Kolejny zacny człowiek regionalnej kultury odszedł… Dzisiaj dotarła do mnie informacja - przekazana mi przez Roberta - że zmarł jego Tata, Paweł Kostusiak. Nie będę ukrywał, że jest to dla mnie szok. Aż trudno mi w to uwierzyć…
Pana Pawła Kostusiaka poznałem na początku XXI wieku, w roku 2001. Był już wówczas dyrektorem Miejskiego Ośrodka Kultury w Gnieźnie Jednak na dobre nasza współpraca zaczęła się w 2008 roku gdy uruchomiłem portal informacyjny informacjelokalne.pl i z racji obowiązków zawodowych zacząłem bardzo często gościć w MOK-u.
Jakiś czas później mój portal zaczął organizować plebiscyt „Człowiek Roku” i coroczną Galę Plebiscytu, która odbywała się w sali widowiskowej MOK-u. Moje liczne wówczas - związane z organizacją Gali - wizyty w MOK-u sprawiły, iż nasze drogi zaczęły się częściej krzyżować.
Nasze spotkania w MOK-u, przy pysznej kawie podawanej przez Panią Anię, nie ograniczały się tylko do rozmów o kulturze. Coraz częściej dyskutowaliśmy o tematach związanych z turystyką, z ciekawostkami historycznymi i krajoznawczymi naszego regionu. Pan Paweł opowiadał, jak widzi rozwój turystyki w naszym regionie, jak można wykorzystać potencjał MOK-u w promowaniu wydarzeń historyczno-turystycznych. W naszych rozmowach nie brakowało też gorzkich słów o lokalnej turystyce i o tym, jak marnowany jest potencjał wielu miejsc w regionie.
Później te rozmowy przerodziły się w organizowane, raz w miesiącu, w czwartki, spotkania z historią w tle, na które do MOK-u zapraszaliśmy ciekawych ludzi opowiadających o najważniejszych wydarzeniach z dziejów Gniezna i powiatu gnieźnieńskiego. Każde takie spotkanie cieszyło się ogromnym zainteresowaniem miłośników historii.
W okresie wiosenno-letnim nasze rozmowy nie ograniczały się jedynie do teorii, ale kilka razy w miesiącu - w towarzystwie innych osób zainteresowanych poznawaniem ciekawych miejsc w gminach naszego powiatu i lubiących fotografować - ruszaliśmy w teren. Bywaliśmy m.in. w pałacu w Zakrzewie, Popowie Ignacewie, na kręgu kamiennym czy w „miejscach przeklętych” rozsianych po powiecie gnieźnieńskim. Zaglądaliśmy też do Puszczy Zielonki i innych unikatowych miejsc w naszym regionie.
Wyjątkowy był rok 2012, bo wówczas - przy ścisłej współpracy z Panem Pawłem - zorganizowałem nad Jeziorem Kłeckim, I Piastowski Festiwal Wodny, którego gwiazda był Zbigniew Wodecki. Nie byłoby tego Festiwalu, gdyby nie wielka pomoc Pana Pawła.
Kilka razy spotkaliśmy się również prywatnie - w towarzystwie dwóch zaprzyjaźnionych z nami ludzi kultury - czy to w ogrodzie Pana Pawła, czy w jego pracowni lub w pracowni innego znanego gnieźnieńskiego fotografa... To były wyjątkowe dyskusje... Te nasze spotkania trwały przez blisko 15 lat, do momentu gdy Pan Paweł ze względów zdrowotnych przeszedł na rentę.
Pana Pawła zapamiętam, jako człowieka zawsze wymagającego wobec siebie i innych, człowieka życzliwego, z poczuciem humoru i lubiącego wyzwania. Zawsze uśmiechnięty i pełen optymizmu. Zawsze powtarzał, że ceni ludzi, którzy stawiają sobie nowe wyzwania, nawet takie, które wydawać by się mogły, że są trudne do zrealizowania. Wierzył w ludzi i w ich potencjał.
Pana Pawła zapamiętam też jako wizjonera, który wiele swoich pomysłów, jako dyrektor MOK-u, wprowadził w życie.
We wrzeniu skończył 70 lat...
Do zobaczenia Panie Pawle...
Pogrzeb Pawła Kostusiaka odbędzie się w najbliższy czwartek, 23 października o godz. 10.00 na cmentarzu św. Piotra i Pawła
Serwis pojezierze24.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy i opinii. Prosimy o zamieszczanie komentarzy dotyczących danej tematyki dyskusji. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe, naruszające prawo będą usuwane.
Artykuł nie ma jeszcze komentarzy, bądź pierwszy!