Ostatnie miesiące nie są łaskawe dla wielbicieli turystyki: zamknięte hotele i restauracje, często uniemożliwiają zwiedzanie bardziej odległych miejsc. Na szczęście Pojezierze Gnieźnieńskie obfituje w liczne tereny leśne, gdzie możemy swobodnie wędrować i zachwycać się walorami przyrody. Lasy to ostatnio często wybierane miejsca na weekendowe, czy popołudniowe spacery a skoro już jesteśmy w lesie to warto czasami spojrzeć pod nogi, można tam odkryć bardzo ciekawe gatunki roślin, czy też grzybów.
Obecnie w lasach możemy odszukać wiele gatunków grzybów. Dość łagodna zima i sporo wilgoci powoduje, że właściwie na każdym kroku natykamy się na jakiś ciekawy gatunek a jednym z ciekawszych jest czarka austriacka - gatunek grzyba należący do rodziny czarkowatych. My pierwszy raz zobaczyliśmy czarki podczas wycieczki, jaką organizowali przyrodnicy z Kasztelanii Ostrowskiej. Nigdy wcześniej sami nie zauważyliśmy tych grzybów w lesie. Czy to z niewiedzy, czy po prostu jest to tak rzadko występujący grzyb w naszym regionie, a może jest tak mały, że można przegapić go wędrując po lesie.
Jeszcze do niedawna w Polsce czarka austriacka była gatunkiem ściśle chronionym, jednak od 9 października 2014 r. została wykreślona z listy grzybów chronionych. My natrafiliśmy na czarkę austriacką w lasach Imielna. Było ich tam naprawdę sporo, ale też wiedza przyrodników pokierowała nas w odpowiednie miejsca. Nie w każdym lesie spotkamy naszą czarkę ponieważ rośnie ona na gałązkach drzew liściastych, najczęściej na wierzbach, olszach, klonach, w wilgotnych lasach, głównie łęgowych. Najchętniej na obszarach górskich i podgórskich, ale jak się okazało, można ja spotkać również w Wielkopolsce i to tak blisko naszych domów.
Co do poszukiwań, to rozglądamy się nie na rosnących drzewach, a na gałązkach leżących w ściółce. Często są to gałązki zarośnięte trawą, przysypane ziemią, powoli próchniejące, takie warunki są najlepsze do rozwoju czarek. Ich wielkość wynosi od 1 do 5 cm średnicy, a kształt najpierw jest kulisty, potem pucharkowaty, następnie rozpościera się szerzej, aż na końcu tworzy kształt miseczkowaty. Dojrzały grzyb ma mniej regularne kształty – owalne bądź nerkowate i intensywnie czerwoną, szkarłatną barwę, nam udało się znaleźć czarkę w kształcie serca, która wyglądała bardzo oryginalnie. Miseczki są osadzone na wyraźnym trzonku, do 3–5 cm długim i 0,3 cm grubym, białawym. Trzon rzadko jest widoczny ponieważ przeważnie schowany jest w podłożu przez które musi się przebić, żeby owocnik mógł się otworzyć. Do czarki austriackiej podobne są takie grzyby jak czarka szkarłatna, którą można odróżnić, tylko obserwując pod mikroskopem oraz dzieżka pomarańczowa, która nie ma trzonu a jej barwa jest mniej jaskrawa, bardziej pomarańczowa i zaczyna swój rozwój pod koniec lata.
Czarka austriacka choć ma ciekawy wygląd, to podobno nie ma smaku, a jeśli już to smakuje odrobinę rzodkiewkowo - tak przynajmniej opisują ją osoby, które skusiły się spróbować tego grzyba. Miąższ ma kruchy i kolorowy, jest mała i rzadko spotykana, więc też nie jest używana często w kuchni. Nie warto jej zbierać, lepiej potraktować jako ciekawostkę, zrobić zdjęcia i nacieszyć się jej widokiem. W większości atlasów czarki są opisywane jako grzyby niejadalne.
Czarka austriacka pojawiają się w lasach wczesną wiosną a nawet już w lutym, może owocnikować, także w bezśnieżne zimy, dlatego już teraz warto wybrać się na spacer i rozejrzeć się za nią w lesie, może komuś uda się znaleźć czarkę austriacką. A może już trafiliście w lesie na te grzybki?
Czekamy na Wasze zdjęcia i komentarze, gdzie udało się Wam odszukać czarki.
Fot. E. Malicka
Serwis pojezierze24.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy i opinii. Prosimy o zamieszczanie komentarzy dotyczących danej tematyki dyskusji. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe, naruszające prawo będą usuwane.
Artykuł nie ma jeszcze komentarzy, bądź pierwszy!