„Dołek Kiełpińskiego” naznaczony tragedią„Dołek Kiełpińskiego” naznaczony tragedią

0 0 1908
powierzchniapowierzchnia
średnia głębokośćśrednia głębokość
maks. głębokośćmaks. głębokość
długośćdługość
szerokośćszerokość
linia brzegowalinia brzegowa

Wygon (miejsce określane dawniej jako droga, którą pędzi się bydło na pastwisko) lub inaczej „dołek Kiełpińskiego” jest oddalony od Zakrzewa o około 1,5 km. 3 lipca 1956 roku w tym domu piorun zabił cztery osoby…

W miejscu, dzisiaj zwanym Wygon, budowany był dom. W domu który był w fazie tynkowania, przebywało dwoje dorosłych i dwoje dzieci, a ich matka pracowała gdzieś opodal na polu pielęgnując buraki cukrowe. W tym samym czasie, z nieodległej stacji kolejowej Olekszyn (w Łagiewnikach Kościelnych) wracało do Zakrzewa dwoje ludzi: dorosła kobieta i nastoletni chłopiec, a chcąc uniknąć skutków ulewy, schowali się oni w tym nowo budowanym domu.

Gdy ulewa ustała i świeciło słońce, wtedy nagle uderzył grom z jasnego nieba. Gdy do tego domu weszła żona jednego z mężczyzn (i matka dwójki dzieci), to jej  mąż i teść stali oparci o ścianę, jednak żaden się nie odzywał. Obaj nie żyli. Śmierć poniosła też kobieta i chłopiec, którzy wracali ze stacji kolejowej… Zginęli siedząc na walizkach w przejściu między pomieszczeniami... Przeżyli zaś dwaj najmłodsi chłopcy.

W sumie zginęło od uderzenia pioruna czworo ludzi, a dwoje obecnych tam dzieci, cudem przeżyło.

Czytaj więcej

KAROL SOBERSKI
Fot. K. Soberski

ReklamaA1-2ReklamaA1-3