ReklamaA1

„Oni nie zginęli”. Michał Jagodziński – w służbie Rzeczypospolitej

HistoriaAktualności5 lipca 2022, 11:00   red. Roman Wójcicki982 odsłon
„Oni nie zginęli”. Michał Jagodziński – w służbie Rzeczypospolitej
Michał Jagodziński - fot. nadesłane

Przygotowania do przejęcia więzień znajdujących się na terenie tzw. Kongresówki z rąk zaborców zostały podjęte już w marcu 1918. Było to konsekwencją oddania w 1917 sądownictwa Tymczasowej Radzie Stanu, a następnie Radzie Regencyjnej. Zaborcy nie zgodzili się jednakże na to, pragnąc sprawować kontrolę nad wymiarem kar dyktowanych przez polskie sądy. 1 maja 1918 powstał Wydział Więzienny przekształcony wkrótce w Sekcję Więzienną liczącą 24 osoby. Rozpoczęto poszukiwania odpowiednich osób, których zadaniem miała być organizacja więzień w wolnej Polsce.

Chętnych umieszczono wśród personelu więziennego zaborców (34 osoby na stanowiskach oficerskich, 117 na podoficerskich). Zorganizowano kursy wieczorowe dla kandydatów na funkcjonariuszy, przygotowano projekt ustawy, regulaminu, przepisów wewnętrznych, etatyzacji oraz budżetu przyszłego polskiego więziennictwa. Przejęcie więzień przez polskie władze następowało począwszy od 1 listopada 1918 (tereny okupowane przez Austrię), do 11 listopada gdzie właśnie tego dnia doszło do żywiołowej choć od dawna przygotowanej akcji.

W nocy 12 listopada wszystkie więzienia na terenie Królestwa Kongresowego były już w polskich rękach. Kolejne jednostki były przejmowane wraz kształtowaniem się granic niepodległej Rzeczypospolitej: 27 grudnia 1918 – teren objęty powstaniem wielkopolskim, 27 grudnia 1920 – tereny zajęte w wyniku wojny polsko – bolszewickiej, 6 kwietnia 1922 – Wileńszczyzna, 1 listopada 1922 – teren przyznany Polsce po plebiscycie na Górnym Śląsku i III powstaniu śląskim.

Do służby jako kandydatów na urzędników i funkcjonariuszy przyjmowano obywateli polskich w wieku do 40 lat, o nieskazitelnej przeszłości, sprawnych fizycznie i  odpowiedniej psychice do pracy w więzieniu oraz po odbytej służbie wojskowej. Od kandydatów na urzędników wymagano również posiadania wykształcenia co najmniej średniego. Wprowadzono również służbę przygotowawczą trwającą jeden rok, kończącą się złożeniem egzaminu przed komisją w Ministerstwie Sprawiedliwości, którego pozytywny efekt dawał prawo do noszenia munduru oraz prawa zagwarantowane przez ustawę o państwowej służbie cywilnej.

Współczesna Służba Więzienna jest kontynuatorką przedwojennych tradycji tejże formacji. Dlatego z należytym szacunkiem przechowuje i czci pamięć o minionych latach oraz swoich poprzednikach. Przyznanie odznaczenia, również w formie pośmiertnej, byłym funkcjonariuszom, a także pracownikom więziennictwa jest pewnego rodzaju zadośćuczynieniem dla nich, i rodzin za lata długoletniego zapomnienia.

Uhonorowany Michał Jagodziński

W dniu 1 lipca na Placu Marszałka Piłsudskiego w Warszawie,  podczas Centralnych Obchodów Święta Służby Więziennej odbyło się uroczyste uhonorowanie kilkunastu funkcjonariuszy Straży Więziennej II RP. Wśród nich był pochodzący z Witkowa Michał Jagodziński.

Michał Jagodziński urodził się 24 września 1901 w domu przy ówczesnej Wieś 13 (obecna ulica Sportowa, budynek nie istnieje), był najmłodszym synem Józefa i Marianny z Machyńskich. W latach 1907 – 1913 uczęszczał do Szkoły Katolickiej w Witkowie. Jego brat Ignacy zginął w czasie  I Wojny Światowej we Francji, a pozostali bracia:  Wojciech, Piotr i Wacław brali udział w Powstaniu Wielkopolskim 1918 – 1919. 28 czerwca 1919 Michał Jagodziński powołany został  do Wojska Polskiego, służył w 7 kompanii, 59. Pułku Piechoty Wielkopolskiej w Inowrocławiu, i w ramach tej formacji uczestniczył w wojnie polsko – bolszewickiej. Za udział w walkach pod Izabelinem 24 września 1920, a w szczególności za swoją bohaterską postawę na placu boju, decyzją Dowódcy 15. Dywizji Piechoty Wielkopolskiej generała Władysława Junga został odznaczony Krzyżem Walecznych (R-z. D-cy Dywizji nr 16 z dnia 20.09.1921).

Wyróżniono go także: Medalem za Wojnę 1918 – 1921, Medalem X-lecia Odzyskania Niepodległości. W 1923 został zwolniony z wojska i rok później rozpoczął służbę jako funkcjonariusz Straży Więziennej w Więzieniu Karnym przy ulicy Rakowieckiej 37 – Warszawa Mokotów.

„Przyrzekam na powierzonym mi urzędzie przyczyniać się do ugruntowania wolności, niepodległości i potęgi mojej Ojczyzny, pożytek Państwa Polskiego oraz dobro publiczne mając zawsze przed oczyma, Rzeczpospolitej Polskiej wierności dochować, Narodowi Polskiemu z całej duszy wiernie służyć, wszystkich obywateli kraju w równem mając zachowaniu, przepisów prawa strzec pilnie, obowiązki urzędu mego spełniać gorliwie i sumiennie, tajemnicy urzędowej dochować.
Tak przyrzekam”.

