Na gnieźnieńskich cmentarzach spoczywa wielu wybitnych mieszkańców Grodu Lecha, którzy w sposób szczególny zapisali się na kartach naszego regionu i nie tylko. To jest opowieść o dwóch z nich.
Idąc główną aleją cmentarza grzebalnego św. Piotra i Pawła przy ulicy Kłeckowskiej Gnieźnie – kierując swoje kroki od kościoła usytuowanego na wzgórzu Piotrowo do Pomnika Poległych Powstańców Wielkopolskich – zwraca uwagę przechodniów skromny nagrobek. Na wyrytej dłutem w czarnej marmurowej płycie widnieją dane zmarłych małżonków Cecylii Stefani (z domu Langowska) i Edmunda Mieczysława Piechowiaków oraz ich syna Alfreda Bronisława Piechowiaka. W latach 20. oraz na początku lat 30. rodzina Piechowiaków mieszkała w domu w Gnieźnie przy ulicy Chociszewskiego 19 pod numerem 5. Nas dzisiaj szczególnie interesują losy ojca i syna – pierwszy z nich całe swoje młodzieńcze i dorosłe życie związał zawodowo ze służbą w Wojsku Polskim, natomiast ukochany syn w 1944 r. wstąpił na ochotnika do Polskiej Marynarki Wojennej w Wielkiej Brytanii, a po wojnie studiował historię na Uniwersytecie w Oksfordzie.
Edmund Piechowiak urodził się 18 września 1896 r. w Poznaniu. Po ukończeniu ośmiu klas szkoły powszechnej i średniej w Grodzie Przemysława od sierpnia do grudnia 1918 r. służył w armii pruskiej w stopniu wachmistrza. Zrzucił jednak mundur zaborcy i jako dwudziestodwuletni mężczyzna brał udział w Powstaniu Wielkopolskim w Poznaniu (od 27 grudnia 1918 do 5 stycznia 1919 r.). Następnie, od 6 stycznia do 6 lutego 1919 r., był zastępcą dowódcy baterii polowej na froncie pod Zbąszyniem. Jeszcze w tym samym miesiącu otrzymał przydział do 17 Pułku Artylerii Lekkiej w Gnieźnie, w którym był zastępcą, następnie dowódcą baterii. Uczestniczył w wojnie polsko-bolszewickiej w latach 1919-1920. Walczył w Powstaniu Górnośląskim od stycznia do czerwca 1921 r. Awansował kolejno na podporucznika i porucznika. W latach 1921–1933 ukończył siedem kursów szkoleniowych z artylerii i kurs dla pracowników II Oddziału Sztabu Naczelnego Wodza (wywiad wojskowy) w Warszawie. W 1924 r. awansował do stopnia kapitana artylerii.
Pod koniec kwietnia 1933 r. Piechowiaka przeniesiono z Gniezna do Ekspozytury nr 3 Oddziału II Sztabu Głównego w Bydgoszczy. Jego przełożonym był mjr Jan Żychoń, znany z rozgrywek politycznych i akcji wywiadowczych na Pomorzu. W okresie międzywojennym brał udział m.in. w słynnej operacji „Wózek” (jest o tym mowa w jednym odcinku serialu „Pogranicze w ogniu”). Do zadań i kompetencji Piechowiaka należało umieszczenie i prowadzenie agentów w dowództwie niemieckiej Kriegsmarine. W marcu 1939 r. kapitan wyjechał z kraju jako jeden z konsulów do Stambułu, gdzie prowadził działalność wywiadowczą. Po klęsce wrześniowej, od 30 stycznia do 30 kwietnia 1940 r., został oddany do dyspozycji Francuzów (Amirauté Française Bureau Polonais). Świadczy o tym tajny list admirała François Darlana, dowódcy Marynarki Wojennej Francji, do gen. bryg. Władysława Sikorskiego, Naczelnego Wodza PSZ na Zachodzie:
Współpraca sztabów polskiego i francuskiego w poszukiwaniu informacji dotyczących Niemiec pozwoliła mi w pełni ocenić wartość organów informacyjnych Ministerstwa Spraw Wojskowych w Warszawie. Ważność kilku dokumentów przekazywanych przez Pańskie organa Marynarce Francuskiej uprzytomniła mi, że byłoby we wspólnym interesie starać się utrzymać łączność z pewnymi polskimi źródłami informacji dotyczących marynarki nieprzyjaciela.
