ReklamaA1-2ReklamaA1-3

Średniowieczny cmentarz w Strzelnie: miejsce pochówku księżnej kujawskiej i tajemniczego wampira…

HistoriaAtrakcje turystyczne2 listopada 2020, 14:00   red. Damian Rybak2179 odsłon
Średniowieczny cmentarz w Strzelnie: miejsce pochówku księżnej kujawskiej i tajemniczego wampira…
W tej części Wzgórza św. Wojciecha znajdowało się wiele grobów -  fot. Damian Rybak

Jak wyglądał pierwszy średniowieczny cmentarz w Strzelnie na Kujawach? Tego dokładnie zapewne się nie dowiemy, pomimo tego, że archeolodzy dosyć dokładnie zbadali wzgórze św. Wojciecha. Nekropolie klasztorne i parafialne w średniowieczu powstawały wokół kościołów, w bezpośrednim sąsiedztwie miejsca sprawowania kultu. Uważano wtedy, że świątynie otacza święta aura, w której bliskości powinni znajdować się zmarli, by mogli doświadczać zbawiennego wpływu świętości emanującej z Domu Bożego. Położenie i kształt nekropolii zależały od lokalizacji poszczególnych świątyń.

We wszystkich klasztorach (również u norbertanek w Strzelnie) głoszono, że wobec śmierci jesteśmy równi, jednak zauważalne były różnice w jakości i wielkości grobów. Najbardziej prestiżowe miejsca pochówku znajdowały się najbliżej kościołów, czy też kaplic, gorsze na obrzeżach murów klasztornych. W niektórych nekropoliach osobno chowano kobiety (oraz, w ich pobliżu, dzieci), a oddzielnie mężczyzn. Jeśli przestrzeń się zapełniała lub w danej części cmentarza powstawał budynek klasztorny to szczątki zmarłych często wykopywano z dawnych grobów i przenoszono do ossuariów (pomieszczeń, w których były gromadzone, np. krypt lub kaplic). W Strzelnie takie ossuaria znajdują się po obu ramionach transeptu (nawy poprzecznej), od północy i od południa w bliskim sąsiedztwie kaplicy św. Barbary. Największe ossuarium znajduje się w krypcie kaplicy św. Norberta, tam znajdują się szczątki zmarłych, których archeolodzy wykopali przez kilkanaście lat badań archeologicznych.

Nagrobki budowano sporadycznie

W tamtych czasach nie przywiązywano uwagi do dekorowania miejsc pochówku, tak jak to funkcjonuje obecnie. Od XI wieku zaczynają się dopiero na grobach pojawiać krzyże. Nagrobki budowano sporadycznie, przeważnie dla osób najbogatszych, fundatorów i dobrodziejów klasztoru. Co ciekawe, w niektórych nekropoliach budowano ambony (gdzie głoszono kazania) oraz tzw. ogrójce, czyli rzeźby przedstawiające Jezusa Chrystusa podczas jego modlitwy na Górze Oliwnej. Miały one przypominać o Męce Pańskiej, o tej wyjątkowej śmierci Jezusa, która otworzyła ludzkości drogę do Zbawienia (np. zachował się ogrójec przy kościele św. Ducha w Krakowie).

Kobieta miała przebity mostek kołkiem osikowym...

Wokół rotundy św. Prokopa znajdował się pierwszy cmentarz w Strzelni. Na głębokości ok. 2 m. archeolodzy odkryli liczne pochówki norbertanek i osób świeckich – zapewne okolicznych mieszkańców, zachowane w bardzo dobrym stanie (z XII i XIII w.). Cmentarz zajmował przestrzeń dookoła rotundy do początku XV w. – pochówki zakonne stykały się bezpośrednio z architekturą świątyni i oddalone były maksymalnie na 10 m., natomiast zmarłych świeckich od 5 do 15 m. w kierunku zachodnim i północno-zachodnim (archeolodzy znaleźli tam kilka grobów z wyposażeniem).

Cmentarz był najintensywniej wykorzystywany przy wejściu do rotundy oraz przy prezbiterium (nawet 6 poziomów grobów) – im bliżej sacrum, tym większe zagęszczenie grobów, a im bliżej murów klasztornych (dalej od sacrum), tym liczba grobów malała. Na samym skraju ówczesnego cmentarza znaleziono pochówek niezwykłej kobiety, który przykuł szczególną uwagę archeologów – otóż kobieta miała przebity mostek kołkiem osikowym, niczym upiór czy wampir. Grzebiąc kobietę na obrzeżach, wyobcowano ją nawet ze świata zmarłych!!! O tym znalezisku pisały liczne gazety.

Pusty grobowiec

W niewielkiej odległości od północnych absyd, we wnętrzu świątyni znajduje się pusty romański grobowiec zabezpieczony kratą (murowany z ciosów kamiennych połączonych gliną, miał on rozmiary zewnętrzne: 2,45 m. długości, 1,1 m. szerokości): odkryty podczas badań archeologicznych prowadzonych w 1950 r., ponownie eksplorowany w 1981 r. przez UMK w Toruniu. Podczas badań wykopaliskowych nie znaleziono w grobie jakichkolwiek szczątków, przypuszczalnie przed 1950 r. miejsce to zostało splądrowane.

Archeolodzy odkryli także fragment romańskiego nagrobka (obecnie w muzeum). Jedna z teorii mówi, że kościół mógł być budowany z przeznaczeniem na specjalny grobowiec dla rodu fundatora (wojewody kujawskiego i kasztelana kruszwickiego – Piotra Wszeborowica), lub wysokiej rangi dygnitarza kościelnego. Musiało być to miejsce pochówku wyjątkowej osoby ze względu na lokalizację we wnętrzu kościoła, blisko ołtarzy bocznych, kamienną obudowę i płytę nagrobną.

