Niezwykła wizyta w Mielnie! Po blisko 400 latach…

Z życia FundacjiHistoriaAktualności18:00   red. Arkadiusz Gaca827 odsłon
Niezwykła wizyta w Mielnie! Po blisko 400 latach…
Karol Soberski (z lewej) i Johannes Muelenz przy dębach w Mielnie -  fot. Arkadiusz Gaca

Johannes Muelenz - potomek rodu Mielińskich, którzy od XV wieku do połowy XVII wieku byli właścicielami Mielna w gminie Mieleszyn - odwiedził dzisiaj tę miejscowość. Ta historyczna wizyta była możliwa, ponieważ w połowie września tego roku nawiązał on kontakt z Karolem Soberskim, pisarzem, dziennikarzem i cenionym badaczem historii pogranicza Wielkopolski i Kujaw, który przybliżył gościowi z Niemiec dzieje Mielna. Spotkanie zaowocowało także ciekawymi materiałami archiwalnymi (dotyczącymi Mielna z okresu rodu Mielińskich), które J. Muelenz przekazał K. Soberskiemu. W przyszłym roku w Mielnie planowany jest zjazd rodu Mielińskich - potomków dawnych właścicieli Mielna.

Niezwykła wiadomość…

Historia ta zaczyna się 14 wrzenia tego roku, gdy na skrzynkę mailową Karola Soberskiego przychodzi niespodziewana wiadomość od Johannesa Muelenza z Niemiec. - Jestem bezpośrednim potomkiem Mielińskich, którzy byli właścicielami dóbr mielińskich do około 1637 roku. Zachował się jeszcze herb Wczele Mielińskich. Nasz herb Wczele wisi także w katedrze gnieźnieńskiej - tymi słowami zaczną się tak wyjątkowa wiadomość.

Dalej J. Muelenz opisuje historię rodu i zaznacza, że w 1705 roku jego rodzina przeniosła się do Prus i zmieniła nazwisko na Mühlens, a dziś nazywają się Muelenz. 

Na koniec tej wiadomości podkreśla, że 4 października 2024 wraz z żoną chce odwiedzić Mielno „majątek naszych przodków” i pyta, czy K. Soberski mógłby być ich przewodnikiem i opowiedzieć o historii Mielna, pokazać ciekawe historycznie miejsca, szczególnie te związane z jego przodkami.

- Gdy przeczytałem tak niezwykłą wiadomość, moja odpowiedź mogła być tylko jedna, że oczywiście chętnie się spotkam i opowiem o dziejach Mielna - mówi Karol Soberski. - Dla mnie każdego takie spotkanie to możliwość pozyskania nowych informacji na temat danego miejsca, często są to informacje wcześniej nieznane, które w istotny sposób uzupełniają naszą wiedzę historyczną o regionie - dodaje.

Po tym pierwszym e-mailu, nastąpiła szeroka wyminą korespondencji, w której J. Muelenz przesyłał wiele informacji o dziejach swojego rodu. - Legenda o herbie naszego rodu Wczele sięga 1203 roku, a nasz herb pochodzi pierwotnie z Granady w Hiszpanii - czytamy w jednej z kolejnych wiadomości.

Z kolejnych wiadomości K. Soberski dowiedział się m.in. o opacie trzemeszeńskim z rodu Mielińskich oraz powiązaniach Mielińskich z Krakowem, Poznaniem i Kruszwicą.

Historyczne spotkanie

Po wymianie licznych wiadomości, która trwała do 14 września do 30 września, dzisiaj 4 października, punktualnie o godz. 10.00 doszło do historycznego spotkania Johannesa Muelenza i jego żony z Karolem Soberskim, któremu towarzyszyli: Przemysław Białczyk i Arkadiusz Gaca (obaj z Instytutu Literackiego im. Marii i Franciszka Rubaszewskich, którego prezesem jest K. Soberski). 

W pałacu…

Wizyta w Mielnie zaczęła się od tamtejszego pałacu, którego dzieje przybliżył K. Soberski. Opowiedział także o początkach Mielna, o roli rodu Mielińskich w rozwoju Mielna, wskazał miejsce, gdzie prawdopodobnie stał dwór w XVII wieku należący do przodków naszego gościa. 

Następnie K. Soberski przybliżył losy przedwojennych właścicieli rodu von Wendorff, pokazał oryginalne pamiątki z okresu międzywojennego w tym rzeźbę Atlasa stojącą w parku. Na koniec goście zwiedzili wnętrza mieleńskiego pałacu. 

Tutaj też, przed wejściem do pałacu w Milenie, Johannes Muelenz przekazał na ręce Karola Soberskiego archiwalne materiały związane z rodem Mielińskich. - Moje szczegółowe notatki na temat naszej rodziny zaczynają się w roku 1705 - podkreśla.

