Marian Haber, bohater mojej najnowszej książki pt. „Zagadkowy Kolekcjoner. Marian Haber – ziemianin, marszand, celebryta” nie przestaje mnie zaskakiwać. Książka, która spotkała się z dużym uznaniem Czytelników i którą bardzo polecam, sprawiła, że u wielu osób powróciły wspomnienia z okresu powojennego. Dzisiaj miałem tego przykład. W godzinach popołudniowych zadzwonił telefon. Po drugiej stronie był starszy pan, którego rodzina mieszkała dwa piętro pod mieszkaniem M. Habera.
– Marian Haber jest doskonałym przykładem, jak łatwo zapominamy o zasłużonych dla naszego regionu osobach. Dzisiaj próżno szukać jakiejkolwiek tablicy z informacją, że tak wielki kolekcjoner mieszkał w Kołdrąbiu. Dlatego jestem bardzo szczęśliwy, że powstała ta książka. Tym bardziej, że ukazała się w roku, w którym M. Haber obchodzi 120. urodziny. To jest mój prezent dla niego – napisałem w zakończeniu mojej książki.
Po premierzy książki okazało się, że dzięki tej pozycji, powróciła nie tylko pamięć, ale i wspomnienia wielu osób. I dowody na to mam praktycznie co kilka dni, gdy otrzymuję różnej maści informacje, zdjęcia czy dokumenty związane z M. Haberem lub jego rodziną.. Dzisiaj miałem kolejny tego przykład. W godzinach popołudniowych zadzwonił telefon. Po drugiej stronie był starszy pan, którego rodzina mieszkała dwa piętro pod mieszkaniem M. Habera.
Serwis pojezierze24.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy i opinii. Prosimy o zamieszczanie komentarzy dotyczących danej tematyki dyskusji. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe, naruszające prawo będą usuwane.
Artykuł nie ma jeszcze komentarzy, bądź pierwszy!