Od maja do czerwca 1940 r. Piechowiak przebywał w Bukareszcie, gdzie kierował placówką wywiadowczą Admiralicji francuskiej Oddział 5. Po klęsce Francji przez Bułgarię i Turcję wyjechał z Rumunii do Palestyny, gdzie odkomenderowano go we wrześniu 1940 r. do dyspozycji Oddziału II Sztabu Naczelnego Wodza Sił Zbrojnych na Zachodzie (wywiad). Awans na majora artylerii w listopadzie 1940 r. został poprzedzony wysłaniem byłego agenta Admiralicji francuskiej do Ośrodka Zapasowego Samodzielnej Brygady Strzelców Karpackich w Latrun w Palestynie.
Przeniesienie w styczniu 1941 r. do dyspozycji Oddziału II Sztabu Naczelnego Wodza (służba zagraniczna) w Jerozolimie umożliwiło Piechowiakowi zawarcie znajomości, a następnie podjęcie szkolenia przyszłego agenta Iwanowa-Szajnowicza.
„W czasie pobytu w Jerozolimie Iwanow zgodził się kontynuować działalność dla wywiadu na terenie okupowanej Grecji i na tej podstawie został przyjęty do ewidencji Jerozolimskiej Ekspozytury Oddziału Informacyjno-Wywiadowczego. Od maja 1941 r. Iwanow-Szajnowicz przechodził intensywne szkolenie wywiadowcze” – informował po latach Edmund Piechowiak.
Major art. Piechowiak w tym czasie zajmował stanowisko zastępcy szefa Ekspozytury „T” (Oddziału Informacyjno-Wywiadowczego), a więc polskiej komórki wywiadowczej i jako kierownik wyszkolenia brał bezpośredni udział w przygotowaniach Iwanowa do pracy wywiadowczej w Grecji. Zapoznano go z techniką wywiadu oraz organizacją i uzbrojeniem armii niemieckiej, SS, SA i organizacji Todta.
Postać osławionego agenta nr 1 spopularyzował Stanisław Strumph-Wojtkiewicz, w książce pod tym samym tytułem. Z kolei zimą 1972 r. na ekrany kin w Polsce wszedł film fabularny, zrealizowany przez Zbigniewa Kuźmińskiego, w którym tytułowego bohatera narodowego Grecji i Polski zagrał aktor Karol Strasburger.
Piechowiak od 1 czerwca 1943 do 25 marca 1945 r. był szefem ekspozytury „Bałkany” – Oddziału Informacyjnego Wywiadu Sztabu Naczelnego Wodza w Stambule, gdzie oficjalnie pełnił obowiązki konsula. Używał pseudonimu Edward Panasiewicz. Pod koniec maja 1945 r. przybył do Londynu i został między innymi zastępcą komendanta kursu doskonalenia oficerów administracji wojskowej w Szkole Oficerów Wywiadu. Współpracował z Henrykiem Zygalskim, jednym z trzech polskich kryptologów, którzy złamali kod niemieckiej maszyny szyfrującej Enigmy. Piechowiak stopień podpułkownika w korpusie oficerów artylerii uzyskał 1 stycznia 1946 r. W latach 1947–1948 był w Korpusie Przysposobienia i Rozmieszczenia. Zdemobilizowano go 9 września 1948 r. W latach 1945–1980 mieszkał w Londynie i w domu wiejskim koło Oksfordu. Wielokrotnie honorowano go polskimi, francuskimi i angielskimi odznaczeniami wojskowymi oraz cywilnymi – między innymi za zasługi podczas I i II wojny światowej, Powstania Wielkopolskiego, III Powstania Śląskiego – Krzyżem Walecznych, Orderem Virtuti Militari V kl., Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski, Orderem Imperium Brytyjskiego.
W lipcu 1980 r. w Opolu – zaledwie cztery miesiące po śmierci żony – zmarł Edmund Piechowiak. „Gdy przybył do mnie do Opola, był już ciężko schorowany, wyniszczony wieloletnim procesem chorobowym, z którego stanu dobrze sobie zdawał sprawę i z którym to stanem dzielnie przez wiele lat walczył, zawsze zachowując godną wysokiego oficera przedwojennego – postawę moralną i wytrzymałość fizyczną. Przyjechał do Polski, by złożyć na cmentarzu w Gnieźnie spopielone prochy swej małżonki Stefanii” – wspominał krewny emerytowanego podpułkownika, Zdzisław Jacek Pizio.
