Mielno, Dziadkowo, Popowo Ignacewo, Gącz, Łopienno i „Kuś” - te miejsca, wypełnione historią i ciekawymi zabytkami, odwiedzili członkowie Fundacji Historycznej „Przywracamy Pamięć” w ramach pierwszego z cyklu weekendowych wyjazdów w ciekawe miejsca pod nazwą „Sobota z historią”. Całodniowe zwiedzania zakończyło się piknikiem.
Sobotnie zwiedzanie rozpoczęło się od… stacji paliw przy wylocie z Gniezna na Bydgoszcz, gdzie na godz. 9.30 wyznaczono miejsce zbiórki na które z różnych stron Wielkopolski dojeżdżali członkowie Fundacji Historycznej „Przywracamy Pamięć”. Stamtąd wszyscy, którzy przyjechali udali się do pierwszego miejsca zwiedzania, czyli Mielna.
W Mielnie pierwszym punktem był tamtejszy pałac. Zanim jednak członkowie Fundacji udali się na zwiedzanie tej pięknej rezydencji, Karol Soberski, prezes Fundacji przedstawił program całego dnia, uwzględniając sugestie członków Fundacji. Następnie wszyscy udali się do pałacu wybudowanego w 1904 roku..
Przewodnikiem po wnętrzach tego obiektu – jak i po wszystkich miejscach które w sobotę zwiedzali członkowie Fundacji – był K. Soberski. Po zapoznaniu się z historią pałacu, oficyn i parku, grupa przeszła do trzech dębów rosnących w Mielnie wśród których jest najstarszy w Polsce Dąb Mieliński liczący sobie 1051 lat. Na koniec uczestnicy udali się na krótki spacer nad jezioro Mielno.
Sprzed pałacu grupa pojechała do kaplicy-rotundy zbudowanej w Mielnie w 1927 roku. Tam, poznali jej historię i niezwykłe II-wojenne losy budowli.
Po 1,5 godzinnym pobycie w Mielnie przyszedł czas na kolejny punkt programu – Dziadkowo.
Jadąc, minęli jeden z najbardziej tajemniczych akwenów w regionie - jezioro Utrata, o którym już także informowaliśmy na naszym portalu.
W Dziadkowie zapoznali się z historią XIX-wiecznego pałacu (można raczej powiedzieć, tego co z niego zostało), jego właściciela Michała Paruszewskiego oraz pięknego, także XIX-wiecznego spichlerza, który zbudowany został z elementami odwołującymi się do średniowiecza.
Godzinne zwiedzania tych obiektów zakończyło się nad jeziorem Dziadkowskim.
Z Dziadkowa grupa pojechała do Popowa Ignacewa, gdzie obejrzała pałac przebudowany w 1937 roku przez dziedzica tej miejscowości Franciszka Saskowskiego. Poznali historię jego życia i działalności, a także niezwykłe dzieje odkrytego przez niego skarbu.
O co chodzi z tym skarbem? Otóż wiosną 1807 roku wojska napoleońskie ukryły na pograniczu Wielkopolski i Pałuk łupy wojenne o ogromnej wartości! Ponad 100 lat później dziedzic Popowa Ignacewa dokonał niezwykłego odkrycia... Wybuch II wojny światowej sprawił, że skarby zniknęły...
Gdy na zegarku była godz. 13.00 i żar lał się z nieba, członkowie Fundacji, przez Mieleszyn i Laskowo, pojechali do Gącza, a konkretnie mówiąc na tamtejszy dworzec kolejowy. Na miejscu K. Soberski opowiedział o bitwie o dworzec powstańców wielkopolskich z żołnierzami Grenzschutzu która rozegrała się 30 grudnia 1918 roku. W tej potyczce zginął pierwszy na ziemi gnieźnieńskiej powstaniec wielkopolski.
Przedostatnim punktem wyjazdu było Łopienno, gdzie grupa poznała historię miejscowego kościoła, znajdującej się przy tej świątyni Kalwarii Łopieńskiej – najmniejszej w Polsce, a także historię powstańczego muralu i powojennego teatru działającego w Łopiennie.
Nie zabrakło też opowieści o wydarzeniach z okresu II wojny światowej rozgrywających się w Łopiennie. Przed opuszczeniem miejscowości, grupa zatrzymała się przy obelisku upamiętniającym 500-lecia nadania praw miejskich (utraconych w 1888 roku)
Na koniec z Łopienna członkowie Fundacji Historycznej pojechali do miejsca zwanego „Kuś”, niedaleko Gorzuchowa w gminie Kłecko. Tam 30 września 1761 r. decyzją sądu kiszkowskiego, spalono na stosie dziesięć niewiast – „Zielarek” z Gorzuchowa.
K. Soberski zapoznał grupę z historię tych dramatycznych wydarzeń, a następnie zaprowadził pod krzyż stojący na „Kusiu” oraz rzeźbę „Zielarki” (postawioną w 2012 roku przez Powiat Gnieźnieński w ramach Szlaku Legend i Mitów).
Po zakończeniu części historycznej, członkowie Fundacji rozpoczęli piknik pod wiatą stojącą nieopodal rzeźby „Zielarki”. Był więc czas na podsumowanie całodniowego zwiedzania, refleksje poszczególnych członków Fundacji oraz konsumowanie wypieków, smakowanie dań przywiezionych przez poszczególnych członków Fundacji i zajadanie się innymi pysznościami.
Nie zabrakło również planów na kolejne zwiedzanie, które – co pokazała wczorajsza sobota – oprócz aspektów historyczno-turystycznych, bardzo mocno także integruje członków Fundacji. Kolejna wyprawa już we wrześniu.
Fundacja Historyczna „Przywracamy Pamięć” składa serdeczne podziękowania Sylwii Cholewickiej, prezes zarządu spółki będącej właścicielem pałacu w Mielnie, za wyrażenie zgody na zwiedzanie zespołu pałacowo-parkowego.
O Fundacji Historycznej „Przywracamy Pamięć” więcej na: www.fundacjahistoryczna.pl
Fot. Angelika Stachowska, Karol Soberski, Michał Glanc
Serwis pojezierze24.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy i opinii. Prosimy o zamieszczanie komentarzy dotyczących danej tematyki dyskusji. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe, naruszające prawo będą usuwane.