Zagadkowym eksponatem romańskiego muzeum jest wspomniany fragment nagrobka znaleziony podczas badań archeologicznych w rotundzie pw. św. Prokopa. Płytę wykuto w piaskowcu na początku XIII w. Zachowała się tylko górna część o wymiarach: wysokość 0,54 m., szerokość 0,66 m., grubość 0,25 m. Centralną część płyty nagrobnej stanowiła postać zmarłego, z której zachowała się  tylko głowa. Zmarły był młodzieńcem, najprawdopodobniej stanu duchownego, o czym świadczą mimo uszkodzeń powierzchni, ślady tonsury. Głowa ma zatarte rysy, z których czytelne są krótko obcięte włosy z grzywką, prawe ucho i oko oraz zaokrąglony prawy policzek. Głowa ułożona jest na prostokątnej płytce imitującej poduszkę. Nad głową młodzieńca były dwa anioły (zachował się tylko lewy), które unosiły jego duszę do Nieba. Anioł z lewej strony ujęty jest półprofilem, bokiem, z rękami wyciągniętymi do przodu, w jednej z dłoni trzyma chustę. Na niej miniaturka człowieka z ramionami uniesionymi w modlitewnym geście – przedstawienie duszy zabieranej do Boga Ojca. Płyta nagrobna oryginalnie była polichromowana, w zagłębieniach zachowały się resztki czerwonego barwnika.

Zmarły, któremu był poświęcony ów nagrobek musiał być dygnitarzem kościelnym wysokiej rangi. Świadczy o tym uczczenie go kamiennym figuralnym nagrobkiem, na co dzień niespotykanym w ówczesnej Polsce. Prawdopodobnie był to arcybiskup gnieźnieński – Piotr, spokrewniony z fundatorem i zasłużony dla opactwa norbertanek. W Polsce zachowały się dwie płyty z II poł. XII w. podobne w kompozycji: z kolegiaty pw. NMP Królowej i św. Aleksego w Tumie pod Łęczycą i z bazyliki pw. Narodzenia NMP w Wiślicy.

W rotundzie została pogrzebana księżna Jadwiga

W środku rotundy, poza wspomnianym wcześniej grobowcem fundatora (lub osobistości kościelnej), nie odsłonięto ani jednego zachowanego pochówku, gdyż przestrzeń wewnętrzna była wcześniej spenetrowana. W ziemi znajdowały się liczne kości, więc można przypuszczać, że grzebano tam również zmarłych. Wnętrze kościoła (nawa główna i prezbiterium) mogło służyć do pochówku wyjątkowych osobistości, podobnie jak na Ołbinie we Wrocławiu.

Być może właśnie w rotundzie została pogrzebana księżna Jadwiga – pierwsza żona księcia kujawskiego Kazimierza, syna Konrada Mazowieckiego, o czym świadczy zachowany dokument z 1234 r. (archeolodzy do dziś nie znaleźli tego grobu). Pod prezbiterium kościoła św. Prokopa znajduje się krypta – podziemna, sklepiona komora grobowa, która mogła pełnić funkcje pochówkowe zmarłych dostojników duchownych i świeckich. Niewykluczone, że mogło to być szczególne miejsce do przechowywania i eksponowania najważniejszych relikwii – np. Krzyża Świętego. Archeolodzy nie zbadali tego miejsca ponieważ uważali, że przestrzeń pomieszczenia została zajęta przez nowożytną kryptę, w całości zasypaną ziemią. Może właśnie tam spoczywała księżna…?

Powołaniem kanoniczek św. Norberta był kult Jezusa w Eucharystii, miłość do Matki Bożej Niepokalanej i Kościoła (kult MB Niepokalanej był praktykowany w zakonie na 7 wieków przed ogłoszeniem dogmatu) oraz modlitwa i pokuta w intencji zbawienia dusz. Dlatego też w bazylice poklasztornej do dzisiaj znajduje się największy zbiór relikwii w Polsce. A przy tak dużej ilości, siostry musiały modlić się do trzech świętych lub błogosławionych dziennie (w całym kościele jest ponad tysiąc relikwii). Wewnątrz klasztornej bazyliki spoczywają norbertanki, prepozyci, infułaci i proboszczowie wysokiej rangi, oraz zapewne ważniejsze zasłużone osoby świeckie.

Poniższe zdjęcia pochodzą z archiwum parafialnego i muzealnego, z badań archeologicznych prowadzonych w świątyniach i na wzgórzu poklasztornym. Zobaczymy również romański nagrobek znajdujący się w muzeum (jego graficzną rekonstrukcję), oraz liczne epitafia wewnątrz kościoła św. Trójcy.



Jak się czujesz po przeczytaniu tego artykułu ? Głosów: 10

  • 8
    Czuje się - ZADOWOLONY
    ZADOWOLONY
  • 0
    Czuje się - ZASKOCZONY
    ZASKOCZONY
  • 1
    Czuje się - POINFORMOWANY
    POINFORMOWANY
  • 1
    Czuje się - OBOJĘTNY
    OBOJĘTNY
  • 0
    Czuje się - SMUTNY
    SMUTNY
  • 0
    Czuje się - WKURZONY
    WKURZONY
  • 0
    Czuje się - BRAK SŁÓW
    BRAK SŁÓW

Daj nam znać

Jeśli coś Cię na Pojezierzu zafascynowało, wzburzyło lub chcesz się tym podzielić z czytelnikami naszego serwisu
Daj nam znać
ReklamaB2ReklamaB3ReklamaB4
ReklamaA3