Z Alfredem Piechowiakiem, rodowitym gnieźnianinem, mieszkającym wówczas w Anglii, miałem okazję spotkać się w drugiej połowie lat 80, podczas jego pobytu w rodzinnym mieście, kiedy odwiedził rodzinę. Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, ale ten wówczas liczący sobie ponad sześćdziesiąt lat pan o smukłej posturze wywarł na mnie ogromne i niepowtarzalne wrażenie. Nie tylko, że jako jeden z nielicznych mieszkańców Gniezna podczas II wojny światowej służył w Polskiej Marynarce Wojennej, pływając na niszczycielu ORP Garland i lekkim krążowniku ORP Conrad, ale tym, że w 1986 r. w sposób bezinteresowny przekazał Uniwersytetowi Adama Mickiewicza w Poznaniu… chatę chłopską z 1460 r. w South Hinskey, jako Dom Pracy Twórczej UAM w Oksfordzie. Jak sam wspominał: „Taką decyzję podyktowało mu serce”.
Zacznijmy jednak od początku. Alfred Piechowiak urodził się 1 września 1926 r. w Gnieźnie. Szkołę podstawową (publiczną) rozpoczął w 1933 r. (obecnie Szkoła Podstawowa nr 2 im. ks. mjr. Mateusza Zabłockiego w Gnieźnie przy ul. Ks. Prymasa Łubińskiego 7), którą kontynuował w Bydgoszczy, a ukończył (1939 r.) w Grudziądzu. W przededniu wybuchu wojny, w lipcu 1939 r., trzynastoletni Alfred – po zdaniu przez niego egzaminu do Gimnazjum im. Kopernika w Grudziądzu – wraz z matką wyjechał na wakacje do Francji. Nie zdawali sobie wówczas sprawy, że rozłąka z krajem potrwa bardzo długo. Wybuch wojny zmusił matkę i syna do pozostania na obczyźnie.
Jeszcze jako dziecko słuchał opowieści ojca o udziale w Powstaniu Wielkopolskim, o powstaniach śląskich, o walkach 4 Wielkopolskiego Pułku Artylerii. Nic więc dziwnego, że od najmłodszych lat ciągnęło go do wojska, a szczególnie do munduru marynarskiego. Tymczasem w 1940 r. rozpoczął naukę w polskim liceum im Cypriana Norwida w Paryżu, a dwa lata później kontynuował w liceum francuskim w Nyéres (departament Var) i w przeniesionym z Paryża Polskim Liceum w Villard de Lans (departament Isère). Był członkiem Związku Harcerstwa Polskiego we Francji. Po zdaniu w 1944 r. małej matury i masakrze kolegów przez Niemców wstąpił do francuskiego ruchu oporu (FFI) w Saint Agrève (departament Ardèche) jako kapral. Ochotnik w Batalionie Krakowskim we Francji (starszy strzelec).
Dopiero pod koniec 1944 r. przy nadarzającej się okazji Piechowiak wyjechał do Wielkiej Brytanii i wstąpił do Polskiej Marynarki Wojennej. Po okresie rekruckim zaokrętowany został na niszczyciel Garland (w stopniu starszego marynarza – specjalność sternik), wsławiony w 1942 r. udziałem w konwoju PQ.16 do Murmańska. Pod koniec działań wojennych na morzu otrzymał przydział na polski krążownik Conrad.
Koniec wojny i dzień 23 marca 1947 r., kiedy to marynarz Piechowiak został zdemobilizowany (pobyt w Polskim Korpusie Przysposobienia i Rozmieszczenia oraz w latach 1946-1947 był w liceum polskim im. Juliusza Słowackiego w Szkocji w Garelochhead), przekreślił jego plany o dalszym kontynuowaniu kariery w Marynarce Wojennej. Wielu zresztą polskich żołnierzy i marynarzy ówczesny pobyt na angielskiej ziemi zmusił do podjęcia życiowej decyzji – co robić dalej?
W latach 1948-1951 pracował w brytyjskiej filii ubezpieczenia morskiego Lloyda. Nadal jednak ciągnęło go na morze. Przez 3,5 roku pływał jako zastępca drugiego oficera (miał wykształcenie zawodowe szypra II klasy) na dalekomorskim holowniku Danube VIII. Po uzyskaniu stypendium studiował w latach 1955-1960 historię w Brasenose College na Uniwersytecie Oksfordzkim (kierunek taktyka wojen), gdzie uzyskał licencjat (bakalaureat).
Od 1960 do 1966 r. pracował w bibliotece School of Slavonic and East European Studies University of London, a po uzyskaniu – w 1962 r. – stopnia magistra uniwersytetu w Oksfordzie w latach 1965-1966 i 1980-1990 w Bodleian Library (jedna z największych bibliotek na świecie) tegoż uniwersytetu, oraz w latach 1967-1979 w Grammar School w Londynie (Peckham School, Mayfield School i Mary Datchelor School) jako nauczyciel historii oraz (od 1969 r.) wykładał w Walbrook College.
