Za kilka dni pożegnamy rok 2024 i powitamy rok 2025. Dla mnie kończący się rok był szczególny i wyjątkowy w perspektywie całego mojego życia. Ten rok mógł być ostatnim w moim życiu, ale najwyraźniej mam jeszcze sporo do zrobienia tutaj na ziemi i Opatrzność pozwolił mi pokonać nowotwór. I wrócić do normalnego życia... Znam swoją wartość, swoją pewność siebie, wiem kim jestem, dokąd zmierzam i czego chcę od życia!
Ten mijający rok nauczył mnie, że życie trwa tylko chwilę, dlatego nie warto niczego odkładać na później, a życie należy brać pełnymi garściami! Że należy łapać te chwile, czerpać radość z drobnych rzeczy i zawsze pozostawać w zgodzie z samym sobą. Stąd mam wiele pomysłów na najbliższe lata, na kolejne książki, na kolejne kilkudniowe festiwale i na wiele innych przedsięwzięć.
Kończący się rok postawił na mojej drodze wielu wspaniałych ludzi (szczególnie na V Festiwalu Historycznym „Tajemnice Trzech Stuleci”, na premierach moich dwóch książek, na zwiedzaniach które organizowałem, czy na spotkaniach autorskich), za których jestem Opatrzności szalenie wdzięczny, a jednocześnie definitywnie usunął z mojego życia tych, którzy próbowali wykorzystać moją osobę i moje projekty jako trampolinę do swoich spraw, usunął z mojego życia ludzi dwulicowych.
Te zdrowotne doświadczenia z początku 2024 roku, ta ciężka operacja, pobyt w szpitalu, to był okres gdzie miałem cholernie dużo czasu na przemyślenia. I to wszystko sprawiło, że inaczej patrzę na świat, inaczej podchodzą do codziennych spraw i inaczej też postrzegam ludzi. Dlatego nie ofiaruję już pomocy czy współpracy tym, którzy tego nie szanują. Do współpracy wybieram tylko osoby, które swoimi czynami i drobnymi gestami, swoimi dokonaniami, pokazały, że warto im zaufać. Ale czasami też daję drugą szansę...
Nasze życie jest bowiem jak podróż pociągiem. Poznajemy tam różnych ludzi. Jedni wsiadają do naszego życia, inni z niego wysiadają lub my przenosimy się do innego przedziału, bo nie chcemy podróżować z tymi mniej wspaniałymi ludźmi. W czasie tej podróży jest radość, smutek, oczekiwanie, szczęście, miłość, pożegnanie… Jak to w naszym życiu...
Zmiany, które przynosi nam życie, nigdy nie są łatwe, niosą bowiem za sobą szereg niewiadomych i mnóstwo pytań, ale zawsze trzeba być dobrej myśli i mieć nadzieję na lepsze jutro.
Kończący się rok 2024 upewnił mnie w przekonaniu, że należy podążać tylko swoimi ścieżkami, należy iść wybraną przez siebie drogą, nie oglądając się na innych. A szukając szczęścia, spełnienia zawodowego, uśmiechu i radości z tego, co się robi każdego dnia - należy zawsze być wolnym człowiekiem.
I co najważniejsze - staram się wyrzucać z siebie emocje, które mogłyby mnie zniszczyć… Dlatego żyję zgodnie ze swoją osobowością, szanuję ludzi i staram się doceniać to, co mam. I nie zapominam o tym co było, zbierając wspomnienia i wyciągając wnioski.
Znam swoją wartość, swoją pewność siebie, wiem kim jestem, dokąd zmierzam i czego chcę od życia! Z wiekiem i doświadczeniem nabywam mądrości. Staram się więcej słuchać, niż mowić, bo warto uważnie słuchać ludzi. Czasem w osłupienie wprawia mnie to, co inni robią lub mówią ale tego nie oceniam.
Codziennie rano, gdy się budzę, pamiętam bowiem o tym, że wczoraj jest już historią, dzisiaj darem od Boga, a jutro wielką tajemnicą...
Podsumowania tego kończącego się roku dokonam już wkrótce. Wówczas także napiszę o moich planach na 2025 rok.
Serwis pojezierze24.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy i opinii. Prosimy o zamieszczanie komentarzy dotyczących danej tematyki dyskusji. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe, naruszające prawo będą usuwane.
Artykuł nie ma jeszcze komentarzy, bądź pierwszy!