ReklamaA1-2ReklamaA1-3

100 metrów historii. Ulica Farna i jej tajemnice...

HistoriaAtrakcje turystyczne18 czerwca 2021, 11:00   red. Robert Anioł1358 odsłon
100 metrów historii. Ulica Farna i jej tajemnice...
 fot. Robert Anioł

Ulica Farna w Gnieźnie ukazała swe dawne oblicze, a to za sprawą pierwszego tegorocznego spotkania z cyklu „100 metrów historii”. Jest to autorski projekt oprowadzania przewodnickiego w gwarze z elementami teatralizacji, realizowany, w ramach projektu „Interaktywne Muzeum Gniezna 2021”, przez Muzeum Początków Państwa Polskiego w Gnieźnie.

Spotkanie rozpoczęło się przy kościele farnym, gdzie zgromadzeni wysłuchali pierwszych opowieści z minionych czasów prowadzonych w gwarze przez „Muzealnego Detektywa” Jarosława Mikołajczyka. Wśród nich nie zabrakło zarówno akcentów patriotycznych, jak też  bardziej krwawych, dotyczących działalności gnieźnieńskiego kata. Podczas przejścia wzdłuż murów kościoła oczom uczestników ukazała się, jako żywo, postać kata z toporem. 

Następnym elementem wspomnień był tzw. „Winkiel Dudziarza”  miejsce, z  którego dawnymi czasy rozchodził się po okolicy  dźwięk dud  na których grywał Leon Galiński. I tym razem już z oddali wabiła wszystkich muzyka w wykonaniu najprawdziwszego dudziarza.

Oprócz koncertu na dudach nie zabrakło ciekawych informacji o najstarszych znanych na naszych ziemiach przedstawieniach tego instrumentu na kaflach piecowych wykonanych w okolicach Gniezna.

Naprzeciwko  „Winkla Dudziarza”  znajduje się kamienica , w której na drugim piętrze mieszkała rodzina Karpińskich.  Po przejściu na podwórze budynku można było znowu zatopić się w przeszłości słuchając opowieści o  wspomnianej rodzinie, a także ich gospodyni Mariannie, której zamiłowanie do gwary stało się  inspiracją  do współczesnych oprowadzań.  Uzupełnieniem były informacje o dawnych sklepach i warsztatach znajdujących się przy ulicy Farnej, a także drobnych zdarzeniach jak np. znaleziona przez Sławomira Łubińskiego podczas kwerendy dawnej prasy, informacja z 1896 roku o wtargnięciu złodziei do sklepu  tandyciarza Tucha – pierwowzoru dzisiejszego lumpeksu.
Pierwsze tegoroczne spotkanie z cyklu dowiodło, że przyjęta niecodzienna  forma prezentacji historii jest niezwykle atrakcyjna.

Opowieści w gwarze, elementy inscenizacji, to wszystko wpływa na wyobraźnię, pozwalając przeżyć okruchy przeszłości. Z niecierpliwością będziemy oczekiwać na kolejne części tej udanej inicjatywy.


Fot. R. Anioł



Jak się czujesz po przeczytaniu tego artykułu ? Głosów: 125

  • 77
    Czuje się - ZADOWOLONY
    ZADOWOLONY
  • 10
    Czuje się - ZASKOCZONY
    ZASKOCZONY
  • 38
    Czuje się - POINFORMOWANY
    POINFORMOWANY
  • 0
    Czuje się - OBOJĘTNY
    OBOJĘTNY
  • 0
    Czuje się - SMUTNY
    SMUTNY
  • 0
    Czuje się - WKURZONY
    WKURZONY
  • 0
    Czuje się - BRAK SŁÓW
    BRAK SŁÓW

Daj nam znać

Jeśli coś Cię na Pojezierzu zafascynowało, wzburzyło lub chcesz się tym podzielić z czytelnikami naszego serwisu
Daj nam znać
ReklamaB2ReklamaB3ReklamaB4
ReklamaA3