Tajemnica świątynnego wzgórza – kościół w PiaskachTajemnica świątynnego wzgórza – kościół w Piaskach

0 0 3265

Wybierając się do miejscowości Piaski niedaleko Kruszwicy, już z daleka dostrzeżemy dobrze widoczną sylwetkę miejscowego kościoła. Wszystko za sprawą charakterystycznego wzniesienia, które zdaje się skrywać pewną tajemnicę...

Świątynny pagórek nie należy do zbyt okazałych, ma zaledwie kilka metrów wysokości, niemniej z pewnością wyróżnia się na tle płaskiego krajobrazu okolicy. Najprawdopodobniej to pozostałość po działaniu lodowca, który przyniósł wsi piaski, od których wzięła ona swoją nazwę. Być może jednak wzniesienie jest dziełem rąk ludzkich.

Czy coś mogłoby na to wskazywać? Istnieje pewna mała przesłanka. W latach 30. XX wieku świątynia była całkowicie przebudowywana, co wiązało się ze zniesieniem dawnej drewnianej konstrukcji i wylaniem nowych fundamentów. W 1932 roku w czasie prac niwelacyjnych, pod dzwonnicą natrafiono na wielki głaz, pod którym z kolei znaleziono stos kamieni głęboki na 1,5 m. Część z nich była popękana od ognia, niektóre miały nawet na sobie osad z sadzy. Znalezisko w parafialnej kronice odnotował ówczesny proboszcz – ks. Józef Domagała. Odnalezienie w pobliżu fragmentów urn, pozwoliło wysnuć mu przypuszczenie, że wzgórze świątynne mogło być miejscem dawnego kultu pogańskiego. Czy było tak w rzeczywistości? Prace archeologiczne nie były niestety kontynuowane. Przedchrześcijańskie dzieje Piask muszą pozostać póki co tajemnicą.

Kościół wielu skarbów

Nie oznacza to jednak, że nie warto wybrać się na świątynne wzniesienie. Miejscowy kościół ma wiele do zaoferowania. Trudno dokładnie określić kiedy na pagórku powstała pierwsza świątynia chrześcijańska. Być może kaplica działała tutaj już w XIII wieku. Pewniejsze informacje o funkcjonowaniu samej parafii odnajdujemy jednak dopiero dwa stulecia później.  Patronami tego niewielkiego, bo liczącego sobie 7 x 8 metrów obiektu, stali się św. Dorota i św. Jan Chrzciciel.

Na przełomie XVII i XVIII wieku postawiono nowy kościół. Tym razem był już znacznie większy i liczył sobie ok. 200 metrów kwadratowych powierzchni. Drewniana sylwetka wzbogacona była o dodatkową kaplicę (fundacji Stanisława Piaskowskiego), a od lat 40. XIX wieku także o kruchtę z pruskiego muru. W takiej postaci widzimy jeszcze piaskowską świątynię na archiwalnych fotografiach.

Pod koniec XIX wieku narodziły się plany zbudowania nowego kościoła, ale z różnych powodów nie doczekały się realizacji. Wielokrotnie przekładane prace doszły do skutku w latach 1931-1934, gdy świątynia uzyskała obecną, neobarokową formę. Warto tu nadmienić, że projektantem obiektu był słynny Roger Sławski – naczelny architekt poznańskiej Powszechnej Wystawy Krajowej.

Słynący łaskami obraz

Choć świątynia, obecnie pod wezwaniem Ścięcia św. Jana Chrzciela, zdaje się być stosunkowo młoda, to jednak jej wyposażenie pochodzi z poprzedniego kościoła. W prezbiterium możemy zobaczyć okazały XVIII-wieczny ołtarz. W jego centrum dominuje słynący łaskami obraz Matki Boskiej Pocieszenia (zwanej też Lekarką). Przed wiekami przypisywano mu cudowne właściwości, o czym świadczą chociażby wiszące po bokach wota. Warto zwrócić także uwagę na znajdujące się powyżej przedstawienie koronacji Matki Boskiej na Królową Nieba i Ziemi. Przyjrzyjmy się detalowi, którym jest znajdująca się na drugim planie bryła kościoła – to poprzednik obecnego.

Ciekawe są także ołtarze boczne. W jednym z nich zauważymy rzeźbę głowy Jana Chrzciciela na misie. To dzieło z XVI wieku przed wiekami znajdowało się w ołtarzu głównym. Dziś świętemu Janowi towarzyszą późniejsze wizerunki św. Sebastiana, św. Rocha, św. Barbary i św. Róży z Limy.

W drugiej nawie umieszczono rzeźbę Najświętszego Serca Chrystusowego. Towarzyszy jej XVIII-wieczne przedstawienie św. Jana Nepomucena. Sama skrzynia ołtarzowa jest jednak znacznie starsza i liczy sobie 400 lat.

Ambona z ewangelistami

Ciekawie prezentuje się także rokokowa ambona z rzeźbami ewangelistów i patrona świątyni, a także drewniana chrzcielnica w kształcie anioła trzymającego misę.

Znacznie młodsze, bo rodem z lat 50. XX wieku, ale nie mniej intrygujące są freski, którymi ozdobiono nawę główną kościoła. Nad naszymi głowami zobaczymy emblematy nawiązujące do osób Trójcy Świętej, z kolei po bokach dostrzeżemy sceny z życia świętej rodziny:  Zwiastowanie, nawiedzenie św. Elżbiety, Boże Narodzenie, Ofiarowanie w świątyni, życie rodzinne w Nazarecie i nauczanie w świątyni. Całość uzupełniają dwa wielkie freski w prezbiterium, które odnoszą się do publicznej działalności Jana Chrzciciela.

Warto jeszcze zerknąć w tył. Widoczne organy pochodzą z XIX wieku, podobnie jak drewniane drzwi na chór, które kiedyś były wejściem do drewnianego kościółka. Pamiątką po dawnej świątyni są także kropielnice oraz rzeźba Ukrzyżowanego widoczna pod chórem.

Wychodząc ze świątyni, warto jeszcze zwrócić uwagę na jeszcze jednego świadka przeszłości. Na prawo od wejścia zauważymy niewielką armatkę. To XVII-wieczna wiwatówka. Jak tutaj trafiła? To kolejna tajemnica kościoła w Piaskach, która być może kiedyś znajdzie swoje rozwiązanie.

Zwiedzając świątynie warto pamiętać, że na co dzień wstęp możliwy jest jedynie do kruchty. Planując wizytę, polecam skontaktować się z biurem parafialnym. Kościół otwarty jest także przed mszami i nabożeństwami. Szczególnie warto odwiedzić Piaski w ostatnią niedzielę sierpnia, gdy odbywa się uroczysty odpust ku czci patrona świątyni.

DOMINIK ROBAKOWSKI
Fot. D. Robakowski

Tajemnica świątynnego wzgórza – kościół w Piaskach

Mapa google
ReklamaA1