ReklamaA1-2ReklamaA1-3

Gnieźnianie skazani za akcję w Mnichowie. Jeden zgilotynowany, trzech trafiło do obozów koncentracyjnych

Historia8 marca 2022, 9:45   red. Roman Wójcicki2747 odsłon
Gnieźnianie skazani za akcję w Mnichowie. Jeden zgilotynowany, trzech trafiło do obozów koncentracyjnych
Gilotyna w tzw. celi śmierci niemieckiego Aresztu Śledczego (Untersuchungshaftanstalt Posen) przy ul. Młyńskiej -  fot. CYRYL - Wirtualne Muzeum Historii Poznania

Tragiczne losy mojego krewnego były dla mojej rodziny w ogóle nieznane, lub trauma spowodowana rodzinną tragedią nie była przekazywana dalej. Dopiero podczas ekshumacji prochów małżeństwa Pęczkowskich i przenoszenia grobu z Gniezna do Witkowa w 2019 r.,  na światło dzienne wyszło, że jeden z synów został zamordowany przez okupanta niemieckiego w 1941 roku (napis na nagrobku). Zgilotynowany za akcję w Mnichowie.

O pomoc w poszukiwaniach śladów tej zbrodni poprosił mnie mój kuzyn. Przeglądając strony internetowe między innymi Archiwum Państwowego w Poznaniu natknąłem się na kopię aktu zgonu, która znajduję się w Archiwach Instytutu Zachodniego w Poznaniu. Idąc tym „tropem” dalej i mając już doświadczenie w poszukiwaniu dokumentów, zwróciłem się do Centralnego Archiwum – Arolsen Archives w Niemczech.

Na odpowiedź nie musiałem długo czekać, otrzymałem dokumenty, których nigdy wcześniej nie spotkałem. Są to dokumenty z procesu sądowego przeprowadzonego 28 września 1940 roku w Inowrocławiu (Hohensalz).

Józef Pęczkowski urodził się w Gnieźnie 9 stycznia 1920 r., syn Kazimierza i Julianny z Jagodzińskich, zamieszkały przy ulicy Gdańskiej 4. Był absolwentem Liceum Ogólnokształcącego im. Bolesława Chrobrego w Gnieźnie, zawód wyuczony – ślusarz.

Akcja w Mnichowie

4 września 1939 roku wraz z sześcioma mieszkańcami Gniezna brał udział w akcji w Mnichowie koło Gniezna przeciwko miejscowemu volksdeutschowi. W wyniku tego napadu poturbowano rodzinę Niemca, zabrano broń i kosztowności.

Policja niemiecka na przełomie 1939 – 1940 w wyniku prowadzonego śledztwa, aresztowała czterech uczestników wyżej wymienionej akcji m.in: Henryk ŁAWNICZAK, Józef PĘCZKOWSKI, Józef SZYMKOWIAK, Ludwik ZGRAJEK wszyscy za udział w akcji w Mnichowie na skutek, której obrażenia odniosła żona i córka (trafili podobno do szpitala) volksdeutscha zostali skazani:

- Henryk ŁAWNICZAK – skazany i osadzony w Więzieniu w Rawiczu – KL Dachau – KL Mauthausen – Gusen;
- Józef PĘCZKOWSKI – skazany na karę śmierci i osadzony w Więzieniu Policyjnym przy ul. Młyńskiej 1 w Poznaniu (wyrok wykonano 1 lipca 1941 roku przez ścięcie gilotyną);
- Józef SZYMKOWIAK – skazany i osadzony w Więzieniu w Rawiczu – KL Mauthausen – Gusen;
- Ludwik ZGRAJEK – skazany i osadzony w Więzieniu w Rawiczu – KL Auschwitz – KL Mittelbau – Dora.

Za Michałem GIC, Edwardem PRZYBYLSKIM oraz Czesławem OWCZARZAKIEM wydano listy gończe (o dalszych ich losach nie posiadam informacji).

Co stało się z ciałem Józefa Pęczkowskiego?

Idąc dalej i zastanawiając się co mogło się stać z ciałem mojego krewnego natknąłem się na artykuły, w których opisano że zwłoki były palone w krematorium „Collegium Anatomicum” w Poznaniu. Nie wiadomo, czy szczątki Józefa Pęczkowskigo zostały „tylko” spopielone , czy też po preparacji trafiły do jakiejś anatomicznej kolekcji.

Nie zachowały się (a może w ogóle nie były prowadzone) żadne listy imienne ani tych, którzy po śmierci na gilotynie szli do pieca, ani tych, którzy lądowali w kotle do maceracji, a później na półkach instytutów anatomii i muzeów. Wiadomo tylko, że przez Collegium Anatomicum między 1941 a 1944 rokiem „przeszło” około pięciu tysięcy ciał straconych.

List napisany dzień przed śmiercią

W rodzinnym archiwum odnalazłem list Józefa spisany z datą 30 czerwca 1941 r. czyli dzień przed wykonaniem wyroku śmierci, w którym żegna się z matką, siostrą, ojcem i bratem oraz prosi o modlitwę za jego duszę. List ten został dostarczony rodzinie przez księdza, który spowiadał mojego krewnego.

W czasie II wojny światowej w Areszcie Śledczym zamordowano około 1600 osób, także przez ścięcie.  Gilotyna oraz pień katowski będące wyposażeniem, na dzień dzisiejszy są prezentowane – ku przestrodze w Muzeum Martyrologii Wielkopolan Fort VII w Poznaniu.

Może zauważycie Państwo wśród tych nazwisk swoich bliskich. Z chęcią podzielę się wiedzą jaką posiadam na ten temat. O kontakt proszę przez redakcję Pojezierze24.pl


Fot. zbiory R. Wójcickiego i CYRYL - Wirtualne Muzeum Historii Poznania



Jak się czujesz po przeczytaniu tego artykułu ? Głosów: 7

  • 6
    Czuje się - ZADOWOLONY
    ZADOWOLONY
  • 0
    Czuje się - ZASKOCZONY
    ZASKOCZONY
  • 0
    Czuje się - POINFORMOWANY
    POINFORMOWANY
  • 0
    Czuje się - OBOJĘTNY
    OBOJĘTNY
  • 1
    Czuje się - SMUTNY
    SMUTNY
  • 0
    Czuje się - WKURZONY
    WKURZONY
  • 0
    Czuje się - BRAK SŁÓW
    BRAK SŁÓW

Przeczytaj także

Daj nam znać

Jeśli coś Cię na Pojezierzu zafascynowało, wzburzyło lub chcesz się tym podzielić z czytelnikami naszego serwisu
Daj nam znać
ReklamaB2ReklamaB3ReklamaB4
ReklamaA3