Pod dębami…

Kolejnym punktem wędrówki po Mielnie, były tamtejsze dęby, które pamiętają czasy gdy Mielno było własnością rodu Mielińskich. - Rosnące tutaj dęby doskonale pamiętają czasy, gdy Mielno należało do Twoich przodków - zwrócił się K. Soberski do J. Muelenza. - Najstarszy z dębów noszący imię „Dąb Mieliński” ma 1055 lat, i jest najstarszym dębem w Polsce. Dwa pozostałe: „Wincenty” i „Hektor” odpowiednio 683 i 682 lat! - podkreśla.

Dalej K. Soberski przypomniał, że przez wiele lat dęby były bezimienne! - Imiona wybrali czytelnicy w konkursie portalu informacjelokalne.pl. Z kilkudziesięciu propozycji, które nadesłano, specjalna komisja wybrała trzy imiona dla dębów. Piotr Mieliński był właścicielem Mielna w XV w., stąd „Dąb Mieliński” i miał synów: Wincentego i Hektora. Dzisiaj górują one nad okolicą i są największym przyrodniczym skarbem regionu! - dodaje K. Soberski.

J. Muelenz nie krył wzruszenia stojąc w cieniu dębów, które rosły tutaj w czasach gdy Mielno należało do jego rodziny. W pewnym momencie zaproponował pewien pomysł, który zostanie zrealizowany w 2025 roku, ale o którym na razie szerzej mówić nie będziemy.

Spod dębów, goście zeszli nad brzegu jeziora Mielno, a następnie udali się do kaplicy-rotundy w Mielnie.

W kaplicy…

Kilkugodzinne spotkanie potomków rodu Mielińskich, którzy od XV wieku do połowy XVII wieku byli właścicielami Mielna, zakończyło się przy kaplicy - rotundzie w Mielnie. - Kaplica w kształcie rotundy została wybudowana w 1927 r. przez Eduarda von Wendorffa, jako miejsce pochówku członków jego rodziny. Rotundę wybudowano z kamienia ciosanego wzorując się na Mauzoleum Teodoryka Wielkiego, króla Ostrogotów, które powstało w VI wieku w Rawennie. Ponoć takie było życzenie Pauli, żony Eduarda, by postawić taką kaplicę w Mielnie, gdy ujrzała owe Mauzoleum podczas podróży do Włoch - opowiada K. Soberski, po wejściu do wnętrza kaplicy.

Ciekawostką wnętrza kaplicy było znajdujące się na ścianie po lewej stronie, nieistniejące już, drzewo genealogiczne rodu Wendorffów. - Były to białe tabliczki umieszczone na drzewie w kształcie dębu, koloru czarnego. Całość sprawiała ponoć niecodzienne wrażenie... - zaznacza K. Soberski.

Dalej K. Soberski przybliżył losy kaplicy czasie II wojny światowej, wspomniał o jej zniszczeniu przez wojska sowieckie, a także o tym, co się w kaplicy działo po zakończeniu zmagań wojennych. - Odrestaurowano ją w latach 80-tych XX wieku, a w 1984 roku przekazano parafii w Modliszewku - dodaje.

Na koniec goście zobaczyli teren wokół kaplicy, usłyszeli o ciekawostkach historycznych związanych z kaplicą, jak z Mielnem i okolicami.

Dzisiejsze spotkanie zakończyło się serdecznym pożegnaniem i na pewno nie było ostatnim. W przyszłym roku - jak już wspomnieliśmy - w Mielnie planowany jest zjazd rodu - potomków dawnych właścicieli Mielna. Ponadto J. Muelenz zadeklarował przesłanie kolejnych ciekawych materiałów archiwalnych dotyczących dziejów jego rodu. 

- Jestem przekonany, że dzisiejszym spotkaniem otwieramy nowy rozdział w dziejach mojego rodu, że nasze wyjątkowe i bardzo ważne dla mnie spotkanie zapoczątkuje szeroką współpracę i zaowocuje w przyszłości ciekawymi projektami kultywującymi pamięć o moich przodkach, o rodzie Mielińskich, dawnych właścicielach Mielna - powiedział na pożegnanie J. Muelenz.


Fot. A. Gaca



Jak się czujesz po przeczytaniu tego artykułu ? Głosów: 246

  • 129
    Czuje się - ZADOWOLONY
    ZADOWOLONY
  • 3
    Czuje się - ZASKOCZONY
    ZASKOCZONY
  • 114
    Czuje się - POINFORMOWANY
    POINFORMOWANY
  • 0
    Czuje się - OBOJĘTNY
    OBOJĘTNY
  • 0
    Czuje się - SMUTNY
    SMUTNY
  • 0
    Czuje się - WKURZONY
    WKURZONY
  • 0
    Czuje się - BRAK SŁÓW
    BRAK SŁÓW

Daj nam znać

Jeśli coś Cię na Pojezierzu zafascynowało, wzburzyło lub chcesz się tym podzielić z czytelnikami naszego serwisu
Daj nam znać
ReklamaB2ReklamaB3ReklamaB4