Był członkiem: Oxford Union Society, Rady Navy Records Society, Oxford University Strategic Groupe, Royal United Servics Institute w Londynie, Francuskiej Narodowej Federacji Kombatantów. Od 1946 r. związany był ze Stowarzyszeniem Marynarki Wojennej w Londynie, członkiem jego Zarządu Głównego i przewodniczącym Komisji Historycznej. Przez pewien okresu czasu był także redaktorem prowadzącym organu prasowego Marynarki Wojennej – „Nasze Sygnały” (lata 70. XX wieku), które było ewenementem wydawniczym na obczyźnie, gdzie pismo tworzone w skromnych warunkach zyskało renomę wśród czytelników i uznanie w gronie historyków spraw morskich. Utrzymywał stosunki koleżeńskie z matrosami, którzy pozostali na emigracji. Współpracował z „Wiadomościami” w Londynie.
Mając stałe miejsce pracy, co było wówczas bardzo ważne, w 1965 r. Alfred Piechowiak postanowił kupić zbudowaną w Oksfordzie w XV wieku, jednak wielokrotnie modernizowaną, chatę chłopską. Do roku 1980 Alfred mieszkał w tym domu z rodzicami. Po ich śmierci narodziła się myśl sprzedania domu i powrotu do Polski. Okazało się, że chętnych na dobrze utrzymaną „chałupę” nie brakowało. Cenę tej posiadłości wraz z ogrodem wyceniono na 150 tysięcy funtów. Mimo tak kuszącej propozycji, nie doszło do sfinalizowania transakcji.
W 1986 r. Piechowiak utworzył brytyjsko-polską fundację na rzecz przekazania swego XV-wiecznego domu w South Hinskey k. Oksfordu Uniwersytetowi im. Adama Mickiewicza w Poznaniu i społecznie angażował się w zebranie funduszy na jego remont. W ten sposób przyjeżdżającym na studia do Oksfordu chata miała służyć za dom mieszkalny. Jedynym warunkiem gnieźnieńskiego marynarza była możliwość zamieszkania podczas okresowego pobytu w Anglii (miał także mieszkanie służbowe w centrum starej części Londynu). Z nią zaś sąsiadował dom, kupiony przez zmarłego Roberta Maxwella, znanego potentata prasowego, z przeznaczeniem dla uczonych przyjeżdżających do Oksfordu. Obydwa te budynki, stojące na wspólnym obszernym gruncie, pozwalały na rozbudowę i stworzenie małego polskiego kolegium. Choć oficjalnie doszło do przejęcia – w 1990 r. – przez senat UAM darowizny, to została ona zwrócona 26 września 1994 r. decyzją tegoż senatu z powodu zebrania niewystarczających funduszy. Zatem Piechowiak ofiarował około 15 tys. funtów na budowę nowego Muzeum Marynarki Wojennej w Gdyni.
8 lipca 1986 r. Piechowiak poślubił Marię Barbarę Topolską (w 2002 r. otrzymała tytuł naukowy profesora, historyk) w Poznaniu. Powrócił cztery lata później na stałe do Polski, gdzie w latach 1990-1995 pracował jako starszy wykładowca w Instytucie Anglistyki Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, i 1997-2001 był wykładowcą w Akademii Marynarki Wojennej w Gdyni.
Autor monografii The Anglo-Russian Expedition to Holland in 1799 („Slovonic and East European Review, 1962, nr 96). Był także współautorem książki Marynarka Wojenna. Dokumenty i opracowania (Londyn 1968) oraz autorem recenzji i artykułów w kombatanckiej prasie polskiej w Wielkiej Brytanii i recenzji książek wojennych w anglojęzycznych pismach (głównie „(„Slovonic and East European Review”).
Zmarł po długiej chorobie 20 lutego 2004 r. w Poznaniu (spopielony, pochowany w Gnieźnie). Miał 77 lat. Posiadał odznaczenia: Odznakę Grunwaldzką i Pamiątkową Odznakę Stowarzyszenia Marynarki Wojennej oraz zagraniczne: Italy Star (Mediterranean), War Medal 1939-1945, Médaille Commémorative Française de la Guerre avec baretce Libération 1939-1945.
Fot. zbiory Mariusza Borowiaka
Serwis pojezierze24.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy i opinii. Prosimy o zamieszczanie komentarzy dotyczących danej tematyki dyskusji. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe, naruszające prawo będą usuwane.