Za nienaganną służbę w 1928 został wyróżniony nadaniem „Odznaki Pamiątkowej X – lecia  Straży Służby Więziennej”. W 1939 po zajęciu Polski, władze niemieckie zaczęły organizować okupacyjny system więzienny, który wchłonął polskie instytucje. W przypadku zatrudniania byłych polskich funkcjonariuszy, co najczęściej następowało przymusowo, pracownicy ci otrzymywali najniższe w hierarchii stanowiska.

W Generalnym Gubernatorstwie terenowe placówki wywiadu Armii Krajowej pozyskiwały do współpracy funkcjonariuszy więziennych, a konspiracyjny kontakt opierał się głównie na polskich strażnikach zatrudnionych przez okupanta. Jednym z takich ludzi był starszy strażnik Michał Jagodziński, jego podziemna działalność polegała na tajnej łączności z uwięzionymi oraz przekazywaniu do AK list aktualnie osadzonych. Trwało to do wybuchu Powstania Warszawskiego.

Za działalność konspiracyjną, a także za samą służbę w przedwojennej Straży Więziennej, do obozów koncentracyjnych i obozów zagłady trafiło co najmniej 214 funkcjonariuszy i pracowników więziennictwa II Rzeczypospolitej. Najliczniejszą grupę represjonowanych przez okupanta stanowili ci, których przymusowo zatrudniano w okupowanych więzieniach, albo zgłaszali się do pracy na polecenie władz Podziemnego Państwa Polskiego. Wielu z nich bezpośrednio po aresztowaniu rozstrzeliwano, a pozostałych wysyłano do obozów koncentracyjnych – najczęściej do Auschwitz, Majdanka, Dachau, Mauthausen – Gusen, Ravensbrück oraz wielu innych. W sumie pod okupacją niemiecką życie straciło co najmniej 200 funkcjonariuszy Straży Więziennej.

Zginął w Hamburgu

9 września 1944 podczas likwidacji mokotowskiego więzienia, Michał Jagodziński został aresztowany i wraz z innymi osadzono go w obozie przejściowym Dulag 121 Pruszków (Durchgangslager 121 Pruszków). Następnie trafił do Obozu Koncentracyjnego KL Stutthof (nr więźnia 92778), a po kilku dniach został przetransportowany do KL Neuengamme (numer więźnia 60210), gdzie więźniowie pracowali m.in. przy wydobyciu gliny, którą wykorzystywano w cegielniach i klinkierowniach. Witkowianin był w grupie pięciuset więźniów podobozu Außenlager Hamburg-Hammerbrook / Ecke Spaldingstraße. Kommando to było wykorzystywane zarówno do usuwania zniszczeń jak i rozbrajania niewybuchów po alianckich nalotach na Hamburg. Michał Jagodziński zginął 17 lutego 1945 roku podczas oczyszczania miasta z niewypałów, jego szczątki pochowano na Cmentarzu „Friedhof Ohlsdorf” w Hamburgu, w pojedynczej mogile (Bp.74 Rh.52 No.03). Jest to Polska Kwatera Wojenna, miejsce spoczynku jeńców wojennych oraz więźniów obozu koncentracyjnego KL Neuengamme.

Żona Elżbieta Jagodzińska do końca swojego życia (1999), była przekonana, że zginął podczas Powstania Warszawskiego i musiało minąć 77 lat aby żyjący potomkowie dowiedzieli się prawdy.

Odbierając w imieniu rodziny z rąk Ministra Sprawiedliwości Złotą Odznakę „Za zasługi w pracy penitencjarnej’” przyznaną pośmiertnie Michałowi Jagodzińskiemu nie mogłem oprzeć się refleksji, że jest to chwila triumfu tych ofiar które zostały skazane przez wroga na zapomnienie, że jednak „Oni nie zginęli” bo o nich pamiętamy.

Z tego miejsca chciałbym podziękować najbliższej rodzinie, Jadwidze i Tomaszowi Deskowskim, panu Włodzimierzowi Orlikowskiemu Prezesowi Zarządu Fundacji – „Historia zza krat – Ocalić od zapomnienia” oraz wszystkim tym, którzy pomogli i pomagają przywracać pamięć o funkcjonariuszach Straży Więziennej II RP.


W artykule wykorzystano fotografie z archiwum rodziny Deskowskich i autora



Jak się czujesz po przeczytaniu tego artykułu ? Głosów: 188

  • 125
    Czuje się - ZADOWOLONY
    ZADOWOLONY
  • 26
    Czuje się - ZASKOCZONY
    ZASKOCZONY
  • 37
    Czuje się - POINFORMOWANY
    POINFORMOWANY
  • 0
    Czuje się - OBOJĘTNY
    OBOJĘTNY
  • 0
    Czuje się - SMUTNY
    SMUTNY
  • 0
    Czuje się - WKURZONY
    WKURZONY
  • 0
    Czuje się - BRAK SŁÓW
    BRAK SŁÓW

Przeczytaj także

Daj nam znać

Jeśli coś Cię na Pojezierzu zafascynowało, wzburzyło lub chcesz się tym podzielić z czytelnikami naszego serwisu
Daj nam znać
ReklamaB2ReklamaB3ReklamaB4
Reklama
Najlepsze maszyny online z blikiem