Mamy w swojej historii graczy, których nie trzeba specjalnie przedstawiać. Zarówno mieliśmy i posiadamy w swoich szeregach wspaniałych napastników, ale również piłkarzy, którzy wyróżniali się na innych pozycjach. Zapewne w pamięć zapadają te najważniejsze mecze, najistotniejsze bramki. Warto jednak skupić się na poszczególnych graczach, bez których nie byłoby sukcesów, ale przy okazji posiadających bogatą kartę zawodniczą. Zdecydowanie jednym z bardziej charakterystycznych piłkarzy, występujący w naszej kadrze to Michał Pazdan. Znany z nieustępliwości, czasami twardej gry, ale również oryginalnej fryzury. A raczej jej braku. Jego historia to piłka zarówno polska, jak i zagraniczna.

Urodził się w Krakowie w 1987 roku. Już jako siedemnastolatek zaliczył występ w seniorskiej drużynie Hutnika Kraków. W wieku dwudziestu lat grał już w Ekstraklasie w barwach Górnika Zabrze. Na Śląsku spędził pięć lat. Nie były to łatwe lata, bo jego klub zaliczył po drodze spadek do I ligi, ale również awans do najwyższej klasy rozgrywkowej. Po Górniku przeniósł się w inny rejon naszego kraju, mianowicie do Białegostoku.

Jagiellonia to przystanek na trzy lata. Udany czas, podczas którego nie było może spektakularnych sukcesów, jednak sama postawa Pazdana była naprawdę wzorowa. Został wybrany w sezonie 2014/2015 obrońca roku, co nie mogło pozostać bez echa. Zainteresowanie jego osobą rosło, więc doszło do kolejnego transferu tym razem do warszawskiej Legii. Podpisał z nią czteroletni kontrakt. Szansa na grę w europejskich pucharach na pewno była kusząca. Mało tego. Podczas swojego pobytu w stolicy, trzy razy z rzędu zdobywał z Legią Mistrzostwo Polski. Był drugim kapitanem i bardzo mocno przyczynił się do wszystkich sukcesów. Remis z Realem Madryt podczas fazy grupowej Ligi Mistrzów, zapewne na długo zapadnie w pamięci zarówno Michała, jak i kibiców w całej Polsce.

Po Legii zgłosił się po Pazdana turecki MKE Ancaragucu. Dwa lata spędzone za granicą, pozwoliły Michałowi zasmakować nieco innych treningów, odmiennej intensywności zajęć, co na pewno pomogło w zdobywaniu cennego doświadczenia. Nie przedłużył jednak kontraktu. Postanowił wrócić do Polski do Jagielloni, mimo że zaznaczał, że czas spędzony w Turcji był bardzo udany.

W wieku dwudziestu lat zadebiutował w Reprezentacji Polski. W 2008 roku znalazł się w kadrze Mistrzostwa Europy. Niestety Leo Benhakker nie dał szans mu na występ chociaż jednominutowy. Nieco inaczej wyglądała sytuacja na Euro 2016 pod wodzą Adama Nawałki, gdzie Pazdan okazał jednym z objawień tego turnieju. Polacy doszli, aż do ćwierćfinału, gdzie musieli uznać wyższość Portugalczyków. Jednak Cristiano Ronaldo musiał się sporo namęczyć z Michałem. Do dzisiaj wielu młodych obrońców chwali się, że mieli okazję z nim grać. Naprawdę stał się wzorem dla wielu zawodników. Profesjonalista na boisku, ale również niezwykle sympatyczny człowiek poza nim. Jego twarda i nieustępliwa gra zostanie na pewno zapamiętana na bardzo długi czas.