ReklamaA1-2ReklamaA1-3

Pomniki

HistoriaFelieton26 października 2022, 11:00   red. Paweł Becker1093 odsłon
Pomniki
 fot. Paweł Becker

Nieznajomość historii szkodzi. Ignorancja wobec przeszłości skutkuje bezrefleksyjnością, bezmyślnością wobec teraźniejszości i może mieć wpływ na przyszłość. Pomniki mogą być tego dowodem. Próba usunięcia jednego z nich może być tego przykładem.

Od czasów postawienia przed zamkiem królewskim w Warszawie kolumny Zygmunta III Wazy rozpoczął się w Polsce czas stawiania pomników świeckich (dotąd stawiano tylko figury o charakterze religijnym). Niektóre raz postawione trwają na swoim miejscu niezmiennie, inne burzone wracały na swoje miejsce – takie były losy wspomnianej kolumny zygmuntowskiej, ale też pomnika Chopina w Łazienkach, Mickiewicza na krakowskim Rynku  czy Jana Kilińskiego w Warszawie. Inne raz ustawione, zostały zburzone gdy wiatr historii zmienił kierunek. W 1841 roku na placu Saskim w Warszawie stanął pomnik Polaków-oficerów poległych w Noc Listopadową. Dziś nie ma po nim śladu, rozebrany ostatecznie w 1917 roku.

Kataklizm II wojny światowej pozbawił nas wielu pomników w polskim krajobrazie. Część wróciła krótko po 1945 roku, inne mogły wrócić dopiero po przemianach 1989 roku. Ale też w latach 1945-1989 stanęło wiele pomników nowych. Niektóre neutralne, inne nawiązywały bezpośrednio do epoki w której powstały i której miały służyć. I znów – część pozostała, część została zburzona oddolnie, inne czekał los dekomunizacji. Głosy o zburzeniu niektórych monumentów nie ustają i dziś.

W 1947 roku w Wąbrzeźnie stanął pomnik, który wówczas otrzymał przydługą nazwę „Pomnik Bojowników o Wolność i Budowniczych Pokoju”, zmienioną potem na „Pomnik Żołnierza Polskiego”. Pomnik ustawiony na głównym placu miasta przedstawia stojącego na cokole żołnierza polskiego w hełmie z orzełkiem, cokół otaczają rolnik, robotnik, kobieta i inteligent oraz zrywający się do lotu orzeł. Całość wyszła spod dłuta utalentowanego i cenionego jeszcze przed wojną toruńskiego artysty Ignacego Zelka. Co trzeba podkreślić, na pomniku nie ma czerwonej gwiazdy, sierpa i młota, jakichkolwiek odwołań do przyjaźni polsko-radzieckiej, żadnego gloryfikowania Armii Czerwonej, Stalina, komunizmu. Niektórych razi styl pomnika, wykonany w duchu socrealizmu – przy czym w ten sposób Zelek tworzył już przed 1939 roku, nawet jego sakralne rzeźby powstały w tym stylu.

Pomnik niezmiennie stoi na rynku, przy nim składane są kwiaty podczas uroczystości miejskich jest charakterystycznym elementem krajobrazu i architektury miejskiej. I teraz, trzy dekady po przemianach ustrojowych w Polsce pojawiają się głosy o jego zburzeniu, bo… jest socjalistyczny i promuje komunizm!

Doprawdy, mijałem ten pomnik zapewne tysiące razy, dziesiątki razy mu się przyglądałem, fotografowałem go i nigdy nie dostrzegłem w nim niczego, co byłoby promowaniem komunizmu, socjalizmu, marksizmu, leninizmu itd. Myślenie na zasadzie „zburzmy, bo powstało za komuny” powoduje, że powinniśmy zatem wysadzić w powietrze szkoły „tysiąclatki”, zrównać z ziemią blokowiska, spalić gmachy szpitali, urzędów i bibliotek – tylko dlatego, że zostały zbudowane w określonej politycznej epoce.

A już zupełnym absurdem pokazującym całkowitą ignorancję jest głos, by pomnik zburzyć, a na jego miejsce przywrócić armatę – tu słowo wyjaśnienia: W 1892 roku na rynku Niemcy postawili na cokole armatę jako pomnik zwycięstwa Prus nad Francją w 1871 roku umieszczając napis o „zjednoczonej ojczyźnie”. Usuwanie pomnika polskiego żołnierza by zastąpić go pomnikiem ku chwale zaborców mogę skomentować tylko internetowym hasłem: „Stop Januszom historii!”.

Dopóki takie głosy i pomysły pojawiają się w zaciszu czterech ścian, niechże sobie trwają. Gorzej, gdy autorzy postanawiają głosić swoje „mądrości” na forach internetowych lub co gorsza – w oficjalnych pismach do władz samorządowych, państwowych i konserwatorów zabytków.

Jak temu przeciwdziałać? Chyba tylko rzetelną edukacją regionalną – w szkołach, mediach lokalnych należy jak najszerzej mówić o miejscach pamięci tablicach, pomnikach, o ich wymowie i dziejach. Aby świadomość społeczna była na tyle wysoka, by potem nie głosić podobnych haseł, tyleż głupich co w efekcie – smutnych.


Fot. P. Becker



Jak się czujesz po przeczytaniu tego artykułu ? Głosów: 284

  • 221
    Czuje się - ZADOWOLONY
    ZADOWOLONY
  • 13
    Czuje się - ZASKOCZONY
    ZASKOCZONY
  • 15
    Czuje się - POINFORMOWANY
    POINFORMOWANY
  • 14
    Czuje się - OBOJĘTNY
    OBOJĘTNY
  • 0
    Czuje się - SMUTNY
    SMUTNY
  • 20
    Czuje się - WKURZONY
    WKURZONY
  • 1
    Czuje się - BRAK SŁÓW
    BRAK SŁÓW

Przeczytaj także

Daj nam znać

Jeśli coś Cię na Pojezierzu zafascynowało, wzburzyło lub chcesz się tym podzielić z czytelnikami naszego serwisu
Daj nam znać
ReklamaB3ReklamaB4
ReklamaA3