumów, eksportem danych! Wykonano również, uwaga !, ponad 20 tysięcy zdjęć zamku! Sama obróbka zdjęć zajęła Słowakom kilka miesięcy!
Tak naprawdę cała praca zakończyła się dopiero w grudniu 2020 roku pełnym sukcesem, związanym z pomiarkowaniem oraz połączeniem kilku grup ludzi pracujących w zespołach. Sukces został także odniesiony w temacie potwierdzenia wszystkich wiadomości, jakimi dysponowali Ci, którzy zamkiem i jego historią zajmują się od lat. A co to za sukces?! To między innymi potwierdzenie faktu, że zamek jest jeszcze bardzo mało odkryty.
To także nowe spojrzenie na tzw. winiarnię, stołp zamkowy, piwnice i wszystkie piętra, ze szczególnym uwzględnieniem 2 piętra, studni, która chyba nigdy nią nie była do końca... Liczne pustki i dziwne miejsca czekają teraz na kolejny etap badań tj. na badania bezinwazyjne i inwazyjne (georadar, wiercenia…).
W związku z tym należy odpowiedzieć na pytanie, czy faktycznie na pewno nastąpił koniec skaningu na zamku Czocha? Raczej nie! Kolejne wyzwania otworzą się przed nami wtedy, kiedy ludzkie oko zawita pod długich latach do miejsc, które dziś są dla nas niedostępne. A czytający te słowa musi uwierzyć w to, co teraz napiszę, że będą to wielkie wejścia i wielkie odkrycia. I one raz na zawsze potwierdzą wielkość zamku Czocha, odkryją to, co dziś jest zakryte i potwierdzą, że historia jest nauką, która żyje i która poszukują ciągle i wciąż tajemnic swej dziedziny. A prawdziwa historia na pewno wciąż jest obecna na zamku Czocha!
Na koniec pozwolę sobie delikatnie nadmienić, że firmy pracujące przy skaningu zamku i Łużyckie Towarzystwo Historyczne Zamku Czocha już pracują nad nowym projektem, który odsłoni być może (wierzę w to!) olbrzymią tajemnicę i historię tym razem Polski! Oby się udało.
Piotr Kucznir
Agnieszka Łabuz
Źródła: wykorzystano dane firm pracujących przy skaningu wymienionych w tekście artykułu.
Zdjęcia: własne; Scan 3 D
Linki do filmów z konferencji:
- Radio Wrocław
- TVP Wrocław
- RMF
Serwis pojezierze24.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy i opinii. Prosimy o zamieszczanie komentarzy dotyczących danej tematyki dyskusji. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe, naruszające prawo będą usuwane.
Artykuł nie ma jeszcze komentarzy, bądź pierwszy!